Podczas tego typu podróży najfajniejsze jest to, że można zatrzymać się w każdym pasującym nam miejscu i wyczekać na właściwy moment do zrobienia zdjęcia. Jeżdżąc z biurem podróży nie mielibyśmy szans na pracę w takim trybie. Warto też dodać, że koszty są zdecydowanie mniejsze.
W najbliższym (lub dalszym) czasie, na blog trafi krótki opis wyprawy i kilka opisów technik oraz sprzętu (m.in. test Tamrona 150-600 i fotografowania z filtrami ND). Na razie mała zajawka w postaci kilku "pocztówek" z puli blisko 5000 zdjęć.
Berufiordur.
Okolice Borganes.
Leirhnjúkur
Stadko Branta leucopsis w lagunie Jökulsárlón.
Rybitwy karmiące młode.
Reynisdrangar
Skogafoss
Zachód słońca nad Morzem Arktycznym.
Maskonur "napastowany" przez lenia (Bibio).
Mewa w locie.
Pluvialis apricaria
Okolice Landmannalaugar.
Łany łubinu w okolicy Hofn.
Krater Hverfjall.
Rosa.
Samiec lenia (Bibio cf pomonae) na kwiatach arcydzięgla (Archangelica).