1
Incydent u agam
Napisany przez Seba1895,
w
Agamy brodate
14 czerwca 2014
·
891 wyświetleń
agama brodata osobnik dorosły atak dominacja
Jak wiadomo małe agamy trzeba odchować. Tak chciałem też zrobić z Feliksem i Lilly zanim trafią do szkoły. Miałem w domu wtedy jedno terrarium, które zamieszkiwał o prawie 2 miesiące starszy Bazyl. Stwierdziłem, że jaszczurki nie będą agresywne w stosunku do siebie i trzymałem wszystkie 3 sztuki w jednym terrarium, Przez 3 miesiące jadły razem, wygrzewały się i spały na sobie. Terrarium w szkole było już gotowe i czekało na nowych lokatorów. Ja odwlekałem moment przeprowadzki, żeby jeszcze przez miesiąc mogły podrosnąć u mnie w domu. Dokładnie w dzień moich 18 urodzin, podczas podawania pokarmu (świerszczy), starszy samiec Bazyl zaatakował młodszego samca Feliksa, złapał go za prawą dolną kończynę i szarpał nią na wszystkie strony. Dobrze, że byłem wtedy w pokoju, podbiegłem do terrarium i ucisnąwszy szczękę starszego udało się mi wydostać kończynę zaatakowanego. Feliksa odłożyłem do plastikowego pudełka, był w takim szoku, że chciał mnie gryźć. Już po pierwszych ruchach było widać, że noga została uszkodzona, z zewnątrz nie było większych uszkodzeń ani ran. Ale sam widok ciągnięcia nogi był przerażający. Spodziewałem się najgorszego, że została ona złamana. Natychmiast udałem się z jaszczurką do hodowców od których nabyłem tego osobnika (Exo Live). Tam po dokładnej obserwacji, dowiedziałem że mogło dojść do zerwania stawu biodrowego. Co prawda powiedziano mi że bywały gorsze urazy i że na obecną chwilę trzeba poczekać co dalej się wydarzy i moczyć kończynę w Rywanolu i obserwować.
Wszelkie urazy mechaniczne u gadów leczą się bardzo długo. Dlatego też bardzo się przejąłem stanem jaszczurki, bo wiedziałem że każdy ruch sprawiał jej ból, noga wyglądała na bezwładną, ale sprawdzałem czucie tak jak mi kazano i na całe szczęście to czucie było. Następnego dnia pojawiła się wyczuwalna opuchlizna, Oczywiście Feliksa trzymałem osobno, a później zdecydowałem że wyniosę go do terrarium szkolnego i tam się nim będę opiekował. Agama przez parę dni nic nie jadła, dlatego też zaczęła tracić na wadzę. Każdego dnia moczyłem nogę w Rywanolu. Po tygodniu wrócił apetyt. Po 2 tyg. agama mogła ruszać nogą bardziej i opuchlizna zmniejszyła się. Powrót do zdrowia trwał ponad miesiąc.
Obecnie Feliks jest zdrowym samcem w pełni sił. Po urazie nie ma żadnego śladu, biega tak jak powinna biegać sprawna jaszczurka. Drugiego samca ogląda tylko czasem przez szybę, wiem że gdybym je teraz połączył doszło by do walki, która dla jednego jak i drugiego byłaby niebezpieczna. Dlatego przestrzegam przed trzymaniem dwóch samców, zwłaszcza jak widać już znaczną różnicę w ich wielkości. Bazyl wchodził w wiek dorosły może dlatego zaatakował młodszego samca, walka o terytorium. W każdym razie Feliks miał dużo szczęścia ( łac. felicitas - szczescie).
Wszelkie urazy mechaniczne u gadów leczą się bardzo długo. Dlatego też bardzo się przejąłem stanem jaszczurki, bo wiedziałem że każdy ruch sprawiał jej ból, noga wyglądała na bezwładną, ale sprawdzałem czucie tak jak mi kazano i na całe szczęście to czucie było. Następnego dnia pojawiła się wyczuwalna opuchlizna, Oczywiście Feliksa trzymałem osobno, a później zdecydowałem że wyniosę go do terrarium szkolnego i tam się nim będę opiekował. Agama przez parę dni nic nie jadła, dlatego też zaczęła tracić na wadzę. Każdego dnia moczyłem nogę w Rywanolu. Po tygodniu wrócił apetyt. Po 2 tyg. agama mogła ruszać nogą bardziej i opuchlizna zmniejszyła się. Powrót do zdrowia trwał ponad miesiąc.
Obecnie Feliks jest zdrowym samcem w pełni sił. Po urazie nie ma żadnego śladu, biega tak jak powinna biegać sprawna jaszczurka. Drugiego samca ogląda tylko czasem przez szybę, wiem że gdybym je teraz połączył doszło by do walki, która dla jednego jak i drugiego byłaby niebezpieczna. Dlatego przestrzegam przed trzymaniem dwóch samców, zwłaszcza jak widać już znaczną różnicę w ich wielkości. Bazyl wchodził w wiek dorosły może dlatego zaatakował młodszego samca, walka o terytorium. W każdym razie Feliks miał dużo szczęścia ( łac. felicitas - szczescie).