Cześć!
Dysponuję ogrodem zimowym, który zamierzam zamienić na terrarium. Ma wymiary 6,5x4m i od 2,4m do 3m wysokości (dach skos). Jedna ze ścian i dach są przeszklone. Jest tam też zamontowane 500 litrowe oczko wodne.Dość istotną sprawą jest to, że temperatura w lato wzrasta tam do 40+ stopni, wiadomo, że można temu zaradzić otwierając drzwi w największe upały (i zasłaniać tylko wolierą). A natomiast w zime temp spada tam do nawet 12 stopni. Mógłbym termostat przestawić na 20*C (Boże... ile będzie za prąd... ) I wiadomo, że punktowo pod promiennikami będzie dużo cieplej, 30-40 stopni
Temat dotyczy obsady, sam mam sporo pomysłów, z tym, że do każdego mam jakieś ale.
Myślałem nad biczogonami egipskimi z tym, że wtedy musiałbym osuszyć oczko wodne.
Chodziły mi też po głowie warany, z tym, że wtedy mógłby tam przebywać tylko jeden osobnik, no i jego temperament też może stanowić pewien problem.
Myślałem nad odwzorowaniem biotopu madagaskaru, ale uznałem, że to idiotyczny pomysł bo w zime jest za zimno a w lato za gorąco.
Zastanawiałem się nad żółwiami lądowymi, tam miały by sporo miejsca, bo to jednak bardzo ruchliwe gady, chciałbym je połączyć z jakimś gatunkiem jaszczurek, myślałem o poniższych czakuelach, ale obawiam się, że niesławne choroby przenoszone z żółwi na jaszczurki ostudziły by mój zapał. Zastanawiałem się czy jest sposób wyeliminowania tego ryzyka. (?)
póki co prowadzą czakuele, zastanawiam się nad grupą tych zwierząt + jakieś mniejsze gatunki, które by gdzieś tam się szwędały.
Zależy mi, żeby mieszkańcy tego pokoju byli na tyle duzi i "cywilizowani", żeby nie ginęli mi tam, i nie znikali gdzieś bod kamieniami. Roślinożerność również byłaby atutem, bo średnio sobie wyobrażam latające robactwo dookoła i serenady świerszczy, czy szarańczy.
Myślę, że biczogony egipskie, czakuele lub żółwie pustynne były by najlepszym rozwiązaniem i najciekawszym.
Co wy o tym sądzicie, jakieś rady, może pomysły?
Pozdrawiam, Marcin.