Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

Sigma 10-20/4-5.6 EX DC HSM

Napisany przez Dark_Raptor, w Test, Fotografia 05 sierpnia 2013 · 2 982 wyświetleń

sigma 10-20 uwa szeroki kąt szerokokątny obiektyw test nikon wide ultra angle krajobraz
Fotografujący krajobrazy, zwłaszcza obiektywem standardowym, dość szybko orientują się, że zaczyna im brakować czegoś na szerokim końcu ogniskowych. 24 mm, najczęstsza, dolna granica standardowych szkieł, bywa zbyt wąska. W co zatem się wyposażyć, aby było fajnie, lekko i przyzwoicie? Tu właśnie z pomocą przychodzi nam tytułowa Sigma.

Sigma 10-20/4-5.6 EX DC HSM


UWA (Ultra Wide Angle), czyli obiektywy ultraszerokokątne, to dość specyficzny sprzęt. Z zasady muszą mocno zakrzywiać perspektywę, by uchwycić nieraz więcej niż czyni to ludzkie oko. Posiadacze „cropowych” matryc, instalowanych w większości aparatów, mają o tyle dobrze, że wybór szkieł różnych producentów jest naprawdę szeroki. UWA pod pełną klatkę (FF) bywają zabójczo drogie, choć łatwiej przy rozmiarze takiej matrycy uzyskać szerszy kąt widzenia.

Czemu korzystać z takich obiektywów? W krajobrazie, fotograf stara się często pokazać jak najwięcej w kadrze. Nie jest to zawsze najlepszy pomysł, ale i tak obiektywy szerokokątne są jednymi z najczęściej stosowanych w tym typie zdjęć. Zdarza się również, że chcemy pstryknąć coś w ciasnym pomieszczeniu. Za plecami pozostaje nam ściana, a młot do jej wyburzenia zostawiliśmy w domu ;) UWA zagwarantuje nam, że wszystko zmieści się w kadrze. Podobnych sytuacji jest pewnie wiele, ale te są najczęściej spotykanymi.

Morskie Oko


Bałtyk


Do wyboru jest wiele szkieł, m.in.: Nikkor 10-24/3.5-4.5G, Nikkor 14-24/2.8G, Nikkor 17-35/2.8D, Canon 10-22/3.5-4.5, Tokina 11-16/2.8, Tokina 12-24/4, Sigma 8-16/4.5-5.6, Tamron 17-35/2.8-4… część z nich piekielnie droga, część taka sobie optycznie lub mechanicznie. Niestety tylko z niewielką ich częścią mieliśmy do czynienia, a ostatecznie na stałe „zaprzyjaźniliśmy” się z Sigmą 10-20/4-5.6.

Obiektyw ten występuje w dwóch wersjach. Droższej, ze stałym światłem f3.5 w całym zakresie i właśnie opisywanym przez nas modelu. Mechanicznie są dość do siebie podobne, jednak ten nowszy, pomimo gruntownej przebudowy, potrafi notować gorsze wyniki jeśli chodzi o ostrość niż jego poprzednik.

Budowa i mechanika

Sigma jest obiektywem niewielkim, dość zwartym, acz przy swoich rozmiarach (83.5 x 81 mm) dość ciężkim (470 g). Mechanicznie nie ma się praktycznie do czego przyczepić. Szkło jest bardzo odporne na pracę w trudnych warunkach, zrobione z wyjątkowo mocnego plastiku. Jego powierzchnia pokryta jest specjalnym, szorstkim materiałem. Poprawia on uchwyt, ma jednak tendencję do przecierania się. W niczym nie przeszkadza to w obsłudze, ale ostatecznie nie wygląda zbyt ładnie. Gwint osłony przeciwsłonecznej ma również tendencję do wyrabiania się. Po pewnym czasie będzie trzeba nabrać nawyku jej pilnowania, by samoczynnie nie spadała. Wśród wielu użytkowników pojawia się też informacja o problemach z przednim dekielkiem. Ze względu na swoje rozmiary, dość łatwo można go odczepić i zgubić. Przednia soczewka Sigmy nie wystaje zbyt mocno i nie trzeba się nią specjalnie martwić. Warto jednak po zakupie założyć na nią jakiś dobry filtr UV, bardziej jako jej ochronę. Bagnet, jak to w szkłach profesjonalnych bywa, wykonano z metalu.

Droga na Szpiglasową


Las deszczowy


AF jest szybki i cichy, gdyż obiektyw posiada swój własny silnik – HSM. Z jego celnością bywa różnie, jednak głównie w gorszych warunkach oświetlenia. Przy ładnej pogodzie, pracuje pewnie i powtarzalnie. Pierścienie zoomowania i ostrzenia mają mały skok, mimo to dają się dość dobrze ustawiać.

Optyka

Aby w tak małym obiektywie pomieścić tak szerokie ogniskowe, konstruktorzy Sigmy musieli wykazać się nie lada pomysłowością. W skład bloku optycznego wchodzi aż 14 soczewek ustawionych w 10 grupach. Trzy elementy są asferyczne, a trzy inne charakteryzują się niską dyspersją. Przysłona zbudowana jest z sześciu listków, minimalna odległość ostrzenia to 24 cm.

Powłoki antyrefleksyjne spisują się bardzo dobrze, nie zanotowaliśmy większych problemów przy pracy pod światło.

Wyspa Gaya


Vatnajokull


Użytkowanie

Sigma jest niestety kompromisem, między ceną, a wysoką jakością. W mechanicznie świetnej konstrukcji, wpakowano optykę, która nie zawsze sobie dobrze radzi. Owszem, obraz jest ostry, zwłaszcza w centrum kadru, ale na jego krawędziach robi się już nieciekawie. Przymykając szkło o 2-3 działki, uzyskujemy już bardzo satysfakcjonujący obraz. W krajobrazie to nie jest problem, gdyż korzystamy ze statywu, a przysłonę i tak przymykamy do f8. W reportażu, gdy trzeba pracować na pełnej dziurze, już niekoniecznie. Ponadto winieta może dla niektórych stanowić pewien kłopot. Można się jej jednak pozbyć w postprocessingu.

Aby to jednak nie być tylko krytycznym, warto wspomnieć, że dla większości fotografów Sigma będzie doskonałym zakupem. Poza przyzwoitą ostrością, obiektyw jest kontrastowy, świetnie koryguje dystorsję, dobrze pracuje pod światło i nie wykazuje specjalnie widocznej aberracji chromatycznej. Dzięki niewielkim rozmiarom można ją zmieścić w każdym plecaku, a nawet kieszeni. Na każdą wyprawę Sigma ma zarezerwowane miejsce w plecaku, bywa że jest na stałe podpięta do jednego z aparatów.


Kanion


Trzeba też pamiętać, że sam obiektyw w krajobrazie nie wystarczy. Potrzebne są również filtry. Duży rozmiar mocowania filtrowego – 77 mm, powoduje, że nie jest to już niewielki wydatek. W przypadku filtrów połówkowych, nie warto inwestować w system Cokin P, a raczej coś większego. Holder tych filtrów winietuje już przy ok. 15 mm (a w skosie, nawet i przy 20 mm). Gorzej mają właściciele nowego modelu, bo konstruktorzy obdarowali go mocowaniem 82 mm. Stałe światło robi swoje…

Podsumowanie

Jakby nie patrzeć, Sigma spisuje się całkiem nieźle. Dzięki niej udało się zrobić sporo fajnych zdjęć, część wywoływana była w sporych formatach. Obiektyw katowaliśmy w różnorodnych warunkach pogodowych i nigdy nas nie zawiódł. Niestety, szkło dedykowane jest wyłącznie pod „cropa”, więc jeśli ktoś planuje w przyszłości zmianę aparatu, radzę się dobrze zastanowić. Jeśli jednak wybór padnie na Sigmę, lepiej dozbierać i kupić Sigmę 8-16/4.5-5.6. Jakość obrazu uległa znaczącej poprawie. A jeśli nie przejmujemy się tym zbyt mocno, można zainwestować w tę z naszego testu. Za przyzwoite pieniądze uzyskujemy bardzo praktyczne narzędzie. Możemy odkryć też zupełnie nowy obszar fotografii, bo ultraszerokie kąty wciągają :)

Tundra






Przeszukaj mój blog

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 1 gości, 0 anonimowych terrarystów

Ostatni odwiedzający






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.