Filtry w fotografii
fotografia filtry nd ir szare połówkowe uv cokin fotografowanie polaryzacja polaryzacyjny
Filtry, czy są nam potrzebne?
Zdjęcie wykonane z pomocą filtra ND1000, wydłużającego czas ekspozycji.
Gdyby nie były, pewnie o nich byśmy nie pisali Jednak bywają ludzie, którzy uważają, że filtry to rzecz zbyteczna. Wszak można „niemal wszystko zrobić w programach graficznych”. W pewnych sytuacjach mają rację, jednak prawdą jest że wielu efektów nigdy nie uzyskamy w taki sposób, jak z dobrze dobranym filtrem. Szarą połówkę można od biedy zastąpić techniką HDR, ale czasem możemy zrobić tylko jedno ujęcie. Polaryzacja programowa nie zdejmie odblasków z powierzchni, z którą bez problemu poradzi sobie nawet najtańszy filtr. Przykłady można mnożyć.
Technika HDR pozwala, w pewnych sytuacjach, wyeliminować konieczność korzystania z filtrów.
Przed zakupem filtru koniecznie sprawdźmy średnicę naszego mocowania. Można kupić kilka filtrów, gdy posiadamy obiektywy z różnymi średnicami lub jeden, jak największy, a do tego odpowiednie pierścienie redukcyjne. Najczęściej stosujemy to drugie rozwiązanie, gdyż jest znacznie tańsze, choć niekoniecznie najwygodniejsze.
Kolejna rzecz, to sprawdzenie, czy filtr nie będzie winietował z naszym obiektywem. Winieta, to zaciemnienie narożników zdjęcia. Jest to szczególnie częsty przypadek w obiektywach ultraszerokokątnych (UWA), zwłaszcza przy ustawionej najkrótszej ogniskowej. Najlepiej, jeśli to możliwe, kupować filtry w jak najcieńszej wersji (najczęściej oznaczanej - „slim”). Czasem efekt winietowania będzie pojawiał się dopiero po zamocowaniu dwóch – trzech filtrów na raz.
Pamiętajmy, że układ optyczny jest tak słaby, jak jego najsłabszy element. Kupowany filtr powinien być w miarę dobrej jakości. Po co komu bardzo drogi obiektyw, w którym raczej chcemy w pełni wykorzystać jego możliwości, gdy dokładamy tani, kiepski kawałek szkła, psujący ostrość, kontrast i odwzorowanie kolorów? To częsty błąd początkujących fotografów.
Funkcjonalność i zapotrzebowanie to również ważna sprawa. Niektórzy cenią sobie wygodę i poręczność filtrów nakręcanych. Inni wolą wszechstronność i możliwość ustawiania filtrów typu Cokin. Dany rodzaj filtra dobiera się do konkretnych potrzeb fotograficznych. Warto o tym pamiętać zanim zdecydujemy się na zakup.
Rodzaje filtrów – budowa
W zasadzie filtry można podzielić, pod względem ich konstrukcji, na dwa rodzaje: filtry nakręcane i typu Cokin. Każdy ma swoje zalety i wady. Wybór to kwestia indywidualnych potrzeb fotografa, gdyż oba przydają się w różnych sytuacjach.
Filtry nakręcane są z reguły mniejsze, dokładnie przylegają do czoła obiektywu, nie wpuszczając światła z boków. Dodatkowo są zamocowane dość solidnie i najczęściej można nałożyć na nie dekielek, co chroni je podczas transportu. Filtry te, zwłaszcza przy mniejszych średnicach, są relatywnie tanie. Wadą jest konieczność nakręcania, co może być problemem w trudniejszych warunkach pogodowych. Gdy do gwintu dostanie się kurz, filtr łatwo może się w nim zapiec. W przypadku filtrów połówkowych, nie mamy możliwości zmieniania ich położenia w pionie, możemy wykonać tylko obrót dookoła własnej osi.
Filtry typu Cokin bywają duże i nieporęczne. Podczas transportu aparatu trzeba je demontować i ponownie składać. Duże tafle szklane (lub ze specjalnych żywic) są bardzo drogie i łatwo je porysować. Jednak w trakcie pracy możemy szybko je zmieniać i ustawiać. Jeśli nie zadbamy o zacienienie boków, możemy złapać brzydkie odblaski. W przypadku tego typu, mamy też znacznie mniejszy wybór dostępnych rodzajów filtrów (np. efektowych, polaryzacyjnych itp.). Na razie prawie same wady, a gdzie zalety? Przede wszystkim tylko te filtry można zamocować do niektórych obiektywów (zwłaszcza UWA, np. Nikkor 14-24/2.8, Canon 11-24/4, Tamron 15-30/2.8 itp.). Stosując filtry połówkowe możemy dowolnie ustawiać je przed czołem obiektywu (wybierać obszar zaciemnienia) i w ten sposób uzyskać interesujący nas efekt.
Pewną bardzo wąską kategorię stanowią filtry wewnętrzne, najczęściej stosowane w określonych modelach obiektywów (UWA lub długich teleobiektywach). Sprzęt ten posiada w pobliżu tylnej soczewki specjalne holdery na małe, filtrowe krążki. Aby zmienić filtr, trzeba wpierw odpiąć obiektyw. Najczęściej trzeba kupować dedykowane do danego obiektywu akcesoria. Wybór jest więc bardzo ograniczony.
Typy filtrów:
Filtry, w zależności od funkcji, stosujemy w różnych sytuacjach i do różnych celów. Poniżej przedstawimy te, które wykorzystujemy częściej (czasem rzadziej) w naszej fotografii.
Filtry ochronne, UV, Skylight
Najczęściej stosowane są jako ochrona przedniej soczewki obiektywu. Dedykowane filtry ochronne powinny być całkowicie neutralne i nie wprowadzać żadnych zmian w rejestrowanym obrazie. W zasadzie nie korzystamy z tego rozwiązania, choć nietrudno sobie wyobrazić sytuacje, gdy mogą się bardzo przydać. Tam gdzie silnie wieje, miotając piaskiem, śniegiem (i często musimy czyścić przednią soczewkę obiektywu) lub np. przy fotografowaniu pryskających kwasem mrówkowym mrówek.
Filtry UV mają za zadanie wycinanie zbędnego promieniowania ultrafioletowego, którego nie dostrzega nasze oko, a które rejestruje matryca aparatu. O ile w zwykłych warunkach raczej nie dostrzeżemy efektu ich działania, o tyle wysoko w górach, gdzie UV operuje znacznie silniej, już tak. Obiekty znajdujące się daleko w tle powinny być wyrazistsze. Są też bardzo często wykorzystywane jako filtry ochronne.
Filtry Skylight zmieniają lekko kolorystykę zdjęcia, przez usuwanie niebieskiej dominanty barwnej. Zdjęcia zostają więc lekko „ocieplone”, zaróżowione. Dodatkowo działają też dokładnie tak samo jak filtr UV. Są dość często wykorzystywane jako filtry ochronne.
Polaryzacyjne
Jeden z najlepszych i do tego tanich filtrów polaryzacyjnych na rynku – Marumi.
Niemetaliczne powierzchnie potrafią łapać odblaski. Zdjęcie bez filtra polaryzacyjnego.
Filtr polaryzacyjny ładnie wytłumia odblaski.
Filtry polaryzacyjne pozwalają na przepuszczanie do obiektywu światła o określonej polaryzacji liniowej. Światło padające z innych kierunków zostaje odcięte. Jest to szczególnie widoczne przy fotografowaniu nieba i powierzchni odbijających światło. Jeśli chcemy uzyskać zdjęcie z intensywnie niebieskim niebem, z wodą, w której nie odbijają się pobliskie obiekty lub chcemy sfotografować coś przez szybę, polaryzacja powinna być obowiązkowym wyborem. Wadą tych filtrów jest zabieranie sporej ilości światła, z reguły ok. dwóch działek przysłony. Należy też pamiętać, że filtr nie zlikwiduje odbić z luster i innych, silnie odbijających powierzchni metalicznych. W pewnych warunkach, można wykorzystać je jako swoiste filtry ND do niewielkiego wydłużenia czasu ekspozycji.
Filtry neutralnie szare (ND – neutral density)
Filtr ND100 typu Cokin. Założona na nim chusta chroni przed odblaskami.
Porównanie efektu naświetlania przy tej samej przysłonie z filtrem ND1000 (u góry) i bez (na dole).
Filtry połówkowe
Szara połówka soft ND0.9. Do niektórych obiektywów, np. Nikkora 14-24/2.8, przybierają monstrualne rozmiary 170x150mm.
Porównanie zdjęć z poprawną ekspozycją na dole kadru, na górze i z wyrównaną ekspozycją z pomocą filtru połówkowego.
Szara połówka z tabaczkowym zafarbem nadaje specyficznego nastroju zdjęciom.
Istnieje też szeroka gama filtrów szarych o zmiennej wartości odcinanego światła (tzw. Fader). Są wygodne w użytkowaniu, ale w pewnych sytuacjach mogą sprawiać problemy (np. przy maksymalnej gęstości pojawiają się artefakty, na UWA następuje nierównomierne wytłumienie światła).
Filtry podczerwieni - IR
Chlorofil doskonale odbija promienie podczerwone, dlatego na zdjęciu liście są najjaśniejsze.
Efektowe
Efekt działania filtru gwiazdkowego.
Kolorowe (kompensacyjne)
Wykorzystywane głównie w fotografii analogowej kolorowej lub czarno-białej. Służą do mniej lub bardziej wyraźnej zmiany barwowej światła (w kierunku niebieskim lub żółtopomarańczowym). Pozwalają na korekcję koloru światła o różnych porach dnia (fotografia kolorowa) lub rozjaśnienia/przyciemnienia określonych kolorów na zdjęciu (fotografia czarno-biała). W fotografii cyfrowej można korekcji tej dokonać przez ustawianie balansu bieli przed zrobieniem zdjęcia lub podczas obróbki.
Podsumowanie
Temat filtrów to temat rzeka. Powyższy przewodnik ma za zadanie tylko zaznajomić początkujących fotografów z najważniejszymi rodzajami filtrów, których rodzajów i zastosowań jest znacznie więcej. Decydując się na zakup konkretnego modelu, warto wcześniej zapoznać się z jego dokładną specyfikacją i ocenami użytkowników. Pewne modele mają dobre charakterystyki, ale np. kiepsko się czyszczą. Pewne bywają tanie, ale i zawodne w konkretnych sytuacjach. Generalnie warto przyswoić sobie jedną zasadę. Jeśli zainwestowaliśmy w dobry obiektyw, nie warto oszczędzać na filtrach. Kupno „półśrodków” zapewne zakończy się późniejszym zakupem docelowego sprzętu, co w ostateczności oznacza więcej zachodu i większe wydatki.