Arcziwwy

Spidersworld.eu, spidersonline.pl, spidershop.pl
Inni raczej są dostępni tutaj na TCP  

Zanim tu przyszedłem myślałem, że to będzie super zdjęcie, ale jak zobaczyłem te rozmazańce pomyślałem tylko "iks de" i zacząłem się śmiać przed kompem xDDDDDDDDD 
Naprawdę dzięki za tę dawkę humoru. 
Świetne zdjęcie do identyfikacji, jeszcze kilka lat, a będziemy wiedzieć, że to co fotografujesz jest pająkiem!  

Byłby to fenomen na skalę światową, więc wątpię i to w 100% - prawdopodobnie wysłał Ci innego pająka albo po prostu widzisz "coś" co widzą przejmujący się nazbyt początkujący hodowcy .
A może jest po prostu po wylince i Ci się coś wydaje.

Chyba nie zrozumiałeś o czym mówię. Napisałem, że łatwiej było wywieźć takie pająki z różnych rejonów bo po co załatwiać papiery jak można tam jechać i zabrac jak złodziej - i to wpływa na zmniejszenie liczebności populacji lokalnej - ja nie wiem gdzie napisałem inaczej. Mówimy o jakiejś etyce czy o realnym zagrożeniu środowiska bo chyba mijamy się w wypowiedzi w tym kontekście - dla mnie jedyny wywóz to wywóz z odpowiednimi papierami - tylko to kosztuje i jest regulowane przez jakąś "mądrą głowę" - dlatego to trwa A przecież taki przemytnik może je załatwić od ręki.

Wszystko co niszczy naturalne siedliska jest be i niedobre, ale realnym zagrożeniem są właśnie przemytnicy, którzy łapią dorosłe okazy, gdyż u pająków to wygląda tak, że jak masz w kokonie 100+ sztuk to przeżyje jakieś 2-3% do tej dorosłości. Gdy łapie się maluchy w kokonie to jeszcze pół biedy, ale dorosłe sztuki łapie się w 100% w celu zarobkowym, powiedz mi czemu nie ma ludzi, którzy łapią kątniki - przecież to też jest pasja.

A panowie to się z własnymi  ekhm na łebki pozamieniali czy jak?  
Kiedyś regulacje były inne, kiedyś łatwiej było wywieźć i przywieźć, kiedyś było inaczej i ludzie nie patrzyli na przyrodę, kiedyś to nawet lwy zabijali dla funu, a w XIX wieku wytrzebili populacje wielorybów ^^...
Tutaj chodzi o to, że to jest przemytnik - NIE MIAŁ żadnego papieru na wywożenie. A czemu nie miał jeśli to taki pasjonat i dobrodziej? . Bo chodzi o zarobek w tym wypadku. Może i złożenie papierów było zbyt trudne a może okazało się niemożliwe bo odławianie fauny w celach "pasjonackich" nie ma z tym nic wspólnego. To tak jakbym ja pojechał do Afryki i sobie przywieźć chciał Surykatkę bo mi się strasznie spodobała .
 

Odpowiadając -> Arcziwwy -> proponuje spojrzeć na problem szerzej niż z perspektywy Polskiego podwórka PIW-u itd., przestrzeganie prawa międzynarodowego w zakresie zgodności dokumentów to indywidualna sprawa każdego sprzedawcy, hodowcy ... . W obecnym systemie nie da się tym zarządzać i kontrolować - pisze o tym Kepel w Salamandrze 2/2019.

 

Podsumowując dodam tylko że toke to jeden z gatunków, o którego odłowach i handlu sporo wiemy - stąd wpisanie na Załącznik II toke a nie innych gatunków które mogą być nawet w gorszej sytuacji, tymczasem skala czarnego rynku zwierząt i produktów zwierzęcych jest ogromna. Niestety tak jak napisał ktoś wyżej - terrarystyka jest mocno nastawiona na "zysk", szkoda tylko że tak mało się mówi o jej mrocznym obliczu.

 

dziękuję za ciekawą dyskusję, niestety sprawy zawodowe sprawiają, że nie jestem tu ostatnio zbyt częstym gościem ....

 

¹ Nijman, V., Shepherd, C. R., & Sanders, K. L. (2012). Over-exploitation and illegal trade of reptiles in Indonesia. The Herpetological Journal, 22(2), 83-89.

Ok, może i trzeba spojrzeć z międzynarodowej perspektywy, ale nie powiesz mi, że to uchroni przed jakimkolwiek przemytem , przecież wystarczy "napisać" sobie papier podpisać i gwarantuję, że przy kontroli NIKT CI NIE SPRAWDZI nawet dokumentu pochodzenia zwierzęcia po tym zabiegu bo taki dokument każdy z nas może sobie wypisać na podstawie - żadnej. Nie sprawdzają tego źródła dokumentu po prostu.

Przepraszam, ale moje otoczenie i otoczenie większości terrarystów pasjonatów i hobbystów nie ma nic wspólnego z jakąś "mroczną stroną". Często strofujemy młodych ludzi żeby nie robili byków w postaci złego nazewnictwa. 
Wyobraź sobie sytuację, że EDUKUJEMY w szkole dzieciaki i rodziców, że terrarystyka nie jest zła, a Ty wyskakujesz o jakiejś mrocznej stronie - tylko wspomnieć trzeba o tym, że to ma skutek w miejscach odłowów CZYLI w wyrębie i urbanizacji SIEDLISK tych zwierząt, a nie w Europie, gdzie (nie każdy oczywiście) staramy się przybliżyć terrarystykę z tej dobrej strony - większość zwierząt pochodzi właśnie od pasjonatów. To raczej sklepowym półkom powinieneś się przyjrzeć i podejrzewam, że to "pet shopy" mają wiele wspólnego z kupowaniem takich zwierząt z "przemytu", a taki kowalski kupuje w ładnym sklepie.

Jestem tego samego zdania co Ty Radagast bo dla mnie to jest niepojęte - europejscy żandarmi mają coś z głową i chyba nigdy nie byli w krajach, gdzie żyją np. Toke. Ja nigdy nie byłem w lesie, gdzie żyją Poecilotheria sp - Morph czyli dość mądry gość był i mówi, że jakieś 100km od miejsca gdzie one występują był wyrąb lasu - ale czy jakikolwiek CITES nie pozwalaa na wyrąb lasu? Nie pozwala na trzymanie bez papieru - i tyle. Masz papier to mamy na Ciebie wywalone, co to w ogóle chroni? większe kary są dla przemytników? I to ma ich zrazić do przemytu? Tak czy siak przemyt jest nielegalny, więc nie rozumiem wprowadzania gatunków na ANEKS B załącznik II bo to mija się całkowicie z celem - zbędna papierologia. Żadnych konkretów, PIW ma to głęboko w poważaniu bo byłem u nich nieraz i teksty typu "a po co pan to trzyma" były naprawdę nie na miejscu, ale druga babka już była spoko i interesowała się tym, ale teksty typu "od wielu lat nikt tutaj nie przychodził po żadne dokumenty CITES dla zwierząt" nie napawają optymizmem. I po co to wszystko? 

I tak te dokumenty nie są potrzebne w przypadku HODOWLI tylko w przypadku SPRZEDAŻY oraz ROZMNOŻENIA. 

Od razu mówię, że tego gatunku nie posiadałem nigdy w swojej hodowli.
Mogę tylko powiedzieć, że na 100% zachowuje się identycznie jak reszta pająków z rodzaju Pamphobeteus, czyli jak tylko otwierasz pojemnik odwłok idzie do góry, a wraz z nim wyczesywane włoski parzące, które mega drażnią (jak to u dużych gatunków). Maluchy rosną bardzo szybko, zawsze jedzą u mnie i nie mam problemów z ich karmieniem. Nie polecam dla początkujących bo to nie są też pająki na "rączki" (w zasadzie żaden nie jest, ale jakby komuś się zachciało to ostrzegam, że są inne łagodniejsze pająki). 
Przy 3-4dc włącza mu się agresor i przy otwieraniu pojemnika / zamykaniu zawsze Pamphobeteus sp są zdenerwowane tym faktem. Niektóre dość mocno potrafią zaskoczyć, ogółem do obserwacji mega dobry rodzaj pająków - dużym plusem jest duży przyrost no i są żarłoczne (nigdy nie odmówiły mi żadnego pokarmu jeszcze).

Szczegóły w filmiku


https://m.youtube.com/watch?v=b9yvYnGXiYg&app=m&persist_app=1

Mam pytanie, czym Ty się kierowałeś dając mu negatywa? Może "gość" jak to w piątek wypił sobie i wolał zostawić tą odpowiedź na niedzielę ? Przecież i tak by Ci w weekend tego nie wysłał to o co tutaj chodzi?
Radzę zapoznać się z regulaminem każdego sprzdającego Morph też by Ci nie wysłał w piątek/czwartek żadnej paczki. A ja jako kupujący wolałbym żeby paczka została wysłana w poniedziałek. Nie wiem czym tu się stresować, zwłaszcza, że Jakub napewno by Cię nie oszukał, a wysyła wszystko na czas .
Jak właściciel takiego sklepu chce - to może i odpisywać po imieniu do nowego klienta, ja się nie zrażam, a nawet jest dla mnie wygodniej niż pisać "Panie Jakubie". W końcu wszyscy jesteśmy w tym samym hobby .
Pozdrawiam i radzę się ogarnąć.

P.S. Gdzie filmik z terrariami ze Stworosfery?