Witam ! Dzisiaj, w godzinach popołudniowych, rodzeństwo przybiegło do mnie z wieścią, że "za drewnem jest mysz" ! Chwilę później okazało się że mysz tak naprawdę jest nietoperzem -.- Piszczał zaa ściany drewna, służącego na opał, więc poukładanego zwarcie i dość "łańcuchoreakcyjnie". Nie chciał wylecieć, więc stwierdziłem że musiało coś mu się stać. Jakimś cudem wyciagnąłem drewienka w taki sposób, że lawina się nie aktywowała, włożyłem rękawiczki (trzy pary... Bo cienkie) i wyciągnąłem nietoperza... A raczej to on wgryzł się w rękawiczkę. Razem z rękawiczką, której za wszelką cenę nie chciał puścić, włożyłem go do klatki, którą wyścieliłem kocem. Żeby się nie stresował klatkę przykryłem. Sam nietoperz po puszczeniu rękawiczek, nie chcie latać, porusza się bardzo niezdarnie, prawie że tylko za pomocą przednich kończyn, zachowuje się bardzo agresywnie (to mnie nie dziwi) i okropnie piszczy. Jeść też nie chce. Chciałbym mu pomóc, ale nie bardzo wiem jak, więc proszę was o jakieś rady. Wiem że to forum terrarystyczne, ale że przebywam na nim, chciałbym zwrócić się po rady do was.