Dark_Raptor

Ja pierdzielę. TCP schodzi na psy

Nawet tutaj zaczynają działać "patrioci", wklejający "tajemną", "odkrywczą", "zakazaną wiedzę" na zasadzie "kopiuj-wklej", wychowani na filmach z YT z żółtymi napisami.

Ja niestety znałem 3 osoby, które zmarły na ten "wymyślony szit". Dwie z nich poniżej 40tki, jedna była maratończykiem i okazem zdrowia. Znam też osoby, które przeszły tę chorobę w sposób bardzo ciężki i wcale nie byli to starcy z chorobami współistniejącymi. Mam też wśród znajomych lekarzy, którzy na co dzień mierzą się z tą "wymyśloną" pandemią.

Szkoda komentować ten trolling... ale przynajmniej coś napisałem po dłuższym czasie na forum Nook'u konfederacie, ciesz się

Coś z Gnaphosidae. Najpewniej Scotophaeus.

Patrząc na pokładełko, to raczej wygląda na Phaneroptera falcata niż Tettigonia.

To tylko uzupełnię linkiem, gdzie masz rozrysowane cechy kluczowe krajowych gatunków ("data sheets" w prawym, dolnym rogu):

https://araneae.nmbe.ch/list/species/35?country=PL

Co przeszkadza w identyfikacji gatunku? Czy jest możliwość zrobienia zdjęcia jakiegoś elementu, który by to ułatwił? Pytam na przyszłość.

Aparat kopulacyjny martwego osobnika wypreparowany pod mikroskopem znacznie ułatwia sprawę

W takiej sytuacji raczej jesteś skazany na "dorzucanie" większych sprzątaczy. Skoczogonki raczej sobie poradzą, dopóki mają choć trochę wilgoci. Natomiast wszelkie większe okazy zostaną pożarte, chyba że są wyraźnie niesmaczne - może być tak z krocionogami.

Niedawno wpuściłem małe stadko skórników Dermestes do terrarium swojego gekona toke, aby pożarły jakieś drobne, niedojedzone resztki. Po 3 dniach nie ocalał ani jeden

W zależności pod jakie zwierzę (bo mieszkaniec terrarium różnie reaguje na takich współmieszkańców). Jeśli nie będzie traktował ich jako zakąska, to wrzucasz raz i "ekipa" trzyma się stale.

U węży i części pająków, mam stale skoczogonki.

Ponieważ często je przesuszam (dłuższe wyjazdy), stonogi muszę dorzucać sukcesywnie, bo kiepsko to znoszą

Potwierdzam. Są bardzo odporne na mróz. Znajduję je najczęściej pod obluzowaną korą drzew. Przetrzymują tam nawet kilkudziesięciostopniowe mrozy.

Przenieś do lodówki. Nie ma sensu bawić się w hodowlę muszek teraz dla jednego malucha. Jeśli jest dobrze odżywiony, spokojnie przetrwa wiele tygodni do ocieplenia (testowałem hibernowanie nawet do roku). Grunt, by nie wysechł i nie zapleśniał w pojemniku.

To Eratigena atrica. Kiepsko widać nogogłaszczki, więc tylko po proporcjach ciała obstawiam raczej samicę.

Wielkość trudno ocenić. Może być dorosła lub prawie dorosła.

Zje prawie wszystko. Ważne by nie miała za wysokiej temperatury i miała stale wilgotno, z w miarę dobrą wentylacją.

Na chwilę obecną nie mam dostępu do baz literatury, ale kilka "obiecujących" prac, przynajmniej w tytułach, widziałem:

Isbister, Geoffrey K. "Acute allergic reaction following contact with a spider." Toxicon 40.10 (2002): 1495-1497.
Hoyte CO, Cushing TA, Heard KJ. Anaphylaxis to black widow antivenom. Am J Emerg Med 2012;836:e1-2.

Srugo, I., I. Aroch, and Y. Bruchim. "Anaphylactic Reaction to a Spider (Chaetopelma Aegyptiaca) Bite in a Dog." Veterinary Medicine Israel Journal of 7 (2009): 84.

A tu jeden z tekstem, gdzie wspomina się rzadkie przypadki anafilaksji po ukąszeniach pająków:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4614586/

Ponoć w biedronce czasem są dostępne i to jako gratis

Najczęściej dają tanią podróbę, w postaci Eratigena atrica. Mam nadzieję, że nie specjalnie, a przez zwykłą nieznajomość pająków

W Żabce przynajmniej odpalają kolumbijską kokę

Latarka UV jest dobra do obserwowania skorpionów, w których epikutykuli znajduje się β-karbolina odpowiedzialna za ich fluorescencję po wystawieniu na fale ultrafioletowe. Pająki zdaje się takiej substancji nie wytwarzają i jedynym sposobem ich obserwowania w nocy jest mało intensywne światło widzialne. Zazwyczaj do tego stosuje się kolory niebieski lub czerwony. W półmroku powinny czuć się dobrze.

Nie wiem jak jest ze składem chityny u Araneomorphae, ale bardzo wiele gatunków pięknie wzbudza się w silnym UV. Scotophaeus "świeci", ale normalną latarką UV raczej tego efektu się nie uzyska. Musiałem użyć przerobionego modułu od mikroskopu fluorescencyjnego (z lampą rtęciową 100W), wtedy wygląda to dość ładnie.

W zasadzie nie masz się czym martwić. "Plagę" mogłyby zrobić tylko w pasujących im produktach spożywczych, a że kiepsko się wspinają, pewnie raczej mają słaby do nich dostęp w kuchni... przynajmniej tak zakładam, że wygląda to u Ciebie

Czasami sama nasza obecność, manipulowanie przy terrarium, powoduje, że pająk się boi i nie przystępuje do konsumpcji od razu. Stopień najedzenia, czas przed następnym linieniem to kolejne czynniki, które można brać pod uwagę. Ponadto jak ktoś wcześniej zauważył, pora dnia i ilość światła też może mieć znaczenie, zważywszy, że to zwierzęta głównie o nocnej aktywności. Tak więc pająk nie musi zawsze chętnie atakować.

Jeśli tylko je i rośnie, to wszystko jest OK. Gdyby był bardzo ospały, z zapadniętym odwłokiem, wyraźnie chory, wtedy należałoby się zacząć martwić.