Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Colie

Użytkownik od 31 maj 2015
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 24 2019 12:04

#1802358 Nowe działy na naszym forum

Napisany przez Colie na 23 marca 2017 - 20:51

Nowe działy może by się przydały, ale o ptakach - niezbyt... W końcu to "terrarium.pl" a nie "woliera.pl" - po prostu te zwierzaki tu nie pasują, a jest naprawdę wiele dobrze funkcjonujących for o papugach. I tak uważam, że przykładowo takie ssaki typu szczury, chomiki czy szynszyle (jeże pomijam, bo tak, je się w terrariach hoduje i tak samo trzeba im zapewnić temp. czy odpowiednią wilgotność) nie powinny mieć tu racji bytu, bo powiedzmy szczerze, co mają wspólnego z terrarystyką? Jedynie co to niektóre hoduje się na karmówkę jak myszy, są strony hodowców gryzoni, czy dział "miłośników futerkowców" obok działu "miłośników węży" do siebie pasuje... Nie bardzo...




#1790769 Top lista "cichych zabójców" gadów - czyli akcesoria niepolecane w te...

Napisany przez Colie na 08 stycznia 2017 - 16:25

Nie od dziś wiadomo, że rynek jest pełen przedmiotów dla zwierzaków, które tak naprawdę poważnie im szkodzą. Czym zawdzięczają swoją popularność? Dostępnością, ceną? Oto top lista "cichych zabójców" gadów i płazów - czyli akcesoria, które mimo swojego zalecanego zastosowania przez producenta przynoszą więcej strat niż pożytku. 
 
1) Skałka grzewcza/kamień grzewczy
i-aquael-heating-rock-skalka-grzewcza-15
Żeby opowiedzieć o szkodliwości słynnego kamienia grzewczego zróbmy małe doświadczenie: rozgrzaną żarówkę grzewczą dotknijmy palcem i przytrzymajmy parę sekund. Pewnie niejeden z nas cofnie wtedy gwałtownie rękę, prawda? Skałka grzewcza działa na takiej samej zasadzie - szybko nagrzewa się do wysokich temperatur a co najważniejsze, ma kontakt bezpośrednio ze skórą gada. Co dalej jest łatwo sobie wyobrazić - poparzenia, a często nawet bolesne oparzenia, po długotrwałym używaniu kamienia grzewczego nierzadko dochodzi między innymi do martwicy tkanek - komórki gadziej skóry są poparzone do tego stopnia, że nie są w stanie się zregenerować, po prostu obumierają. Nie jest to przyjemne dla właściciela a już na pewno nie dla samego zwierzaka - pomijamy już fakt, że leczenia uszkodzonej skóry może być długotrwałe a czasem nie przynosić efektów. 
 
2) Biorept Żółw lądowy
biorept%20l.jpg
Jeżeli chodzi o gotowe karmy na pierwszy ogień pójdą pałeczki "Biorept" dla żółwi lądowych - pozwoliłam sobie przekopiować skład karmy:
"Mieszanka paszowa pełnoporcjowa dla żółwi lądowych. Skład: roślinne ekstrakty białkowe, produkty pochodzenia roślinnego, zboża, glony, owoce, warzywa, drożdże, owady, oleje i tłuszcze, materiały paszowe pochodzenia mineralnego"
Na pierwszy rzut oka nic specjalnego, przyjrzyjmy się jednak bliżej - szczególnie w oczy rzucają się owady a powszechnie wiadomo, że żółwie lądowe są typowymi i bezwzględnymi roślinożercami. Ich dieta powinna być dość uboga w białko, układ pokarmowy żółwia po prostu nie jest przystosowany do trawienia jego zbyt dużej ilości, owady są w białko bogate. Drugą sprawą są owoce i warzywa niewiadomego pochodzenia - cukier również nie jest polecany w diecie żółwi, jego nadmierna ilość powoduje nie tylko problemy z nerkami i wątrobą, ale jest głównym kluczem do cukrzycy, niektóre owoce powinny być wykluczane z diety całkowicie, przykładowo przez swój niekorzystny stosunek wapnia do fosforu. Warzywa też odpadają z żółwiowego menu, wiele z nich zawiera kwas szczawiowy czy kwas foliowy, który dla roślinożernych gadów jest niekorzystny. Inną sprawą jest to, że tego typu pokarm jest po prostu nienaturalny i zupełnie odbiega od potrzeb żywieniowych żółwi. 
 
3) Basenik dla żółwi wodnych 
product-3665.jpg
Czyli wszystkim dobrze znane plastikowe pojemniki z palemką. Sam produkt może nie zagraża bezpośrednio zdrowiu gadów, problem zaczął się, gdy jego zastosowanie nabrało zupełnie innego znaczenia - basenik, jak sama nazwa mówi, miał służyć do kąpieli żółwi (chociaż do dzisiaj polecam bardziej miękką szczoteczkę do zębów i najzwyklejszą miskę), w rękach sprzedawców w sklepach zoologicznych szybko zyskał miano odpowiedniego lokum dla żółwików i zaczął, niestety, wypierać tradycyjne akwaria. Pojemniki mają bardzo małą pojemność, poziom wody jest płytki co nie pozwala żółwiowi nawet odrobinę popływać, a ich nieregularny kształt i mała pojemność nie pozwala na zamontowanie niezbędnego osprzętu jak filtr czy grzałka. 
4) Mączniki 
Tutaj wolę dopowiedzieć, gdyż znowu tak jak poprzednio sam produkt może nie jest jakiś zły, natomiast w nieodpowiednich rękach może szybko wykończyć konsumenta. Mączniki, zwłaszcza te świeżo po wylince są dość dobrym uzupełnieniem diety, podstawą? Niekoniecznie. Szczególnie jest to widoczne u płazów, których układ pokarmowy nie jest przystosowany do trawienia zbyt dużej ilości chityny - zwierzak więc jest "podtruwany" chityną, której nie jest w stanie strawić, może to prowadzić do poważnych schorzeń. Dodatkowo mączniki są bardzo tłuste, więc szybko dochodzi do otłuszczenia, zwłaszcza gatunków, które większość czasu przebywają zakopane w jednym miejscu terrarium. Mączniki lepiej jest więc ograniczać. 
 
4) Mączniki 
 
macznik.jpg
 
Tutaj wolę dopowiedzieć, gdyż znowu tak jak poprzednio sam produkt może nie jest jakiś zły, natomiast w nieodpowiednich rękach może szybko wykończyć konsumenta. Mączniki, zwłaszcza te świeżo po wylince są dość dobrym uzupełnieniem diety, podstawą? Niekoniecznie. Szczególnie jest to widoczne u płazów, których układ pokarmowy nie jest przystosowany do trawienia zbyt dużej ilości chityny - zwierzak więc jest "podtruwany" chityną, której nie jest w stanie strawić, może to prowadzić do poważnych schorzeń. Dodatkowo mączniki są bardzo tłuste, więc szybko dochodzi do otłuszczenia, zwłaszcza gatunków, które większość czasu przebywają zakopane w jednym miejscu terrarium. Mączniki lepiej jest więc ograniczać. 
 
 
 
 
5) Wapienko dla żółwi
Wapno%20dla%20%C5%BC%C3%B3%C5%82wi%20610
Dostępne praktycznie w prawie każdym zoologicznym wapienna figurka ponoć dla żółwi - czy w rzeczywistości tak jest? Wapń i wapno do dzisiaj są niestety stawiane obok siebie - podobna nazwa pewnie miała tu znaczenie, jednak pierwiastek budujący kości a spoiwo w zaprawie gipsowej nie jest tym samym! Wapienko niestety zawiera więcej tego drugiego - rzeczywista ilość wapnia i składników mineralnych jest niewielka, natomiast inne produkty wchodzące w skład tego "żółwika", często niewiadomego pochodzenia mogą uszkodzić nerki gada. 
 
Było kilka produktów z którymi trzeba uważać, więc dla odmiany lista zamienników polecanych w terrarystyce :)
1) Kabel grzewczy (odpowiednio zabezpieczony!) - z kablem grzewczym jest o tyle lepiej, że można regulować temp. - im gęściej będzie obsadzony w terrarium, tym wyższa będzie temp, trzeba jednak zostawić puste miejsce pod podłożem, żeby zwierzak miał gdzie się ochłodzić.
2) Zielone rośliny (np. bazylia), suszone zioła, świeże chwasty typu mniszek lekarski
3) Tradycyjne akwarium 
4) Świerszcze i karaczany 
5) Sepia lub wapń z witaminą D3 lub bez
 
Lista będzie na bieżąco aktualizowania, można również pisać swoje propozycje "cichych zabójców" gadów - krótki opis i zdjęcie produktu mile widziane. Myślę, że temat przydatny dla początkujących osób dopiero zaczynające przygodę z hodowlą zwierząt egzotycznych, krytyka i propozycje zmian również będą brane pod uwagę :) 



#1785252 jaki ładny ciekawy ślimak?

Napisany przez Colie na 29 listopada 2016 - 21:18

Najpopularniejsze są Achatiny i Lissachatiny - duże, urodziwe a i na brak na rynku też narzekać nie można. A.achatina, L.iredalei, reticulata, immaculata i chyba wszystkim znane fulice - do wyboru do koloru. Te są najpopularniejsze akurat ale są też inne podgatunki ;) 




#1783926 Luźne rozmowy o ptasznikach, skorpionach i innych pajęczakach.

Napisany przez Colie na 19 listopada 2016 - 22:33

Na forum w dziale "Sprzedam: pajęczaki" jest mnóstwo ofert ptaszników - do wyboru, do koloru. Na arachnea też można znaleźć ogłoszenia i na serwisach typu olx i allegro, nie daję gwarancji czy będą akurat smithi na DŚ w takim stadium jakie Ci pasuje. Pająka nie musisz odebrać osobiście, w 80% przypadków jest możliwość wysyłki i zazwyczaj pająki dochodzą całe i zdrowe (żeby jak najmniej czekać wysyłka od pon. do środy) - zazwyczaj pająk jest na drugi dzień od wysyłki. Jeżeli to twój pierwszy pająk i chcesz obserwować jego rozwój od małego to kup młodszego, jak wolisz już podrostka/zamierzasz kompletować parkę do rozmnażania kup podrośniętego. Te pajuny są dość odporne na błędy hodowcy i przy zachowaniu dobrej temp, wilgotności etc. rzadko padają. Jak boisz się jednak, że pajączek padnie to polecam odpuścić sobie L1 i wziąć coś L3+, pająki są już nieco starsze i rozkarmione. 




#1749665 Ciekawe jaszczurki

Napisany przez Colie na 22 marca 2016 - 19:57

Jakie max. wymiary terrarium Ci odpowiadają? Jaki typ Cię interesuje? Nadrzewne? Pustynne? Trzeba się też liczyć z tym, że większość dziennych jaszczurek większość dnia będzie przeznaczać na wygrzewanie się w miejscu. Masz już jakieś doświadczenie z jaszczurami? Na wstępie zaznaczę że kameleony, szczególnie samce miewają swoje humory i bywają agresywne. Koszt terrarium też często może przekraczać granicę - zależy czy idziemy w niezbędne minimum czy luksus i estetykę. Większość wymienionych jaszczurów są delikatne, wrażliwe na spadki i skoki temp. i wilgotności i nie są polecane na 1 gada - co nie znaczy, że nawet początkujący sobie z nimi nie poradzi - jeżeli jest kompetentny. Zdarzają się też wśród kamyków często niejadki i trzeba brać to pod uwagę. Na początek proponuję przeczytać opisy gatunkowe na terrarium.com.pl i wymagania tych gatunków, które Cię interesują :) Jeżeli chodzi o psa i kota, nawet jeżeli są to najspokojniejsze zwierzaki to jednak nie powinny mieć kontaktu z gadem , wierzę to jednak zwierzę, coś mu "odwali" i może zakończyć się to tragicznie - dlatego terra musi być poza zasięgiem zwierzaków. Jest wiele ciekawych jaszczurów - może nawet anolis zielony, łatwo dostępny i ciekawy z wyglądu? Może jakaś felsuma, niewielki ale ładnie wybarwiony gekon? Oczywiście są też większe jaszczury jak legwan zielony - ale trzeba brać pod uwagę wielkość lokum, że dieta roślinożerców jest wbrew pozorom nie taka łatwa do ogarnięcia - psikane sztucznym świństwem rośliny się odpadają, owoców nie może być w diecie za dużo - ale w takich sprawach najlepiej pisać do @Jaguś lub innych osób zajmujących się tymi olbrzymami. Większość rarytasów hodowlanych może i są dostępne w Polsce ale czasem rzadko - często jest to sprawa nie małej liczby km, miałbyś w razie czego transport i miejsce na takiego byka? ;) Ja proponuję przede wszystkim, jak już wspomniałam przeczytać listę gatunkową i zobaczyć czy dasz radę stworzyć optymalne gatunki - każdy ma swój gust, to nie będzie nasz zwierzak tylko Twój i ty najlepiej wiesz co Ci się podoba :) 




#1748278 Blaptica dubia-pojemnik

Napisany przez Colie na 15 marca 2016 - 19:58

Krąży przekonanie, że mają antytalent do ucieczek i nie potrafią się wspinać po gładkich powierzchniach (w przeciwieństwie do turka) ale jednak nigdy nic nie wiadomo - posmarować warstwą wazeliny lub czymś innym tłustym/nieszkodliwym nie zaszkodzi. Po za tym, moim zdaniem, dubie nie mają przyjemnego zapachu (jak większość karmówki) - ja bym się mimo wszystko pokusiła o pokrywę. Można nawet spróbować z prowizoryczną pokrywką z gazy albo plastikową takie jak są np. w ikei z powywierconymi otworami wentylacyjnymi




#1731103 Wesoła amatorska twórczość Colie - rysunki, opowiadania, scenariusze

Napisany przez Colie na 23 grudnia 2015 - 21:21

Witam! 

Wątek z moją wesołą twórczością. Colie ma to do siebie, że jak się jej nudzi (pisanie w 3 osobie takie wow) to coś bazgra, bazgra i bazgra... I czasem powstają różne dziwadła. Jestem typowym amatorem i samoukiem, więc nic nie jest idealne... No ale wszystko jest po to, by się z kimś dzielić wink.png  Może Wam się spodoba, może nie... Mimo wszystko zapraszam do wyrażania swojej opinii! Większość rysunków rysowana z wyobraźni, niektóre wzorowane i inspirowane zdjęciami.

Na wstępie zaznaczę, że podpis "Haniko" to mój pseudonim z moich 2 blogów: "Przygody Ashley" i "Rysowanie z Haniko".

No i prosiłabym też o niekopiowanie bez mojej wiedzy i zgody smile.png

 

Na początek rysunki komputerowe (większość robiona w kleki.com) - troszkę krzywe, ale rysowanie myszką to nie moja mocna strona  ohmy.png

 

20ti3xh.jpg

35c2439.jpg

obrazeczek.PNG

Teraz z Painta:

14av52r.jpg

Tutorial jak zrobić tutaj: http://rysowanie-z-haniko.blogspot.com/2015/01/osioek-tutorial.html

300bq5z.jpg

Paintowa dziewuszka robiona pędzlem.

 

Rysunki - ołówek/węgiel/kredki i inne manualne  happy.png

 

vnlc94.jpg

Patatajowiec  happy.png

2iijzad.jpg

Szyja nie wyszła, wiem, ale ludzi jeszcze rysować nie umiem, wybaczcie :c

2iq87c.jpg

Uczę się cieniować i rysować ludzkie twarze *co wychodzi kiepsko*..

313iovk.jpg

Szkic Kiary - z króla Lwa

so3lsj.jpg

Tworzący się lew...

 

Opowiadanie (fragmenty):

"Na wypchanych pierzem poduszkach leżała teraz nieprzytomna kobieta, jej skóra przybrała ciemnoniebieski kolor, a kasztanowe włosy pojawiły się zielone przebarwienia.

Półprzymknięte, wyłupiaste oczy jak u trupa jeszcze bardziej przybiły wroga Safrona. 

Opuszkami palców dotknął kark tej dziwnej istoty, która niegdyś była jego narzeczoną, próbował wyczuć puls, ruchy klatki piersiowej, ale.. Nie wyczuł.

Minęła sekunda, gdy nagle czas stanął w miejscu - kobieta obróciła się w popiół niczym feniks!

Błękitny proszek rozsypał się po pokoju.

Luke czuł jak po policzku popłynęła mu krystaliczna łza.

Nie, musiał być silny - szczególnie, że Akart obserwował każdy jego ruch. 

Ale jego uczuciowa bariera została naruszona - ze schlochem słował twarz w bolerku, należącym do kobiety.

   - Czy to sprawka twojego ojca? - zwrócił się w stronę blondyna, wzrok obu Bloomerów był przesiąknięty goryczą i nienawiścią.

   - Nie... - bąknął załamanym głosem niebieskooki. - Żaden z nas nie może decydować o życiu i śmierci! Ani o losie ciała człowieka. To on... Jestem przekonany! Wyczuwam jego obecność! Musi mi Pan uwierzyć!

Wtem wszyscy usłyszeli dochodzący z zewnątrz szmer.

Ashley wyjrzała przez okno, jak zahipnotyzowana stała wpatrzona w obraz za szybą.

Otrząsnęła się dopiero gdy zauważyła ludzką, ciemną sylwetkę, która z prędkością światła zniknęła za budynkiem.

   - Widziałeś to!? - pisnęła dziesięciolatka, z trudem wskakując na parapet. - Idę tam!

Nie mogła się jednak ruszyć, Luke w porę złapał ją za ramię.

   - Nie ma mowy... To niebezpieczne!

   - Zostaw mnie, tatku! - warknęła wyrywając się z uścisku.

Dziewczyna z całej siły kopnęła w szybę, drobne kawałki szkła rozprysnęły się niczym iskry, część z nich wylądowała w jej lewym przedramieniu.

   - Ashley! Co ty robisz... - pisnął Akart, gdy teraz dostrzegł smużkę krwi, przesiąkającą rękaw koszuli. - Krew!

Niebieskooki schował się za postacią Luke'a, zdecydowanie przerażał go ten widok. 

   - Chociaż Ci opatrzę tę ranę... - zaproponował dziesięciolatek, na chwilę wstrzymując oddech.

Pamiętał jak kiedyś pomógł dziewczynie na pustynii, razem się śmiali i rozmawiali normalnie...

   - Nic z tego ciapo! - rzekła z dziarskim uśmieszkiem na twarzy, przechodząc ostrożnie na drugą stronę parapetu i po chwili.. Hyc! Skoczyła, lądując na 2 równe nogi.

Poczuła przeszywając ból, posyłając ojcu przepraszające spojrzenie.

   - Sorki tatku! Szybę dopisz mi do rachunku! - krzyknęła, gnając przed siebie.

Rozejrzała się dookoło, próbując dostrzeć przybysza.

Wtem ujrzała delikatne ruchy liści krzewów owocowych w ogródku.

    - Stój! - wrzasnęła, puszając się pędem.

Przed oczami mignęła jej ciemnoniebieska postać męska, w wieku ok. 17 lat. Nie był to jednak człowiek... Długie, odstające uszy komponowały się z potarganą czupryną, a ciemny płaszcz ciągnął się po ziemi. 

"Odcień jego skóry jest taki sam jak u mamy..." - pomyślała dziewczyna, stojąc oko w oko z prześladowcą jej matki.

   - Co jej zrobiłeś! - dziesięciolatka chwyciła stwora za gardło, który  sycząc drapnął ją ostrymi pazurami w ramię, w którym wciąż sterczały odłamki rozbitej szyby.

Szarpanina trwała przez parę sekund, kiedy obie strony padły na ziemię.

Magiczna istota zlizała krople krwi, oblizując się długim językiem jak u kameleona.

   - Puszczaj! - warknęła młoda poszukiwaczka przygód, motając się na trawie, wciąż przetrzymywana przez potężne kończyny stwora, który następnie chwycił zębami jej kapelusz. Okrycie głowy w mig przyjęło granatową barwę, rozpadając się na drobne kawałki.

   - Ashley, nie ruszaj się!

Dziewczyna przymknęła oczy, mając wrażenie, że słyszy głos swojego ojca...

Nie, on naprawdę tu był! Pomarańczowy płomyk wystrzelił z jego ręki, który trafiając stwora na chwilę go ogłuszył.

Istota ryknęła, trzepiąc głową na boki i machając długim ogonem.

   - Nic Ci nie jest!? - Luke podał córce rękę, pomagając jej wstać.

   - Proszę pana... - odezwał się cicho Akart, który nagle spoważniał. - Ja wyczuwam aurę pani Chloe.. Ona żyje!"

 

"Burza jednak nie ustępowała. Barwa nieba zmieniła się teraz na nasycony, krwisty czerwień.

   - Co to.. Do diabła... - pisnęła Ashley. 

Zdało się słyszeć dziwny, złowieszczy śmiech.

Wtedy na pustym nieboskłonie pojawiła się maleńka, półprzeźroczysta istota, która lewitując zmierzyła wszystkim wzrokiem.

Miała czarne i okrągłe oczy, a sama przypominała duszka nowo narodzonego dziecka. 

Ponownie zaczęło się błyskać.

   - Duchy przodków! - Akart zasłonił sobie dłonią usta. - Wyglądają na wściekłych!

Młoda poszukiwaczka przygód upadła na dwa kolana, biorąc do ręki garść piasku, który zaczął topnieć niczym śnieg, przemieniając się w wodę. Opuściła głowę w dół.

Jak zahipnotyzowana wpatrywała się w płynące u jej stóp źródełko. Mimowolnie zanurzyła tam opuszki palców. 

Poczuła na dnie coś chropowatego... I śliskiego...

Miała wrażenie, że z każdym dotykiem tajemniczy przedmiot coraz bardziej się oddalał, aż w końcu kałuża wyschła do szczędnie.

Wstała i otrzepała swoje ubranie, rozejrzała się dookoła. Luke i Chloe nie ruszyli się z miejsca, wciąż w tej samej pozycji niczym pociągi przyglądali się ukradkiem magicznemu widmu. Albert klękając wyciągnął swój różaniec, odmawiając paciorek. 

Natomiast blondyn jąkał się, przerażony myśląc, że zbliża się ich koniec. 

   - Wszyscy zginiemy! - w tym momencie wpadł w histerię."

 

"Otarła rękawem oczy, wciąż nie widziała wszystkiego wyraźnie. 

   - Ja.. Ja chcę.. Wyjść! - wyszeptała, uderzając pięścią o podłogę. 

Czuła się taka bezsilna... Miała wrażenie, że to pokuta za wszystkie grzechy i czyny, jakich się dopuściła. 

    Luke nie zamierzał słuchać tych, według niego, głupot. Wziął swój sztylet i wycelował go wprost w serce chłopaka. Nigdy jeszcze nie zabił nikogo, mimo, że czuł, do niego taką nienawiść, przyszło mu to z trudem. Przymknął powieki, a ręce trzęsły mu się niczym galareta. Bloomer wyciągnął dłoń przed siebie, po chwili usłyszał drobny, mrożący krew w żyłach trzask łamanych kości. Otrząsnął się, zaciskając zęby.

"Obrzydlistwo!" - pomyślał w duchu i wyjął broń z ciała przybysza.

Ten upadł na ziemię, powietrze tworzyło gęstą atmosferę.

Duch wzdrygnął się, gdy ujrzał zakrwawione ostrze. 

  - Nie... - powiedział do siebie. - Nie zadręczaj się... Ten drań mógł skrzywdzić Ashley, zasłużył sobie na karę...

Dziecko wciąż się jeszcze ruszało, ciężko dysząc. 

   - Myślisz, że to takie proste życie... Gdy musisz wędrować od ciała do ciała?

Widmo wlepiło w niego zdesperowany wzrok.

   - Salwin...- kontynuował. - Był moim ojcem... Zanim odebrano nam księgę Cienia.. Przekazał mi moc reinkarnacji... Byłem nieśmiertelny... Miałem już tyle różnych imion, że nie w sposób ich zliczyć... Sam nie wiem do końca kim jestem... Moja aura z każdą sekundą coraz bardziej słabnie... Aż w końcu upadnie, a ja... 

   - Skończ ględzić! - przerwał mu poirytowany archeolog. - Gadaj, gdzie jest moja córka!

   - Wyparowała... - wyszeptał z trudem zamaskowany.

   - Skończ robić sobie żarty! Chyba aż sam prosisz się o dobicie! 

   - Mówię prawdę... - nie skończył jednak mówić.  Jego puls spadał w drastycznym tempie. Jeszcze raz porządnie zakaszlał, wytrzeszczył oczy i odszedł... Pogrążony w wiecznym śnie.

Mężczyzna dotknął jego czoła.

   - Zimny... Szczeniak nie żyje. 

Akart siedział skulony na ziemi, właśnie był świadkiem zabójstwa. Nigdy nie widział czegoś podobnego. Wiedział jednak, że to musiało nastąpić, musiało... ON prawdopodobnie zabił czarnowłosą, jego los był już dawno przesądzony. 

   - Właśnie... Ashley! - bąknął, łapiąc się za głowę. 

Dziewczyna dalej leżała w bezruchu, nie miała już ochoty ani siły walczyć - sama ze sobą. Wstała, chwiejąc się na nogach. Nagle jej szmaragdowe oczy nabrały nowego blasku. Wtem ujrzała.. Tak, teraz nie miała już wątpliwości. To jedno ze stworzonych przez chłopaka w masce istot. Czerwonawa postać lewitowała teraz kilka metrów nad ziemią. 

   - Gdzie ja... Gdzie ja jestem..."

 

"Dziewczyna klepnęła się w czoło. Jak mogła o tym zapomnieć! Poprawiła swój kapelusz. 

  - No tak... - zaśmiała się. - Ale powiedz mi, tatku, skąd ty to wszystko wiesz? - powiedziała dołączając do ojca, który stanął teraz nieruchomo, jego oczy zalśniły na fioletowo.

  - Magia! Mówiłem Ci już, że nawet jeżeli mnie tu nie ma, to cały czas Cię obserwuję. 

Oczy młodej poszukiwaczki przygód napełniły się łzami. Wytarła twarz rękawem, przypominając sobie, że nie powinna okazywać tak pochopnie emocji.

  - No i chciałam Cię zapytać o jedną rzecz...

           Luke Bloomer podniósł zdezorientowany głowę.

  - Pewnie, pytaj o co tylko zechcesz.

Ashley przełknęła ślinę, zaciskając pięści. 

  - Dlaczego przybyłeś akurat w tym momencie? Przecież... Mogłeś wcześniej. Albo w ogóle... 

Widmo spojrzało na nią swoimi łagodnymi oczami.

  - Ponieważ twoja aura mnie wezwała.

Sama nie wiedziała co powinna odpowiedzieć. "

 

"Kiedy Albert skończył mówić podniosł wzrok na Ashley. Ta jedynie siedziała ze spuszczoną głową, zaciskając pięści.

- Dlaczego się o mnie martwisz? - zapytała ze łzami w oczach.

- Bo obiecałem Twojemu ojcu, że będę Cię chronił. - odparł mężczyzna z nadzwyczajnym spokojem.

- Nie jesteś moim ojcem! Ja nie mam ojca! - wrzasnęła dziewczyna.

- Oczywiście, że masz! 

- Gdzie!?

- Tutaj Ashley, tutaj - odpowiedział Albert pukając się w klatkę piersiową. - Masz go w sercu.

- Ja... - nie mogła powstrzymywać dłużej napływających do oczu jej łez. - Ja.. Ja chciałam wymazać go z pamięci. Nie chcę żyć przeszłością. Chcę o wszystkim zapomnieć.

- Tylko, że widzisz Ashley, miłość rodzica do dziecka trwa wiecznie, nawet i po śmierci. Nie pamiętasz już wspólnie spędzonych chwil ze swoim ojcem?"

 

Scenariusz (fragmenty):

 

"Dziewczyna 1: Usque in finem mundi! 

Dziewczyna 2: Chciałyśmy się zwrócić z prośbą do Pana Proroka... Prorok pewnie wie, o co chodzi..
Arsacjusz: Panie, nie wiń Amadei tego grzechu... Serce ma ciepłe i otwarte na miłość Bożą, tylko się trochę zagubiła. Myślą wciąż błądzi, ale wiem, że w głębi duszy pragnie się nawrócić. 
Dziewczyna 1: Nasz los wisi na włosku, tyle ludzi przez nią cierpi... 
Arsacjusz: Każdy stawia ją w złym świetle, ale to naprawdę dobra i serdeczna dziewczyna. Wcale nie chce Waszej śmierci, brakuje jej tylko miłości i uwagi. "
 
 
"Amadea: (rap)
Szczęście i radość przyprawiają mnie o mdłości,
nie cierpię przyjaźni, nie pojmę też miłości,
zgrana drużyna, dopasowana para, 
powodzenie innych od środka mnie rozbraja!
Wszyscy będziecie na moje zawołanie!
Sprawiać przykrość innym? To moje powołanie! "
 
"(do Nadii pochodzi uśmiechnięty Arsacjusz)
Arsacjusz: Łaska Boska jest głównym kluczem do życia wiecznego w Królestwie Niebieskim. Zbawiony zostanie jednak ten kto postępuje sprawiedliwe i kieruje się Słowem Pana. Jestem dumny z tego, że istnieją jeszcze takie osoby jak Ty, Nadio. (śmiecha się szeroko) Czyste serce to prawdziwy dar, o który Ty nie musisz się martwić. Powodzenia Ci życzę i pamiętaj, że Bóg kocha człowieka i nigdy go nie opuści. (kładzie rękę na ramieniu Nadii)"
 
Inne wierszyki i inne pierdółki będę wrzucać z czasem smile.png
Pozdrawiam!
 

 




#1730877 Trzymanie zwierząt terrarystycznych przez dzieci - co myślicie?

Napisany przez Colie na 22 grudnia 2015 - 16:52

Niestety ale często jest tak, że rodzice kupują dziecku zwierzaka, samemu nie wiedząc jakie ma mieć warunki. Pomagać owszem, pomaga, ale co z tego jak zwierz tak czy siak nie ma odpowiednich warunków? Ostatnio byłam w zoologicznym: stała pani z córką, na oko 5-6 lat w ręku z kucykiem pony. I wymienia wszystkie zwierzaki: "chcę myszoGONKA (Say what? Zna ktoś myszogonki?), nieeee! Myszę! Nieeeee, nie nie nie! Królicka! Nie! Chomika! Nie! Szczura!", a mamusia spokojnie na to patrzy z uśmiechem: "A nie świnkę morską? Zobacz jaka słodziutka" - lewym okiem na to zerkałam. 

"Króliczek? On się nie zmieści w naszej klatce po chomiku, wiesz? A szczurek brzydki, nie bierz go misia" - nie wyobrażam sobie jaka to klatka, 20 x 30? Zagadnęłam tylko, że wszystkie te gryzonie są stadne i wymagają dość sporej klatki (no, dla prośków to 100 x 40 z tego co kojarzę). Przysięgam, ja przy lodówce z jedzeniem nie mam takiego dylematu jak Ci ludzie w zoologicznym przy klatce z gryzoniami x_x

Morał z tej powiastki mamy taki: drodzy rodzice, zanim zgodzicie się na jakiegoś zwierzaka wpierw sami o nim poczytajcie




#1730161 Nowy pupilek Colie - aksolotl :)

Napisany przez Colie na 18 grudnia 2015 - 17:25

Nowe zdjęcia :) Aktualnie panienki nie chcą pozować, siedzą ukryte w gąszczu rogatka ;)

2i7s5df.png

"To autko jest moje, wy człowieki możecie sobie o nim co najwyżej po-ma-rzyć!"

:D

 

"2yu0l1c.png"

"Lewitujemy!"




#1729474 Nasze aksolotle

Napisany przez Colie na 14 grudnia 2015 - 20:23

Witam wszystkich właścicieli tych pięknych płazów ogoniastych! :)

Tak sobie dzisiaj pomyślałam przeglądając forum, że strasznie dużo jest wątków gdzie można zaprezentować swoich pupili: "Pochwal się swoją brodą", "Pokaż swoje lamparty", "Nasze smoki i ich terraria", "Nasze kameleony", "Pochwal się swoimi modlichami" a nawet "Pochwal się swoim jeżem" :)

Jednak właściciele aksów jeszcze nie doczekali się swojego "zdjęciowego tematu", a aksolotle jednak nie są aż tak rzadko hodowane w domowych akwariach. 

A mimo wszystko innym na pewno lepiej będzie się oglądało fotki zebrane w jednym miejscu niż porozrzucane po całym dziale o fotografii.

Jeżeli moderator jednak uzna, że ten temat to spam proszę o zamknięcie/usunięcie/przeniesienie do archiwum :)

Dlatego powstał ten temat. Zachęcam do wklejania zdjęć swoich podopiecznych.

Informacje na temat płci, wieku czy odmiany kolorystycznej również mile widziane :) Oraz zdjęcia baniaków - może dla kogoś będą inspiracją przy aranżacji zbiornika?




#1728055 Aksolotl nie chce przesiadywać w kryjówce

Napisany przez Colie na 07 grudnia 2015 - 18:59

Witam! Od 2 dni posiadam 2 akselki aczkolwiek żaden z nich nie chce przesiadywać w kryjówce, jedynie co to chodzą po jej "skorupie" - jutro mam zamiar kupić jeszcze jedną i jakąś rurę PCV. Wie ktoś może dlaczego nie chcą wejść do kryjówki? Może im nie podpasowała? Czy może lepiej wyjąć ją z akwarium? Jakby co jest to kryjówka z porcelany, wejście jest wystarczająco duże (a nawet powiedziałabym, że nieco zbyt duże) by axelki mogły spokojnie wejść. 

I mam jeszcze jedno pytanie - ile cm co najmniej musi mieć aksolotl by można było określić u niego płeć?

Z góry dziękuję za odpowiedź. 




#1727992 Moj Orzęsek Gex

Napisany przez Colie na 07 grudnia 2015 - 15:45

Ładniutki samczyk, jakie wymiary terrarium? :)

Aczkolwiek dodałabym trochę więcej gałęzi i konarów do wspinania, aczkolwiek to tylko mój gust.

Co do odmiany barwnej to nie jestem pewna, ale zapraszam tutaj: http://www.terrarium.pl/topic/425014-okreslanie-odmiany-barwnej-watek-ogolny/

@empiu, @QQxQ albo inny hodowca z pewnością pomoże :)




#1727559 Nowy pupilek Colie - aksolotl :)

Napisany przez Colie na 05 grudnia 2015 - 15:24

Po półtora miesiącu po śmierci Gekosia wreszcie zdecydowałam się na nowego zwierzaka - trwały długie przemyślenia, czy wyłącznie terrarystyka czy może akwaterrarystyka czy akwarystyka... Ale postanowiłam spróbować, bo płazy od zawsze mi się podobały - ze zwierzaków wodnych miałam jedynie bojownika (który dożył sędziwego wieku 4 lat :) ), ale wiadomo, że hodowla takiej rybki i dorodnych płazów się różni.. Ale postanowiłam spróbować i...

Wczoraj wieczorem próg mojego domu przekroczył maluszek Aksolotla meksykańskiego, odmiana leucystyczna :)

Aksik uratowany ze sklepu zoologicznego, gdzie nie miał do końca odpowiednich warunków do życia - trzymany w maleńkim, maleńkim akwarium z welonami przez które był "terroryzowany" (czytaj: szczypany w ogonek...) - wiem, że nie powinnam "dawać kasy za trzymanie zwierzaka w takim miejscu" ale ten szkrab skradł moje serce, no po prostu nie mogłam go tak zostawić - zwłaszcza, że jedna kobieta chciała wziąć go do zbiornika OGÓLNEGO (i to z PIELĘGNICAMI)...

Aktualnie maluch jest jeszcze płochliwy i nie do końca się odnalazł w nowym zbiorniku, ale myślę, że z czasem się oswoi. 

Aktualnie mierzy 7,5-8 cm z hakiem (ale ciężko zmierzyć go przez szkło, kiedy dostaje głupawki że "wielki olbrzym zbliża się z jakimś podłużnym, plastikowym dziadojstwem ;)), na razie mieszka w akwarium 45 l, ale jest to zbiornik przejściowy - gdy maluch podrośnie to otrzyma docelowe 120-140 z pełnym polem do popisu :)

Zbiornik wciąż urządzany bo jeszcze jutro jadę do Wrocławia na małe zakupy żeby dopracować szczegóły - między innymi roślinki pływające i upatrzoną kamienną, narożną kryjóweczkę na którą zawsze wzdychałam - jutro więc pojawią się fotki dokończonego zbiornika ;)

A tu jedno zdjęcie maluszka

213hqh1.png

EDIT:

2 dni po kupnie malca dołączył również kolejny maluch - tym razem odmiany dzikiej :)




#1726227 witam wszystkich

Napisany przez Colie na 28 listopada 2015 - 23:26

Co do sklepów zoologicznych, owszem, nie wszystkie są takie, ale mówiąc prawdę - jakieś 95% nie ma pojęcia o zwierzakach egzotycznych. 

Nie oszukujmy się, sprzedawcy często nie posiadają wiedzy o takich popularnych zwierzętach jak chomiki - np. że nie są to zwierzęta stadne i w 2 się zagryzą albo że to wszystkożercy i na samym ziarnie nie wyżyją, a co dopiero mówić o takich pupilach jak kameleony czy legwany...

Koło mnie jest sklep zoologiczny, i to co tam widzę przeszło moje oczekiwanie:

- aksolotl w 20 l akwarium z 10, wyrośniętymi welonami, BEZ FILTRACJI. Jak podeszłam i zapytałam się o papiery do aksa to oczywiście rżnęli głupa że "aksolotla nie trzeba rejestrować"... [no comment, no comment]

- w terrarium może 50 x 80 2 wyrośnięte boasy i jeden regius. Leżą tam już dość długo...

- kameleon jemen w terra 40 x 40, jedna gałązka, a krzywicę miał tak zaawansowaną, że dziwię się, że jeszcze żyje. Nie żartuję, jego ogon przypominały mi bardziej szczyty górskie niż ogon... No przysięgam, dosłownie zygzak.

- 2 agamy brodate w terrarium max. 40 x 40, 1 mała półeczka, oczka zaropiałe, jedna ma gulki na grzbiecie... 

Mogę wymieniać jeszcze dużo więcej, ale oszczędzę sobie. Jednym słowem - masakra.

No niestety ale taka jest prawda - żeby być zatrudnionym w zoologicznym trzeba mieć jedynie znajomość obsługi na kasie, a nie wiedzę o zwierzętach.

Tak działa biznes - na przykładzie "welonki".

Wyobraźmy sobie taką sytuację:

wchodzi mamusia z dzieckiem do sklepu, które oczarowane kolorami "złotej rybki" krzyczy: "Chcę to!". Podchodzi kasjerka, która dopiero niedawno zaczęła pracować. Mamusia chce coś praktycznego i ozdobnego, więc kasjerka pokazuje 2 l kulę i figurkę do akwarium, jak najtańszym kosztem. Pani zadowolona, że zarobiła, mamusia że ma spokój a dziecko bo dopięło swego. 

A teraz sytuacja nr 2: 

Wchodzi mamusia z dzieckiem do sklepu, które uparło się na welonkę. Sprzedawczyni tłumaczy, że ryby te żyją 30 lat, rosną do ogromnych rozmiarów i wymagają ogromnych zbiorników. Pokazuje akwarium 100 l z oświetleniem, wydajnym filtrem, żywe rośliny, odmulacz i tłumaczy o podmianach wody i sprawdzaniu parametrów - mamusia przerażona kosztami i obowiązkami mówi dziecku "Nie" i wychodzi ze sklepu. I sklep nie ma zarobku.




#1726226 Fotorelacje Colie: budowa terrarium dla agamy brodatej: 125 x 80 x 80

Napisany przez Colie na 28 listopada 2015 - 23:09

No więc po miesiącu mojej żałoby zdecydowałam się na nową jaszczurkę. Wybór padł na obiekt moich marzeń - agamę brodatą. Na początku musiałam zrezygnować ze smoka ze względu na gabaryty zbiornika, ale teraz po małym umeblowaniu znalazło się miejsce na terrarium dla brodacza. A więc zaczęłam budowę (wraz z paroma osobami - w tym tatą i wujkiem :D) terra dla przyszłego maleństwa. 

Moją działką było zadbanie o "walory artystyczne" czyli wyrzeźbienie struktury, za którą dzisiaj się zabrałam po małej wizycie w Castoramie ;) Z racji że blok styropianu 20 cm miał wymiary jedynie 111 x 63 musiałam nieco "obrobić" klocek, doklejając 2 paski po dwóch bokach i jeden dłuższy u góry. 

I przyznam, że jednak rzeźbienie w styropianie nożem kuchennym przy wadze 34 kg i bicepsie 17 cm nie jest łatwym wyzwaniem :D

Dodam, że pierwszy raz rzeźbię coś [nożem kuchennym] w styropianie, nigdy wcześniej nie brałam się za nic podobnego więc proszę o wyrozumiałość :c Kosztorys pojawi się po wstępnym skręceniu budki z płyty. 

Aktualnie "ścianka" dopiero nabiera kształtów, uwypuklenia dopiero się tworzą, ale jutro pokażę zdjęcia z efektami ;)

Na razie 1 zdjątko:

28i2bd5.jpg

2, sklejone ze sobą bloki styropianu

Muszę przyznać, że mój projekt może budzić różne uczucia bo łączy ze sobą i warunki naturalne i "domowe", jeżeli mogę tak powiedzieć (nie, nie, co nie znaczy, że zamiast podłoża będę używać kołdry i poduszki a do UVB żyrandolu - proszę sobie tego nie wyobrażać  :-P), nie jestem pewna jak to opisać - no, dobrze, przyznaję się: zmajstrowałam kryjówkę w rodzaju budy dla psa... Ale proszę się nie śmiać, koncepcja twórcza.

Rzeźbienie zajęło ok. 3 h, na początku dość niezdarnie ale potem wraz z "czochraniem nożem" styropianu moje wyrzeźbione "przedmioty" zaczęły nabierać kształtów i przypominać płaszczyznę a nie góry Sudety.

Jutro pojawią się fotki aktualnego stanu ścianki a na razie mini projekt (płaskością proszę się nie sugerować, tylko zarysami kształtu krawędzi ;)

11kxl04.jpg











© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.