Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

AF Nikkor Micro 105/2.8D

Napisany przez Dark_Raptor, w Test, Fotografia, Makrofotografia 24 września 2012 · 3 890 wyświetleń

105 fotografia makro macro makrofotografia micro nikon nikkor test
Przyszła pora na test naszego pierwszego i chyba nadal najlepszego szkła do makrofotografii. Klasyczna 105tka jest jednym z najbardziej uniwersalnych szkieł, pozwalającym na swobodne odkrywanie świata drobnych organizmów. Przyjrzyjmy mu się bliżej…

Nikkor 105


Nikkor, to oczywiście Nikon. Tradycyjnie pod tą nazwą produkowane są systemowe szkła do tego aparatu. Obiektywy z dodatkowym oznaczeniem „Micro”, dzięki niezależnie poruszającym się grupom soczewek (CRC - automatic close-range correction), pozwalają na bliskie ogniskowanie, czyli uzyskiwanie dużych skali odwzorowania, nawet 1:1 z „gołym” obiektywem i doskonałą przy tym pracę. 105tka może także służyć jako ostry obiektyw portretowy lub krótkie tele. Model ten produkowany był w latach 1993-2006, gdy zastąpił go „młodszy brat” - Nikkor Micro 105/2.8G VR AF-S. W „stajni” Nikona, pod szyldem „Micro” można spotkać jeszcze kilka innych szkieł, czasem w kilku wersjach. Są to produkowane pod kątem matryc APS-C (DX): 85/3.5 i 40/2.8. Klasyczne, pełnoklatkowe (FX): 200/4, 60/2.8, 50/3.5, 55/2.8. Specjalistyczny obiektyw z pochyłem i pokłonem: 85/2.8 PC. Oraz jeden zoom: 70-180/4.5-5.6.

Bembix rostrata


Mechanika
Obiektyw od samego początku sprawia solidne wrażenie. Choć obudowa jest plastikowa, jest to niezwykle twardy materiał. Po ponad 7 latach użytkowania, w niemal każdych warunkach, obiektyw pracuje nadal bez zarzutu. Liczne rysy i obicia na obudowie nie przełożyły się na to co siedzi w środku.



Asilidae


Obiektyw waży 555g. Jest dość ciężki, co ma swoje konsekwencje przy pracy z pierścieniami pośrednimi (o tym później). Mały pierścień przysłony znajduje się przy samym bagnecie i przy manualnym jego ustawianiu nie jest to najwygodniejszym rozwiązaniem. Szkło posiada w środkowej części obudowy przełącznik M/AF, który pozwala szybko, bez konieczności poszukiwania małego „brzdyngla” na korpusie, zmieniać tryb pracy na manualny lub z autofocusem. Dodatkową pomocą jest przełącznik blokady ogniskowania Limit/Full. Rzecz nieoceniona, gdy trzeba pracować w określonym zakresie powiększenia: od nieskończoności do ok. 0,5m (skala odwzorowania 1:3) lub 0,5m do 31,4cm (1:1). Dzięki temu AF nie musi przelatywać za każdym razem przez cały zakres. Warto jednak zaznaczyć, że jest on dość powolny i głośny, ma również tendencję do gubienia się w słabym świetle. Dlatego w makrofotografii bardzo rzadko z niego korzystamy.

Jelonek



Podczas ostrzenia na bliskim dystansie z obiektywu wysuwa się tubus, zwiększający wyciąg szkła. Przy maksymalnym wysunięciu oznacza to straty światła (zamiast f2.8 światłomierz wskazuje f5). Nie jest to w żadnym wypadku wada szkła, a wynika z praw fizyki. Jednocześnie tubus staje się w tym momencie bardziej narażony na boczne uderzenie, a przednia soczewka na zadrapania i łapanie flar.

Optyka
W skład obiektywu wchodzi 9 soczewek w 8 grupach. Pole widzenia to 23 stopnie. Obiektyw jest ostry w niemal całym zakresie i praktycznie całym kadrze. Do f4 można wyłapać delikatne nieostrości. Przy domykaniu szkła, zwłaszcza powyżej f20, daje o sobie znać dyfrakcja. Kontrasty i odwzorowanie kolorów są bez zarzutu. Jeśli nie fotografujemy ze skalami rzędu 1:1, schowany tubus działa jak osłona przeciwsłoneczna, przy maksymalnym wysunięciu trzeba się liczyć z flarami. Obiektyw ostrzy z minimalnej odległości 31,4 cm. Średnica filtra to 52mm.

Wrażenia
Obiektyw pracował jeszcze z analogowym sprzętem (Nikon F65) i już wtedy zadziwiał swoimi osiągami. Po przesiadce na „cyfrę” pozwolił na całkowicie wolną od ograniczeń, radosną twórczość fotograficzną. Już „goły” obiektyw daje nam odwzorowanie rzędu 1:1. Gdy chcieliśmy je zwiększyć, początkowo korzystaliśmy z telekonwerterów (o ich zastosowaniu więcej tutaj: http://www.terrarium.pl/blog/16/entry-69-telekonwertery-w-makrofotografii/). Okazało się jednak, że zdecydowanie wygodniejsze i lepsze są pierścienie pośrednie.

Scutigera sp.


105tka to szkło uniwersalne. Jego parametry optyczne, w miarę duża, minimalna odległość ogniskowania, pozwalają wykorzystywać obiektyw w niemal każdej sytuacji. Polowaliśmy z nim na maleńkie skakuny i płochliwe motyle.

Obiektyw przeszedł wiele i pracował w niemal każdych warunkach atmosferycznych. Praktycznie nigdy nas nie zawiódł. Jednak zmęczenie materiału czasem może dać znać o sobie. Z akcji, na dłuższy czas, obiektyw wyeliminował dopiero ułamany kawałek pierścienia przysłony (mały bolec przesuwający popychacz w korpusie). Po naprawie jednak śmiga jak nowy. Warto wspomnieć, że od stycznia 2013 roku ten obiektyw wypada z listy szkieł naprawianych w oficjalnych serwisach Nikona. Trzeba będzie szukać części i specjalistów na rynku wtórnym.

Jeśli trzeba byłoby wskazać jakieś wady 105tki, są to przede wszystkim pewne problemy przy współpracy z pierścieniami pośrednimi Kenko. Problem wynika raczej z konstrukcji samych pierścieni niż Nikkora. Ciężar szkła powoduje, że przy założeniu wszystkich Kenko, te lekko się uginają i styki się ze sobą nie łączą. Oznacza to, że aparat nie otrzymuje pełnej informacji z obiektywu i wykonuje niepoprawnie naświetlone zdjęcie. Problem jest do obejścia, ale bywa denerwujący, bo trzeba pamiętać by właściwie trzymać szkło w każdej sytuacji. Wspomniane wysuwanie się przedniej soczewki i tubusu zostało już poruszone. Założony filtr UV likwiduje przynajmniej ryzyko zarysowania przodu obiektywu.

Pajęczyna



W 2006 roku Nikon zaprezentował następcę 105tki. Nowa wersja pozbawiona została większości wad poprzednika. Wewnętrzne ogniskowanie oznacza brak wysuwania tubusa. Nowe, nanokrystaliczne powłoki ograniczają odblaski. AF-S to szybsze i pewniejsze ogniskowanie. VR umożliwia zmniejszenie ryzyka poruszenia zdjęcia, jednak w makro jest dość ograniczone ze względu na spadek skuteczności redukcji drgań wraz z odległością. Do wad z pewnością należą wzrost wagi (ponad 750g) i rozmiaru (a więc i średnicy filtra). Wiele egzemplarzy notowało wyższy poziom aberracji chromatycznej. Brak pierścienia przysłony uniemożliwia współpracę z niektórymi, starszymi aparatami. No i cena wzrosła drastycznie.


Podsumowując. Zakup starej 105tki jest chyba optymalnym rozwiązaniem. Przy stosunkowo niskiej cenie, otrzymujemy doskonały obiektyw, o świetnych parametrach optycznych i praktycznie nie do zdarcia.

Apantura iris

Gekon

Mucha






Przeszukaj mój blog

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 0 gości, 0 anonimowych terrarystów

Ostatni odwiedzający






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.