Mam nietypowe pytanie o trwałość żarówki UVB.
Wczoraj odszedł mój kameleon, dokładnie 2 tygodnie temu zamontowaliśmy mu nową żarówkę UVB, bo stara się zużyła.
Czy jeśli ją spakuje do pudełeczka to po podłączeniu np. za pół roku ona nadal będzie miała ważność rok minus te 2 tygodnie, czy to się liczy rok od pierwszego uruchomienia, nie zależnie czy świeci czy nie?
Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie taka żarówka działa. Moja siostra ma żółwia, ale też niedawno UVB kupiła (jakieś 2 m-ce przede mną), jeśli by się dało to mogłabym jej tę żarówkę przechować, albo zostawić dla siebie - może kiedyś jeszcze zdecydujemy się na jakiegoś gada.
Witaminy to wiadomo - data na pudełku a potem do kosza.
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Tematy: Aneta_
Aneta_
Użytkownik od 25 lis 2011W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny cze 29 2014 23:58
Statystyki społeczności
- Grupa Terrarysta
- Aktywnych postów 108
- Wyświetleń profilu 3 199
- Najbardziej aktywny w Kameleony (90 postów )
- Wiek 36 lat
- Urodzony Luty 20, 1989
-
W terrarystyce od
2010
-
Płeć
Kobieta
Informacje kontaktowe
- Skąd: Polska / Śląskie / Żory
Moje tematy
UVB - pytanie o trwałość.
18 maja 2012 - 08:12
Leon - mój przyjaciel
17 maja 2012 - 19:00
Za życia niestety nie doczekał się swojej galerii, ale na szczęście zdjęcia utrwalają ulotne chwile.
Różne fotki z całego życia:
Dasz buziaka?
Udaję sznur na pranie
[24.09.2010]
[23.09.2010]
[18.08.2010]
[25.07.2010]
[28.04.2011]
[28.04.2011]
[28.04.2011]
[14.02.2011]
[09.05.2010]
Fotki na śpiocha:
Podczas oglądania demotywatorów
[chyba nudne były]
Na jamnika
Przy szybie
Na spidermana 2
Udaję Schefflerę
Ze zwisającą nogą
Na spidermana
Poza 1 - standardowa
Różne fotki z całego życia:











Fotki na śpiocha:









Osłabiony kameleon - nie zwija ogona, ledwo się rusza...
16 maja 2012 - 10:29
Pisałam w moim starym temacie, ale on jest gdzieś daleko zakopany i pewnie nikt tam nie zagląda. Zresztą sprawa jest tym razem nieco inna.
Kameleon w krótkim okresie czasu osłabł do tego stopnia, że wczoraj po powrocie do domu zbierałam go z ziemi.
Zaczęło się tym, że przestał jeść niecałe 2 tygodnie temu. Na początku obstawialiśmy zwykłą głodówkę, nie raz ktoś pisał, że jego kamyk strajkuje, raz nawet czytałam o miesięcznej głodówce, po której wszystko wróciło do normy. Leon tez ma za sobą kilkudniowe strajki, zresztą od jakiegoś roku nie je codziennie tylko co 2-3 dni. W czasie głodówki przestała pojawiać sie kupa - myśleliśmy, że znowu zatrzymał kał - były kąpiele, masowanie.
Jak zawsze na czas głodówki wpuściłam mu do terrarium kilka szarańczy, znalazłam 3 dni temu jedną przeżutą, ale wyplutą.
Nagle, z dnia na dzień praktycznie zapadły mu oczy - był weekend, więc wet nieczynny, napoiliśmy go kilka razy ze strzykawki.
W poniedziałek nie daliśmy rady pojechać do weta, ale nic nie wskazywało na to, że nagle tak osłabnie. Normalnie chodził po terra, tylko te oczy miał nadal zapadnięte, wiec go poiłam przymusowo.
Wczoraj rano wygrzewał się jak zawsze przy żarówce, a po południu znalazłam go na ziemi. Kolory miał ciemne, był zimny i słaby, oczy miał zamknięte.
Wsadziłam go do miski z ciepłą wodą, ale był tak słaby, że łepek ledwo trzymał. Wzięłam go na ręce, otuliłam ręcznikiem i siedziałam przy żarówce, aż maż wróci z pracy, w międzyczasie próbowałam go poić. Praktycznie cały czas spał, kilka razy się trochę poruszył. W ciągu tej godziny tak zesłabł, że ogon rozprostował i nie miał siły go zwinąć.
U weterynarza jak na złość nie było P. Bartka od gadów, który Leona leczył, ma urlop do końca tygodnia...
Ale inny lekarz - chirurg - przeczytał jego historię, podał mu te same witaminy co wcześniej dostawał, dodatkowo antybiotyk, zrobił rtg, okazało się że mas kałowych nie ma żadnych... Dostał jeszcze płyn fizjologiczny z glukozą, dostaliśmy do domu jeszcze 5 strzykawek, napoiłam go tym wieczorem na zmianę z letnią wodą - wypił 4 strzykawki płynu z glukozą i chyba 6 czy 7 z wodą.
Dziś z rana dostał ostatnią strzykawkę od weta, potem jedną wody.
Jest poprawa, ale minimalna. Nie śpi już cały czas, oczy ma otwarte, próbuje co jakiś czas chodzić no i przy pierwszym pojeniu stawiał się trochę bardziej niż wczoraj, pod lampa kolorki ma ładne.
Tylko odmawia pokarmu stałego. Wodę tez czasem wypluwa, ale coś tam połknie, pokarm stały od razu wypycha językiem, nawet maleńkie kawałeczki banana, które uwielbiał.
Kilka rzeczy, które mnie niepokoją, a w których nie pomógł mi Pan weterynarz, bo od razu uprzedził, że na gadach się nie zna.
Odbyt Leona jest twardy jak kamień i powiększony, wydaje mi się, ze wcześniej taki nie był.
Ale miał robione rtg, mas kałowych nie ma, więc to nie zaczopowanie -skąd takie stwardnienie i opuchnięcie?
Kolory też mi się nie podobają - oczy miał wczoraj ciemne, cały zresztą był ciemny, pod żarówką po podaniu płynów i lekarstw odzyskał jasne barwy, ale po wyjściu spod żarówki czasem robi się ciemny.
No i jeszcze jedno dziwne zachowanie - wczoraj u weterynarza miał końcówkę ogona jasną jak po kąpieli, ogon u nasady w górnej części ciemny, w dolnej normalny. Bok np. miał ciemny, ale przy kolcach był jasny. Cały łepek miał ciemny, a na policzku i miedzy oczami dwie plamy w normalnych kolorkach - nigdy nie robił się taki tęczowy, zawsze kolory zmieniał jednolicie.
Pan dr powiedział, że może to być kwestia zmian w metabolizmie i w czymś tam jeszcze na skutek osłabienia, że po prostu jego organizm wariuje.
Nurtuje mnie myśl, co takiego się stało, że osłabł tak nagle i tak szybko? Tak jak pisałam, czytałam o miesięcznych głodówkach po których wszystko było ok, a nasz nie jadł niecałe 2 tygodnie i takie coś...
Warunki podawałam wcześniej i wg. forumowiczów i naszego gadziego weterynarza są dobre.
Kameleon w krótkim okresie czasu osłabł do tego stopnia, że wczoraj po powrocie do domu zbierałam go z ziemi.
Zaczęło się tym, że przestał jeść niecałe 2 tygodnie temu. Na początku obstawialiśmy zwykłą głodówkę, nie raz ktoś pisał, że jego kamyk strajkuje, raz nawet czytałam o miesięcznej głodówce, po której wszystko wróciło do normy. Leon tez ma za sobą kilkudniowe strajki, zresztą od jakiegoś roku nie je codziennie tylko co 2-3 dni. W czasie głodówki przestała pojawiać sie kupa - myśleliśmy, że znowu zatrzymał kał - były kąpiele, masowanie.
Jak zawsze na czas głodówki wpuściłam mu do terrarium kilka szarańczy, znalazłam 3 dni temu jedną przeżutą, ale wyplutą.
Nagle, z dnia na dzień praktycznie zapadły mu oczy - był weekend, więc wet nieczynny, napoiliśmy go kilka razy ze strzykawki.
W poniedziałek nie daliśmy rady pojechać do weta, ale nic nie wskazywało na to, że nagle tak osłabnie. Normalnie chodził po terra, tylko te oczy miał nadal zapadnięte, wiec go poiłam przymusowo.
Wczoraj rano wygrzewał się jak zawsze przy żarówce, a po południu znalazłam go na ziemi. Kolory miał ciemne, był zimny i słaby, oczy miał zamknięte.
Wsadziłam go do miski z ciepłą wodą, ale był tak słaby, że łepek ledwo trzymał. Wzięłam go na ręce, otuliłam ręcznikiem i siedziałam przy żarówce, aż maż wróci z pracy, w międzyczasie próbowałam go poić. Praktycznie cały czas spał, kilka razy się trochę poruszył. W ciągu tej godziny tak zesłabł, że ogon rozprostował i nie miał siły go zwinąć.
U weterynarza jak na złość nie było P. Bartka od gadów, który Leona leczył, ma urlop do końca tygodnia...
Ale inny lekarz - chirurg - przeczytał jego historię, podał mu te same witaminy co wcześniej dostawał, dodatkowo antybiotyk, zrobił rtg, okazało się że mas kałowych nie ma żadnych... Dostał jeszcze płyn fizjologiczny z glukozą, dostaliśmy do domu jeszcze 5 strzykawek, napoiłam go tym wieczorem na zmianę z letnią wodą - wypił 4 strzykawki płynu z glukozą i chyba 6 czy 7 z wodą.
Dziś z rana dostał ostatnią strzykawkę od weta, potem jedną wody.
Jest poprawa, ale minimalna. Nie śpi już cały czas, oczy ma otwarte, próbuje co jakiś czas chodzić no i przy pierwszym pojeniu stawiał się trochę bardziej niż wczoraj, pod lampa kolorki ma ładne.
Tylko odmawia pokarmu stałego. Wodę tez czasem wypluwa, ale coś tam połknie, pokarm stały od razu wypycha językiem, nawet maleńkie kawałeczki banana, które uwielbiał.
Kilka rzeczy, które mnie niepokoją, a w których nie pomógł mi Pan weterynarz, bo od razu uprzedził, że na gadach się nie zna.
Odbyt Leona jest twardy jak kamień i powiększony, wydaje mi się, ze wcześniej taki nie był.
Ale miał robione rtg, mas kałowych nie ma, więc to nie zaczopowanie -skąd takie stwardnienie i opuchnięcie?
Kolory też mi się nie podobają - oczy miał wczoraj ciemne, cały zresztą był ciemny, pod żarówką po podaniu płynów i lekarstw odzyskał jasne barwy, ale po wyjściu spod żarówki czasem robi się ciemny.
No i jeszcze jedno dziwne zachowanie - wczoraj u weterynarza miał końcówkę ogona jasną jak po kąpieli, ogon u nasady w górnej części ciemny, w dolnej normalny. Bok np. miał ciemny, ale przy kolcach był jasny. Cały łepek miał ciemny, a na policzku i miedzy oczami dwie plamy w normalnych kolorkach - nigdy nie robił się taki tęczowy, zawsze kolory zmieniał jednolicie.
Pan dr powiedział, że może to być kwestia zmian w metabolizmie i w czymś tam jeszcze na skutek osłabienia, że po prostu jego organizm wariuje.
Nurtuje mnie myśl, co takiego się stało, że osłabł tak nagle i tak szybko? Tak jak pisałam, czytałam o miesięcznych głodówkach po których wszystko było ok, a nasz nie jadł niecałe 2 tygodnie i takie coś...
Warunki podawałam wcześniej i wg. forumowiczów i naszego gadziego weterynarza są dobre.
Żarówka grzewcza dla kameleona jemeńskiego - jaka najlepsza?
12 stycznia 2012 - 13:18
Szukam żarówki grzewczej dla kameleona jemeńskiego.
Nie wiem co wybrać, by było dobre.
Szukam po allegro i znalazłam:
http://allegro.pl/zarowka-dzienna-uva-day-zoo-legwan-scynk-kameleon-i2038070776.html
Czy ktoś miał do czynienia z czymś takim i czy ma to sens?
Czy lepiej coś takiego:
http://allegro.pl/zarowka-grzewcza-infrared-exo-day-sun-glo-50w-r63-i2038070609.html
http://allegro.pl/trixie-punktowa-lampa-grzewcza-50w-76001-promocja-i2023748313.html
http://allegro.pl/ferplast-zarowka-ogrzewajaca-do-terrarium-60w-e27-i2035381981.html
Ta z kolei wygląda jak zwykła żarówka, którą można kupić w Castoramie - różni się czymś?
http://allegro.pl/zarowka-grzewcza-lustrzanka-nie-heat-glo-exo-terra-i2044779862.html
A może powinnam rozglądać sie po jakichś innych żarówkach?
Znalazłam jeszcze jakieś ceramiczne emitery ciepła - ale czy one nadają się dla kameleona i terrarium tropikalnego?
http://allegro.pl/trixie-promiennik-ciepla-emiter-75w-76101-i1997271636.html
http://allegro.pl/heat-wave-lamp-40w-ceramiczny-emiter-ciepla-i2041448111.html
Są o wiele droższe, a przyznam szczerze, że nie chciałabym przepłacać.
Dodatkowo mam pytanie o UVB. Do tej pory miałam ReptiGlo 5.0 (nie pamiętam jaka moc).
Czytałam, że dla starszych kameleonów warunkowo można zastosować ReptiGlo 10.0 - chodzi o tą w pomarańczowym opakowaniu dla gadów pustynnych? Jaką moc wybrać? 26W czy 13W starczy?
W okolicy kwietnia - maja obecna żarówka uvb będzie miała rok, zamówiłabym od razu teraz razem z grzewczą.
Nie wiem co wybrać, by było dobre.
Szukam po allegro i znalazłam:
http://allegro.pl/zarowka-dzienna-uva-day-zoo-legwan-scynk-kameleon-i2038070776.html
Czy ktoś miał do czynienia z czymś takim i czy ma to sens?
Czy lepiej coś takiego:
http://allegro.pl/zarowka-grzewcza-infrared-exo-day-sun-glo-50w-r63-i2038070609.html
http://allegro.pl/trixie-punktowa-lampa-grzewcza-50w-76001-promocja-i2023748313.html
http://allegro.pl/ferplast-zarowka-ogrzewajaca-do-terrarium-60w-e27-i2035381981.html
Ta z kolei wygląda jak zwykła żarówka, którą można kupić w Castoramie - różni się czymś?
http://allegro.pl/zarowka-grzewcza-lustrzanka-nie-heat-glo-exo-terra-i2044779862.html
A może powinnam rozglądać sie po jakichś innych żarówkach?
Znalazłam jeszcze jakieś ceramiczne emitery ciepła - ale czy one nadają się dla kameleona i terrarium tropikalnego?
http://allegro.pl/trixie-promiennik-ciepla-emiter-75w-76101-i1997271636.html
http://allegro.pl/heat-wave-lamp-40w-ceramiczny-emiter-ciepla-i2041448111.html
Są o wiele droższe, a przyznam szczerze, że nie chciałabym przepłacać.
Dodatkowo mam pytanie o UVB. Do tej pory miałam ReptiGlo 5.0 (nie pamiętam jaka moc).
Czytałam, że dla starszych kameleonów warunkowo można zastosować ReptiGlo 10.0 - chodzi o tą w pomarańczowym opakowaniu dla gadów pustynnych? Jaką moc wybrać? 26W czy 13W starczy?
W okolicy kwietnia - maja obecna żarówka uvb będzie miała rok, zamówiłabym od razu teraz razem z grzewczą.
Opuchnięty kask, worki pod oczami - co to może oznaczać?
03 stycznia 2012 - 14:25
Mam problem z moim kameleonem.
Od jakiegoś czasu ma problem z wypadającymi oczami, czytałam, ze to normalne u kameleonów, ze radzą sobie z tym same. Tylko u nas trwa to jakoś długo. Jak już wydaje się, że wszystko jest ok, to oczy znów wypadają, dzieje się to najczęściej po karmieniu, jak wysila się przełykając.
Problem nasila się co kilka dni, raz wydaje się już być ok, na drugi dzień znów oczka opuchnięte, kamyk nimi trze o wszystko i tak w kółko.
Czy to normalne, czy jednak jest coś nie tak?
Dodam, że oczka wypadły mu pierwszy raz odkąd go mam, wcześniej nigdy nie miało to miejsca, a mam go od maja 2010.
Niedługo po pierwszym wypadnięciu opuchł mu kask, jest miękki w dotyku. Opuchlizna zaczęła schodzić, ale teraz znów sie nasiliła.
Może to mieć związek z oczami?
Tu widać spuchnięty kask i worki pod oczami, po jedzeniu te worki mu puchną, wygląda to strasznie.

W okresie świąteczno - noworocznym był problem z dostaniem się do dobrego jaszczurkowego weta, dziś będę tam dzwonić, ale z tego co mi wiadomo czas oczekiwania to kilka dni, nawet tydzień.
Od jakiegoś czasu ma problem z wypadającymi oczami, czytałam, ze to normalne u kameleonów, ze radzą sobie z tym same. Tylko u nas trwa to jakoś długo. Jak już wydaje się, że wszystko jest ok, to oczy znów wypadają, dzieje się to najczęściej po karmieniu, jak wysila się przełykając.
Problem nasila się co kilka dni, raz wydaje się już być ok, na drugi dzień znów oczka opuchnięte, kamyk nimi trze o wszystko i tak w kółko.
Czy to normalne, czy jednak jest coś nie tak?
Dodam, że oczka wypadły mu pierwszy raz odkąd go mam, wcześniej nigdy nie miało to miejsca, a mam go od maja 2010.
Niedługo po pierwszym wypadnięciu opuchł mu kask, jest miękki w dotyku. Opuchlizna zaczęła schodzić, ale teraz znów sie nasiliła.
Może to mieć związek z oczami?
Tu widać spuchnięty kask i worki pod oczami, po jedzeniu te worki mu puchną, wygląda to strasznie.

W okresie świąteczno - noworocznym był problem z dostaniem się do dobrego jaszczurkowego weta, dziś będę tam dzwonić, ale z tego co mi wiadomo czas oczekiwania to kilka dni, nawet tydzień.
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Tematy: Aneta_
- Polityka prywatności
- Regulamin ·