Dark_Raptor

Świeżo po linieniach. Jeszcze po jednej do imago...

Rhombodera megaera

Parasphendale affinis

Tak, to Chrysopa.

W świecie owadów możemy napotkać przedziwne zachowania i przystosowania. Jednym z bardziej osobliwych jest interesująca strategia chrząszczy koprofagicznych, którym nie wystarcza wyłącznie szukanie odchodów. Kilka lat temu opisano przypadki gatunków, które aktywnie przyczepiają się do potencjalnego "żywiciela" i czekają na jego "ruch", a dokładniej defekację. Przykładem takiego zachowania jest Canthon aff. quadriguttatus, związany z nadrzewnymi małpami. Taka strategia pozwala owadom wyprzedzić konkurencję i być pierwszymi na "miejscu zdarzeń"

Więcej informacji, wraz ze zdjęciami nietypowego behawioru, można znaleźć w oryginalnym artykule:

http://www.scielo.br/pdf/ne/v37n6/a03v37n6.pdf

Eratigena atrica. Z całą pewnością nie jest to Tegenaria domestica. Jeśli nie masz pewności, nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Porównaj sobie rysunek na odwłoku:

T. domestica

http://www.jorgenlissner.dk/images/Pictures/Tegenaria_domestica_hun_2507.jpg

E. atrica

http://www.jorgenlissner.dk/images/Pictures/Tegenaria_atrica_hun_523.jpg

Niewiele mogę dodać od siebie. Przynajmniej u kilku swoich pająków obserwowałem różnego rodzaju zmiany. Z reguły jednak nie znikały po linieniu. Miałem jakiś czas temu B. smithi, u której guz wyglądał podobnie, znajdował się jednak w grzbietowej części odwłoka. Pająk w pewnym momencie przestał przyjmować pokarm, z czasem stał się bardzo osowiały i w końcu zdechł.

Dopóki pająk normalnie funkcjonuje, nie martwiłbym się. W innym wypadku i tak nie ma możliwości pająkowi pomóc, pozostaje tylko obserwacja i liczenie na to, że pozostanie to bez wpływu na życie pająka.

Moim zdaniem to jednak A. diadematus. Można spokojnie wypuścić.

Odwłok gruby jak trzeba, tak więc pająk nie musi przejawiać ochoty na polowanie.

Tego rodzaju narośla-nowotwory nie są chyba zbyt dużą rzadkością. Aktualnie mam 3 pająki posiadające większe lub mniejsze deformacje. Jedzą, rosną, żyją. Ale miałem dwa inne, które miały coś takiego i padły. Czy jednak z tego powodu, a może innego... można gdybać.

Jeśli pająk wydaje się w dobrej kondycji, to bym się specjalnie nie martwił. Jakby miał zapadnięty odwłok, nie reagował na bodźce i prawie się nie ruszał, to byłby znak, że wiele z niego nie będzie.

Obstawiałbym jednak patogena/zatrucie. Takie synchroniczne zdychanie, przy założeniu utrzymywania w miarę dobrych warunków u dość odpornego gatunku, nie pasuje mi do niczego innego.

Wbrew pozorom, na roślinach zbieranych w terenie, też można trafić na jakieś "ciekawostki" - grzyby, bakterie itp. Chyba po prostu miałeś pecha.

czy KAŻDY typ roztoczy pasożytuje na ślimakach, czy są może stuprocentowi roślinoodpadkożercy?

Ależ nie. Roztocza nie są "w 100% roślinoodpadkożercami". Dżdżownice, grzyby, larwy chrząszczy, skoczogonki, nicienie, bakterie itp. itd., bo to właśnie przykład tych organizmów, w większości są saprofagami, ale nigdy w 100%. Niektóre bywają fakultatywnymi pasożytami lub drapieżnikami. Mogą atakować dość liczne grupy organizmów.

Tak. Roztocze (czyli pajęczaki) to jedna z najliczniejszych grup stawonogów. Znajdziesz wśród nich wszystkie typy pobierania pokarmu - od roślinożerności na pasożytnictwie kończąc. Tylko niektóre są pasożytami ślimaków.

Z Twojego opisu z pierwszego posta sugerowałbym się jednak, że to mogą być skoczogonki. Trafiają się dość często w doniczkach. Skoczogonki to roztocza (grupa ekologiczna), ale nie roztocze (Acari - grupa taksonomiczna).

Aha. Nie próbujcie oznaczać pajęczaków - roztoczy po zdjęciach. To trudne nawet z użyciem mikroskopu bez znajomości konkretnych cech.

Jeszcze dwa okazy i jeden z poprzedniej sesji...

Gongylus gongylodes

Sibylla sp.

Pseudocreobotra sp.

Hmmmm... sugerujesz, że świerszcze wystraszyły się żaby?

Czyli każdy hodowca świerszczy musi kupić żabę i spowoduje ona uciszenie natrętnie grających bezkręgowców?

Pseudocreoboter sp.

Phyllocrania paradoxa

Pierwszy pająk to Thanatus vulgaris.

Ten drugi to jakiś przedstawiciel Oecobiidae. Prawdopodobnie Uroctea durandi.

Oba pająki są gatunkami zawleczonymi.

Kiepskie ujęcia, ale można obstawić, że to raczej Eratigena atrica. Niegroźny, pospolity.

Bardzo fajne prace. Podobają mi się za przemyślane kadry, światło i obróbkę. Choć "kotleciarstwo" (slangowo, nie pejoratywnie ) jest bardzo odległe od moich zainteresowań, lubię pooglądać prace fotografów, którzy czują ten rodzaj fotografii. Może też z zazdrości, bo na moim ślubie miałem fotografa "niewypał" i boję się zaglądać do albumu

Chyba też dlatego sam nie fotografuję ludzi. Wychodzę z założenia, że muchę lub pająka trudniej skrzywdzić brzydkim zdjęciem i nie będzie protestować