Witam,
od 1 lutego br. mam 8 miesięcznego obecnie samca lampropeltisa mexicany. Przez pierwszy miesiąc swojej bytności u mnie wąż był bardzo wycofany, zaraz na początku pozwiedzał trochę terrarium, a potem siedział zakopany w aspen, praktycznie nie wychodząc na powierzchnię. Złożyłem to na karby adaptacji i wrodzonej skłonności do krycia się w podłożu. Następnie, przez pierwsze dwa tygodnie marca, zaczął zachowywać się w sposób, który mało doświadczony terrarysta taki jak ja, uznał za "normalny". Zaczął śmielej eksplorować terrarium, częściej siedział na widoku, nie uciekał już panicznie na mój widok, regularnie jadał. Byłem przekonany, że wszystko jest ok, ale od półtora tygodnia wąż znów siedzi w podłożu. Nie wychodzi wcale, zakopał się pod tylną ścianką i tak siedzi. Nie zjadł biegusa pozostawionego na noc, a nie jadł już 2 tygodnie. Zastanawiam się, czym ta obniżka może być spowodowana? Czy jest normalna czy powinienem zaczynać się martwić?
Technikalia.
Terrarium 60x40x40, podłoże aspen, ciepła i zimna kryjówka, od 25 do 31 °C, halogen grzewczy 12/12 35W, wilgotość 50 - 60%, acz mogła krótkookresowo spadać do 30%. Długość ok. 70 cm. Wagi niestety nie znam.
Z góry dzięki za wszystkie wskazówki.