Prawidłowa nazwa to Lissachatina reticulata.
Wrzuć zdjęcie żebyśmy mogli ocenić tę pęknięcia, z twojego opisu nie da się za wiele wywnioskować, być może to tylko progi przyrostów.
Napisany przez magda89 na 15 stycznia 2015 - 18:20
Prawidłowa nazwa to Lissachatina reticulata.
Wrzuć zdjęcie żebyśmy mogli ocenić tę pęknięcia, z twojego opisu nie da się za wiele wywnioskować, być może to tylko progi przyrostów.
Napisany przez magda89 na 11 stycznia 2015 - 19:49
przepraszam za offtop, ale "wróżka ciążowa" mnie po prostu rozbroiła
Napisany przez magda89 na 10 grudnia 2014 - 17:52
Jakie wymiary ma obecne pudełko?
W jakiej formie podajesz wapń? Widać że maluchy miały niedobory...
Poczytaj też temat żywieniowy, zobacz czym można urozmaicić dietę, samo jabłko to za mało.
Ślimaki wyglądają na Lissachatina fulica, bardzo popularny gatunek, chociaż muszle mają dość nietypowy kształt, nie wiem czy to wynik eksperymentu czy taki ich urok.
A jakie były założenia doświadczenia? (w sensie, co chcieliście sprawdzić - pytam z ciekawości )
Napisany przez magda89 na 22 października 2014 - 20:43
Napisany przez magda89 na 18 września 2014 - 18:42
Napisany przez magda89 na 17 września 2014 - 19:36
Napisany przez magda89 na 29 sierpnia 2014 - 20:02
Więc z pewnością był już dojrzały płciowo i miał za sobą jakieś kopulacje. Być może musiał przez ten rok u Ciebie dojść do formy, kiedy poprawiły się warunki bytowe to zaczął produkować jajeczka z przechowywanego nasienia, które tak jak już pisała @czkot przez bardzo długi okres czasu może zachować żywotność.Dostałam go jak miał 3 lata.
Napisany przez magda89 na 23 sierpnia 2014 - 15:02
A ja biedny naiwny myślałem, że to jest forum terrarystyczne...
bo to jest forum terrarystyczno-artystyczne!
Napisany przez magda89 na 17 sierpnia 2014 - 12:39
Ja miałam tak samo w sumie, ciągle tak mam pamiętam moje początki na tym forum, normalnie oczopląsu dostawałam na widok zdjęć ślimaków ale wiem też już z doświadczenia, że lepiej jednak mieć mniejszą ilość ślimaków, żeby opieka nad nimi dawała samą radość, bo przy zbyt dużej liczbie codzienne karmienie i sprzątanie zaczyna być uciążliwe (u siebie miałam tak przy nadmiernym rozmnożeniu fulic...). Każdą decyzję, czy to o zakupie nowego ślimaka, czy to o rozmnażaniu trzeba dobrze przemyśleć. Oczywiście @a_coma wiem że jesteś tego wszystkiego świadoma i dzielnie opierasz się pokusom (@Lop kusicielko! ), ale myślę, że warto pisać takie rzeczy, bo ślimaki mogą się wydawać nieskomplikowane w utrzymaniu ale naprawdę mają swoje wymagania. Ślimaki takie jak wspomniane wcześniej reticulaty czy mój tygrys (którego też zabrałam ze skandalicznych wręcz warunków) to nie są wcale odosobnione przypadki, jak czasem oglądam zdjęcia w necie to się serce ściska... No, taka mi się moralizatorska przemowa napisałaOglądam te wasze zdjęcia i tylko wzdycham:"o Boże! o Boże! jaki ten piękny! a ten! i jeszcze ten!Boże! tamten to już zupełnie!
Napisany przez magda89 na 15 sierpnia 2014 - 23:03
czkot bardzo dobrze wszystko podsumowała; ja mogę jeszcze dodać, że w takiej "walce" ze ślimakiem niejadkiem można właśnie oprócz posypywanie wszystkiego sepią robić różne mieszanki - spróbuj kaszy/mąki kukurydzianej lub otrębów - dodaj utartej sepii i płatków dla rybek (np.ichtiovit), zwilż wodą i wymieszaj, tak żeby zrobiła się taka jakby pasta (po wierzchu też dodatkowo dobrze jest posypać warstwą sepii) - moje ślimaki się tym zajadają, no i to dobry sposób na dostarczenie dobrych składników ślimakowi; w ostateczności, jakby już nic nie chciał jeść - karm go samymi płatkami dla rybek - można nasypać na miseczkę i posypać też trochę sepią lub nawet przyklejać mu delikatnie pojedyncze większe płatki do pyszczka (oczywiście to rozwiązanie krótkotrwałe, bo nie można cały czas karmić ślimaka tymi płatkami, jednak czasem pomaga to przejść kryzys, ślimak ożywia się i zaczyna jeść normalnie inne rzeczy; warto spróbować chociaż to czasochłonne)
Napisany przez magda89 na 14 sierpnia 2014 - 20:45
ode mnie tylko mała uwaga na marginesie - nie wyrzucaj jajek do kosza... zakupiłaś ślimaka 5-miesięcznego, istnieje szansa że jego jaja są zapłodnione i wyklują się z nich młode
jaja najlepiej zamrozić lub spłukać w toalecie
Napisany przez magda89 na 08 sierpnia 2014 - 18:11
@hodowca_poprzejsciach maluchy są świetne, to krzyżówka z reticulatą?
@a_coma fajna ekipa, oprócz tych wgnieceń i obskubanych czubków (tak wyglądają efekty obgryzania muszli przez współtowarzyszy lub przez młode osobniki gdy nie dostają wystarczających ilości wapnia) muszle wyglądają nieźle, powinny Ci się ładnie hodować
Napisany przez magda89 na 08 sierpnia 2014 - 18:05
co do nazw pisałam o tym trochę tutaj:
http://www.terrarium.pl/blog/99/entry-388-achatina-fulica-odmiany-barwne/
wniosek ogólnie jest taki, że w nazewnictwie fulic panuje duży bałagan, wiele odmian zostało stworzonych przez hodowców zagranicznych, którzy wyróżniają różne linie genetyczne różniące rodatzi i nie-rodatzi, myślę jednak że na potrzeby naszego polskiego podwórka można bez obaw przyjąć że fulica rodatzi albino to to samo co fulica albino body & shell wydaje mi się z resztą że na naszym forum nazwy te występują zamiennie
co do zażółcenia stopy - pojawia się ono dość wcześnie, już u młodych ślimaków (potem jest już tylko gorzej) natomiast efekt ładnej bieli na zdjęciach zależy po prostu...od warunków robienia zdjęcia (oświetlenie, tło, itp.); spróbuj zrobić swoim albinosom zdjęcia na tle podłoża w terrarium, z lampą błyskową... okaże się że są bielutkie
nie da się z tym nic zrobić, ja trzymam ślimaki na torfie i mój albino też jest przyżółcony i to mocno, nie sądzę by dało się tego uniknąć stosując jakąś specjalną dietę...
Napisany przez magda89 na 27 lipca 2014 - 19:53
oj, biedna Andrea moja iredalei też cierpi na wieczne "niewyżycie" ale prawdopodobnie wkrótce będzie miała szansę na zmianę sytuacji
Napisany przez magda89 na 26 lipca 2014 - 12:37
muszla zawiera w sobie wszystkie narządy wewnętrzne ślimaka więc nie, bez muszli nie ma szans przeżyć, nie można mu też znaleźć nowej muszli
podejrzewam że ślimak już jest martwy zważywszy że swojego posta pisałaś rano:(
jeśli chodzi o "dobijanie" to nikt chyba nie zna odpowiedzi bo mało osob się czymś takim przejmuje niestety, jednym z potencjalnych sposobów jest zamrożenie, zdaje się mało inwazyjne, ale tak jak mówiłam - ciężko stwierdzić co tak naprawdę sprawi ślimakowi mniejszy ból...