MikeB

Dorosly to osobnik dojrzaly plciowo i nadajacy sie do rozmnazania. Domyslam sie, ze pytasz o pytona krolewskiego, chociaz nie wspominasz w poscie o jakiego weza ci chodzi. Bo wiesz, weze sa wieksze i mniejsze

Dla Pytona Krolewskiego minimalny rozmiar samicy do rozmnazania u mnie jest 1500g, samce mozna dopuszczac duze mniejsze, okolo 1000g. Wiec to jest ta umowna granica pomiedzy podrostkiem i doroslym. Niektorzy moga argumentowac, ze ta granica jest albo mniejsza albo wieksza. Ona  nie jest wyraznie okreslona, bo rozni hodowcy maja rozne  spojrzenie na sprawe. Podalem ci co ja uwazam za taka granice. 

To czy jeszcze maluch a kiedy juz podrostek, to tez jest granica umowna i trudno ja precyzyjnie okreslic. Jak sie wykluje to na pewno maluch i to przez dobre kilka miesiecy. A czy mlody czy podrostek, to co to ma za znaczenie? sprawa jest umowna. Dla ciebie wazne jest czym karmic i czy juz czas na zwiekszenie terrarium. 

Nie widze specjalnie problemu, ale tak naprawde jakosc zdjec nie daje mozliwosci ocenic czym te odbarwienia sa. Jesli waz sie zachowuje normalnie, to obserwuj co najmniej do nastepnej wylinki. 

Zobacz czy jak poluje na swierszcze czy nie zre podloza. Jesli zre, to wysciel dno terrarium suchymi liscmi debowymi. podloze ciagle bedzie wilgotne, a torf nie bedzie dostawal sie do pyska przy polowaniu. Zdecydowanie odstaw macznika. Zapasiesz geckona bardzo szybko. nie dodawaj miodu i innych wysoko kalorycznych ingrediencji.

Polecam ta strone: Common Reptile Drugs and Dosages (anapsid.org)

Fenbendazole 50-100 mg /kg ale nie jednorazowo. Powtorka po 2-3 tygodniach. 

W wielu wypadkach to jest to lek profilaktyczny, ale zawsze warto jest zbadac z czym mamy do czynienia zanim cokolwiek podamy. Leczenie na przyklad kokcydi czy ameby Fenbendazolem nie przyniesie zadnych rezultatow. I wlasnie do tego potrzebna jest wizyta u weta. Zaden lek nie jest neutralny, wiec szprycowanie zlym lekiem moze bardziej zaszkodzic niz pomoc. 

Oczywiscie, ze ma znaczenie. gady bedac zwierzetami zmiennocieplnymi reguluja swoja temperature , a tym samym metabolizm wygrzewajac sie w cieplej  badz chroniac od upalu  w chlodnej norce.   Tak dlugo, jak waz sam sobie wybiera gdzie chce trawic, bedzie to wlasciwe miejsce. 

Ludzie robia i ryzukuja. Musisz miec swiadomosc, ze jaszczurki, poza naprawde nielicznymi wyjatkami sa zwierzetami, ktore najlepiej sie czuja same w terrarium. Laczenie nastepuje najczesciej w okresie rozrodczym i wowczas mozna obserwowac pary zwierzat zajmujace jeden okreslony teren. Nie jest to jednak regula.Twoja samiczka moze byc najmilsza, najspokojniejsza, ale gdy druga baba pojawi sie na horyzoncie, bedzie oznaczac to, ze chce zabrac jej  teren, wygrzewac sie na jej kamyczku, i zgrozo! Jesc jej jedzonko. A moze wykopie z kryjowki!, Wiec trzeba atakowac! Tak moze byc ale tez nie musi. Nie wiadomo co sie stanie, wiec jak nie bedziesz laczyl, to nie bedziesz mial problemu. jesli jednak bedziesz chcial takie laczenie zrobic, to przemebluj caly stary zbiornik, wymien podloze, uloz dekoracje w innych miejscach, stworz kilka kryjowek. Ten zbiornik musi byc "nowy" dla starego lokatora. Jesli teren nie jest "opanowany i zaklepany" dziewczyny maja wieksza szanse sie dogadac, anizeli jesli bedziesz dokladal obca do czegos, co jest uznawane za wylaczna lasnosc twojej oryginalnej gekkonicy. 

Niestety mam dosc duze doswiadczenie z YFD. Brodacze sprowadzane z farm w Azji i Salwadorze chronicznie przychodza zarazone YFD. Sam doswiadczylem problemu kilka razy, glownie choroba jest przywleczona z farmy, rzadziej od hodowcy, W moim wypadku bylo i to i to. hodowca szedl w zaparte mowiac, ze u niego spokoj. A ja po kolei notowalem wszystkie osobniki pochodzace od niej zapadajace na YFD. Mam zasade przeprowadzania dlugiej kwarantanny i nie mieszania zwierzat z roznych zrodel. Na chorobe zapadaly wylacznie zwierzeta z jednego zrodla. Odpis tlumaczenia bardzo dobry. Od siebie dodam, ze na YFD nie ma lekarstwa, Dlatego w momencie pojawienia sie choroby i co wazne jak w opisywanym przypadku potwierdzenia lub wykluczenia YFD potrzebna jest  natychmiastowa reakcja. W przypadku potwierdzenia YFD zalecam natychmiastowa eutanazje chorych zwierzat. Zwierzeta majace kontakt z chorymi i nie majace objawow izolowac i natychmiast przeprowadzic kuracje antybiotykowa -  w miare dobrze sprawdza sie Lamisil (Turbinafine in HCL), ale dlugotrwale uzywanie doprowadza do sterylizacji zwierzat. W przypadku uzewnetrznienia sie choroby (zolte liszaje) dokonac eutanazji. 

Choroba jest niezwykle zarazliwa i latwo przenosi sie na inne osobniki, wiec decyzja o etanazji to jest danie szansy tym zwierzetom, ktore jeszcze sie nie zarazily. Chorobe mozna wstrzymac, ale wymaga to drogich i stalych kuracji antybiotykowych. Tak utrzymywane zwierzeta stanowia stale zagrozenie dla innych i nie zyja dluzej niz rok. 

Pojawienie sie liszajow nie jest pierwszym objawem choroby, ale ostatnim! Choroba po cichu rozwija sie wewnatrz ciala, infekuje tkanki i na koniec sie uzewnetrznia, wiec smarowanie liszajow  masciami antybiotykowymi jest kompletnie nieskuteczne. 

Teraz dobre wiesci: istnieje wiele chorob grzybicznych, i nie kazda jest infekcja jest smiertelna. Kazda nalezy traktowac powaznie, ale nie kazda zabije naszego gada, tak jak w opisanym przypadku. Posiew potwierdzi bakteryjne zapalenie a nie grzybiczne. Powszechnie YFD atakuje tylko dwa gatunki Pogona i Iguana. Ja nie slyszalem o innych gatunkach dotknietych YFD, ale to nie znaczy, ze jest to niemozliwe.  Kazda infekcje nalezy traktowac powaznie, samo sie najczesciej nie zaleczy. @ekneller Dzieki za przyblizenie historii choroby twojego biczogona. Przykro mi, ze nie zdolalas uratowac gada. Przynajmniej to jest wazne, ze podzielilas sie doswiadczeniem i byc moze twoj artykul pomoze komus uniknac podobnego konca. 

Terrarium wlasiwie urzadzone dla zab, bedzie BARDZO niekorzystnym terenem dla roztoczy pasozytujacych na gadach. Te roztocza nie atakuja plazow, wiec, nietylko nie jest im w terra wygodnie (wilgotnosc) ale tez nie ma co jesc. 

Takie terrarium jest wymarzonym miejscem dla skoczogonkow. To sa bardzo pozyteczne zwierzatka spelniajace funkcje ekipy sprzatajacej. Najprawdopodobniej to je wlasnie widzisz. 

Zostaw je w spokoju i ciesz sie kiedy ich przybywa. to jest oznaka doprze funkcjonujacego systemu. Oczywiscie jesli to sa skoczogongi. 

Ja bym z duza doza prawdopodobienstwa zakladal, ze to wlasnie z tym masz do czynienia. 

no nie, nie ma sie czym martwic, po prostu masz samca. 

 Nie przestawiaj, bo on nie jest ustawiony na owady. Po prostu zacznij karmic wlasciwym pokarmem. Jesli to nie jest trolling, to cos pokitrasiles z ta informacja. Na gieldzie goscia by wysmiali gdyby reklamowal Regiusy trzymane na owadach. 

Sprawy nie ma co wyjasniac bo regiusy owadow nie jedza,  mysich osseskow tez nie, ani marchewki ani kiszonych ogorkow. 

Spustoszenia u gecka nie widze. Przerzuc na reczniki do sterylnego boksu i obserwuj jaka kupa wyjdzie. Ciemny solidny klocek bedzie dopra wiadomoscia, bezowo zielony rzadki dajacy rozlegla plame, bedzie wyznacznikiem, ze musisz zrobic wymaz z kloaki. 

To jest wynik poparzenia. Wyraznie widac pas martwicy. To co sie nagle pojawilo to pekniecie i poczatek odzielenia sie martwej tkanki. 

Weterynarz musi dac oslonowe atybiotyki i nalezy usunac zrodlo poparzenia. Pewnie jeszcze jeden model terrarium, gdzie zrodlo ciepla jest wewnatrz, a nie poza terra. 

Wrzuc zdjecia terrarium. 

Zdjecie nr 8 bardzo ladnie to ukazuje. Caly szary rejon to martwa tkanka. Z antybiotykami sie zagoi, bedzie blizna ale nie mozna zwlekac

Pani sierzant Rodecka bardzo przejela sie swoja rola. Pytony krolewskie, a zwlaszcza morphy rozmnazane w niewoli nijak sie maja do zagrozenia wyginiecia gatunku. Jeszcze jeden przyklad na bzdurne ustanowione przepisy. CITES jest potrzebny tylko i wylacznie kiedy sie przekracza granice krajow, ale  bzdurny biurokratyczny wymog rejestracji aby kontrolowac przemieszczenia sie zwierzat od jednego wlasciciela do drugiego  w obrebie krajowej jurysdykcji wlasnie daje takie efekty. Naprawde? 5 lat za sprzedaz jednego z najbardziej popularnych i mnozonych w niewoli gatunkow? Czy policja ma za duzo czasu  i zbyt malo roboty aby sie zajmowac takimi bzdetami. 

Raczej bym promowal gen clowna, Spot nose nie jest jakas powalajaca mutacja, wiec skupilbym sie na genach dajacych kontrast i wiecej opcji z tym potencjalnym clownem

oki oki, ale 1 gram to bardzo malo, Miesci sie w granicy bledu wagi.