Jaguś

Bardzo ładne. Ale ... czy ja tam w roślinie widzę żółtego kurczaczka ?!

Zdjęcie wstawisz: na dole po prawej "Więcej opcji odpisywania" - klikasz - na dole po lewej " wybierz plik" - "załącz ten plik" - dodaj odp.

CITES lub ew potwierdzenie urodzenia w niewoli to dokument, który potwierdza legalność zwierzęcia - że nie przemyciłeś go w skarpecie : ) Przy zakupie poprzedni właściciel musi Ci dać jeden z tych dokumentów. Z tym dokumentem w ciągu 2 tyg ( jeszcze się nie spotkałam z karą za opóźnienie) od zakupu idziesz do Wydziału Środowiska, składasz podanie o rejestrację ( wzór dokumentu powinien być na ich stronie - wydrukuj sobie i wypełnij), ale wcześniej robisz przelew opłaty za rejestrację - chyba ok 26 zł i z wydrukowanym potwierdzeniem przelewu i podaniem idziesz to złożyć. Do 30 dni dostajesz listem poleconym decyzję o wpisie i już : ) To banalne, ale trzeba to zrobić.

Nie kupuj RT2, mimo że jest najbardziej dostępny i najtańszy - to pieniądze wyrzucone i zwierzaki zagrożone skokami temp. Ja również polecam sterownik Madzia0 od Gelmi - mam go i jest wreszcie spokój. Cena z przesyłką i jakość bardzo konkurencyjna do "markowych".

@Lit900 zupełnie niepotrzebnie się unosisz. Każdy ma prawo do popełniania błędów i - jeśli tylko chce to zmienić i się uczyć dla dobra swojego podopiecznego - to my tu pomożemy. Każdy z nas kiedyś zaczynał. Nie napuszaj się - to forum i jego doświadczeni użytkownicy to dla Ciebie i Twojego zwierzaka nieocenona pomoc. Weź to na spokojnie, bo nikt Cie tu nie atakuje z pobudek osobistych - weź też pod uwagę, ze my tu widzieliśmy nie raz ogrom cierpienia zwierząt i mega bezmyślność "właścicieli" i być moze stąd czasem gwałtowne reakcje. Ty poświęciłeś czas, zeby tu się zalogowac i szukać pomocy - to dobrze. Pytaj, ucz się i polepszaj warunki Twojego pupila : )

To jak nauka jazdy na rowerze: nie raz zarobisz siniaka lub zdarte kolano - to nieprzyjemne, ale prowadzi do sukcesu !

Żółwiom wodno-lądowym NIE podajemy mięsa ptaków i ssaków ! W zoologocznym sklepie kupisz mrożoną ochotkę, kryl, gammarus, krewetki, stynkę ( małe rybki - są ważne w diecie bo ich ości dostarczają żółwiowi wapnia do budowy kości). Ech...

Nie RT2.

Ja miałam 2 podobne sytuacje: 1. wcześniak na siłę wyciągnięty z jajka, zdrowy, samica, ale rozwijający się inaczej niż inne, wyglada jak miniaturka, sterylizowana ( miała za małą miednicę i gdy nadszedł czas jajek - nie było fizycznej możliwości ich zniosu), od 4 lat razem w terra z 2 innymi dużo większymi starszymi łagodnymi gekonicami i po tym czasie coś jej odbiło. Jedna ogromna i bardzo łagodna samica - gdyby chciała to wystarczyłoby żeby usiadła na agresorce i ta byłaby zgnieciona - zostala z wygryzionym bokiem. 2. starsza, ślepa i bez stóp babinka, również łagodna, spały razem - jej ogon został oskórowany do mięśni.

Mała glizda została na stałe oddzielona i mieszka w osobnym terra - nie zaryzykuję straszliwych ran lub zabicia. Ta sytuacja pokazuje, że nawet po wielu latach przyjaźni i zero problemów ( to była wręcz sielanka) może coś odbić jednemu z gekonów i koniec. Nic nie zrobisz. 

Druga sytuacja to zapewne taka jak wspomina @MikeB, choć mi trafiła się hot female - jest piekielnie inteligentna, przy człowieku zaskakujaco wyluzowana i łagodna, ale inne gekony po prostu eksterminuje. Ona nie bawi się w podgryzanie, przepędzanie, ustalanie hierarchii, machanie ogonem. Ona PATRZY. I w odpowiednim momencie rusza do ataku - nigdy wcześniej, ani później nie widziałam czegoś takiego - czysta furia. Na neutralnym gruncie ( cały pokój)  przebiegła z jednego końca do drugiego, złapała dużo większego od siebie samca za żuchwę i zaczęła z nim robić "krokodyla".  Miotała nim jak szmacianą lalką. Ja oniemiałam - cały czas byłam przy nich, trwało to chwilę, ale Roxy zdążyła złapać biedaka - rozdzieliłam je w kilkanaście sekund później. Na szczęście Sasance ( samiec) nic się nie stało, ale do dziś mam przed oczami coś takiego. W pełni rozumiem dlaczego takie osobniki eliminuje się z hodowli, choć kocham zwierzęta. Jedyną szansą dla takiego stwora to swiadomy dom bez innych towarzyszy w terra. Wg moich obserwacji hot female są wybitnie inteligentne, mają niektóre fizyczne cechy samca  - podobno są bezpłodne - choć Roxy co roku znosi jajka i nie wiem, czy nawet gdyby były zapłodnione to cokolwiek by się z nich wykluło. Jak widzisz nie na wszystko masz wpływ i Twoją rolą jest zapewnić bezpieczeństwo swoim pupilom. 

Daj każdej po kryjówce, kryjówkę z mokrym substratem i misce z robaczkami, tak, żeby nie musiały rywalizować. Obserwuj uważnie, bo lamparty potrafią bardzo mocno pogryźć - nawet mogą odgryźć łapę lub dosłownie oskórować ogon.

Wysokość jest OK, ale musisz zadbać o długość ( min 140 cm) i ważne: głębokość ( min 90 cm). Pamiętaj, ze musi w terra być basen, w którym leg się cały zmieści - polecam pojemniki typu Samla np z Ikea lub szare plastikowe skrzynie np z Leroy. No i półki i konary ( o grubości takiej jak szerokość brzucha legwana).

@MikeB jeśli dostanie Oxytocynę, a jajka są zbyt duże, żeby przeszły przez kanał to będzie po niej. Zresztą i tak jej sytuacja jest dramatyczna. 

Do Właściciela: jedź z nią do weta na już. Ona okropnie cierpi i sama nie da sobie rady. 

Chemie ?? Po prostu nalewalem mu wody z kranu skad moglem wiedziec ze nie moze napic sie wody ktora codziennie pije 

W błąd mnie wprowadziła nazwa: zmiękczacz wody. Dawaj mu przegotowaną kranówkę lub kranówkę odstaną 1 dzień. Nigdy się z takim problemem jak Twój nie spotkałam. Jakie wąż ma objawy ? Przede wszystkim: w czym/ jakiej misce mu podajesz tą wodę? To bardzo ważne. Czy to jest pojemnik przeznaczony do kontaktu z żywnością lub taka miska ? Miałam raz przypadek, że kupiłam piękną dużą kamienną miskę dla gadów na giełdzie terra - po wlaniu do niej wody weszła ona w reakcję z tworzywem, z którego była zrobiona. Rozszedł się zapach żywicy lub innej śmierdzącej chemii  - obawiam się, że gdybym jej natychmiast nie usunęła to same opary zabiłyby mi jaszczury. Może coś nie tak właśnie z pojemnikiem, w którym podajesz wodę i stąd niechęć węża do jej picia. Swoją drogą zastanawiam się dlaczego niby miałby się odwodnić ? Jaki to gatunek i jak długo jest u Ciebie ? Wstaw zdjęcie gada - może coś pomożemy.

Gekon lamparci to gatunek nocny - NIE stosuje się lamp UVB ! W nocy słońce nie świeci - wit D3 gekon - jako zwierze mięsożerne - czerpie z karmówki + suplementacja wit z D3 i wapń bez wit D3.

Odmiany albinotyczne mogą nawet oślepnąć od UVB. Wstaw zdjęcie Twojego gekona.

Coś mi tu jednak nie pasuje - czy oprócz wstawienia mu do terra lampy UBV  coś zmieniłeś ? Co ma na dnie terra ? Ręczniki papierowe ? Czym karmisz ? Bardzo ważne: jak suplementujesz i co podajesz i jak ? Czy coś zmieniłeś w wyposażeniu terra ? Jakieś liany ? Wstaw proszę zdjęcie terra: wystrój, wymiary, oświetlenie, wilgotna kryjówka, konary/ gałęzie itp. To pozwoli nam być może określić co tak naprawdę dolega Twojemu jaszczurowi. Wstaw zdjęcie gekona - tak naprawdę nigdy nie spotkałam się z takimi objawami po UVB. Coś mi tu nie pasuje...

 Nie zbliżaj się już do tego sklepu zoo - UVB 150 to lampy dedykowane dla gadów pustynnych dziennych jak np agamy brodate. One pochodzą z interioru Australii, gdzie są skrajne warunki i temp. Co do tego mają gady z Iranu/Pakistanu / Indii ze strefy półpustynnej i to nocne ?!

Taka lampa usmaży je żywcem.lub zafunduje raka skóry/ oczu. To tak jakbyś Ty zatrzasnął się w solarium i siedział tam, aż ktoś Cię uwolni...

Kiedy czytam wypowiedź @Blass dochdzę do wniosku, że jest jednym z bardziej mądrych terrarystów. Posłuchałabym Jego rad i przemyślała tematy przez Niego zadane.

Sama mam  PMB adoptowanego jako 6 -latka i anakondę -  oba były w nieciekawej sytuacji, więc miałam nad czym pracować.

PMB grymasi przy jedzeniu: przepiórka - no w drodze wyjątku zjem; szczurek - może za 2 tyg; pisklak - chętnie, ale to zależy od nastroju...

Anakonda za to zawsze i wszystko. 

Co do karmówki: przy wszystkich moich zwierzakach staram się odwzorować warunki naturalne ( o ile kondycja zwierzaka na to pozwala), więc daję maksymalnie zróżnicowaną karmówkę. To prawda, że po kurczakach/ ptactwie kupa węża jest luźniejsza, ale nie oznacza biegunki. Nową karmówkę należy wprowadzać stopniowo; jeśli damy zwierzakowi 5 pisklaków, a do tej pory jadł tylko szczurki to jego układ pokarmowy zwariuje: masz gwarantowaną biegunkę, a zwierzak   Podajesz podstawową karmę + stopniowo zwiększaną inną karmę, aż do przejścia lub osiągnięcia oczekiwanego poziomu zróżnicowania karmy. 

O ile mój PMB załatwia się na lądzie ( ma wbudowany duży basen, ale w swojej łaskawości nie załatwia się do niego - za co jestem mu bardzo wdzięczna); to anakonda potrafi zrobić kupę do basenu 2 x dziennie ( i nie ma biegunki). Zapewniam Cię, że jeśli Twój nowy PMB postanowi jednak załatwiać się do basenu lub "na lużno" na ściólkę to masz - jakby to delikatnie określić - przesr...ne. Zupa z odchodów po ptactwie to resztki niestrawionych piór, galaretowate gluty, oczka tłuszczu pływające po powierzchni wody jak w rosole i zapach nie do zapomnienia : ) Przy rozmiarze węza ok. 3 metrów skala jest warta rozpatrzenia : )))

Ja mam problem - mój PMB z uporem maniaka sika na płytkę grzewczą - jak tylko poczuje ciepło w doopke to jest sik. Dla mnie to oznacza wyjmowanie kafli, styropianu i pokrywającej go folii aluminiowej i mycia wszystkiego, w tym kabla. Doprowadza mnie tym do szału.

Zastanów się czy Twoja decyzja nie skrzywdzi zwierzaka - czasem dobre chęci nie wystarczą. Musisz być gotowy do poświęceń, cierpliwości i pokory.

Najpierw sprawdź gdzie wstawisz tak duże terrarium; potem zastanów się czym będziesz wykładał jego dno, żeby wąż miał bezpiecznie i komfortowo ( i Ty również), skąd będziesz zamawiał karmówkę i gdzie w okolicy masz weta ZNAJĄCEGO się na gadach i obsługującego tak duże zwierzęta ( nie każdy gadzi wet się tego podejmuje). Bardzo ważna rzecz: kto Cię zastąpi w opiece nad wężem podczas Twojego wyjazdu/ pobytu w szpitalu, itp ?

Co do karmówki: kurczaki są chętnie jedzone, a Ty miałbyś już dorosłego węża z jego żywieniowymi nawykami; może być ciężko. Możesz spróbować podać mu kurę, a gdy kończy połykac to podstawić mu pod pysk/ lub nawet delikatnie wsunąć w pysk jako "kontynuację" kury - szczurka. Z mojego doświadczenia i z rozmów z innymi właścicielami Tygrysów one często wybrzydzają na króliki; szczurki jedzą bez problemu.