





Czerwcowe Tatry
tatry góry plener wyprawa fotografia krajobraz przyroda przyrodnicza nikon dolina pięciu stawów polskich
Cóż... ostatnio blog robi się monotematyczny, ale niestety wszystkiemu winne jest piękno naszych gór 
Tradycyjnie, gdy tylko zbierze się kilka dni wolnego, ruszamy w Tatry. Tym razem wypadło na Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Dawno nie mieliśmy tak ładnej pogody. 20-30 stopni, na niebie najmniejszej chmury, cisza i spokój. Wiatru nie było nawet w najwyższych partiach turni. Obskoczyliśmy część Orlej Perci, zaliczyliśmy Świnicę i Kozi Wierch, dokonując wielu ciekawych obserwacji przyrodniczych.
Życie tętni chyba najintensywniej w roku. Spotykaliśmy kozice, świstaki, jelenie i mnóstwo ptactwa oraz jaszczurki żyworodne, nawet w piętrze hal. Świat owadów to odrębna sprawa. Rójka mrówek Camponotus robi wrażenie, podobnie pojawiające się co chwila żronki. Widzieliśmy przynajmniej kilkanaście gatunków chrząszczy kózkowatych, ryjkowców (w tym największy krajowy gatunek - Liparus glabrirostris), żukowatych i sporo biegaczowatych. Wysoko, powyżej piętra lasu, odnajdywaliśmy pająki z różnych rodzin. Najczęściej trafiały się pogońcowate i osnuwikowate, ale było też trochę skakunowatych i krzyżakowatych.
No i garść fotek, jeszcze ciepłych. Większość czeka na obróbkę, gdy znajdzie się trochę czasu...
Wykorzystany sprzęt: Nikon D700, Nikkor 14-24, Nikkor 24-70, Nikkor 70-300VR, filtr polaryzacyjny i szara połówka ND 0.9.

Tradycyjnie, gdy tylko zbierze się kilka dni wolnego, ruszamy w Tatry. Tym razem wypadło na Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Dawno nie mieliśmy tak ładnej pogody. 20-30 stopni, na niebie najmniejszej chmury, cisza i spokój. Wiatru nie było nawet w najwyższych partiach turni. Obskoczyliśmy część Orlej Perci, zaliczyliśmy Świnicę i Kozi Wierch, dokonując wielu ciekawych obserwacji przyrodniczych.
Życie tętni chyba najintensywniej w roku. Spotykaliśmy kozice, świstaki, jelenie i mnóstwo ptactwa oraz jaszczurki żyworodne, nawet w piętrze hal. Świat owadów to odrębna sprawa. Rójka mrówek Camponotus robi wrażenie, podobnie pojawiające się co chwila żronki. Widzieliśmy przynajmniej kilkanaście gatunków chrząszczy kózkowatych, ryjkowców (w tym największy krajowy gatunek - Liparus glabrirostris), żukowatych i sporo biegaczowatych. Wysoko, powyżej piętra lasu, odnajdywaliśmy pająki z różnych rodzin. Najczęściej trafiały się pogońcowate i osnuwikowate, ale było też trochę skakunowatych i krzyżakowatych.
No i garść fotek, jeszcze ciepłych. Większość czeka na obróbkę, gdy znajdzie się trochę czasu...
Wykorzystany sprzęt: Nikon D700, Nikkor 14-24, Nikkor 24-70, Nikkor 70-300VR, filtr polaryzacyjny i szara połówka ND 0.9.
Wielki Staw
Okolice Siklawy
Kozica, dla ochłody, wyleguje się na płacie śniegu
Sasanki białe w okolicy Pustej Dolinki
Młody kruk na szycie Koziego Wierchu
Zejście Orlą Percią na Wyżnią Kozią Przełęcz
Przedni Staw i Mały Staw wraz ze schroniskiem, widziane z Koziego Wierchu
Okolice Wielkiego Stawu, ostatnie promienie zachodzącego słońca
Świstaki mają bezpieczną ostoję wśród rumowisk skalnych
Młoda kozica
Kolejka na Świnicę
Dolina Pańszczyca od strony Przełęczy Krzyżne
Wielki Staw
Autorzy zdjęć na Kozich Czubach, w tle Czarny Staw Gąsienicowy
...ktoś ten sprzęt tachać musiał