Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


FuryS

Użytkownik od 04 lut 2009
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny gru 29 2019 12:19

#1798147 Oatronosy- skąd wziąć , jaka cena, jak hodować

Napisany przez FuryS na 24 lutego 2017 - 22:30

Nie zgodzę się z przedmówcą, ale to tylko moja opinia.




#1788957 Małpka Uisititi

Napisany przez FuryS na 27 grudnia 2016 - 00:32

Opierając się głównie na własnych doświadczeniach oraz kilku przeczytanych pracach naukowych mogę stwierdzić iż:
"Małpa w domu to naprawdę słaby pomysł, już wytłumaczę dlaczego."

1. Naczelne trzyma się tylko i wyłącznie w stadzie osobników tego samego gatunku.

Jako człowiek nie jesteśmy w stanie odwzorować interakcji jakie zachodzą między naczelnymi, które są bardzo ważnym elementem rozwoju psychicznego każdego naczelnego.
Sama komunikacja naczelnych jest niesamowicie złożona nie opiera sie jedynie na komunikacji werbalnej w postaci popiskiwań i wydawania dźwięków w różnych tonach, komunikują się również poprzez kichanie, czkanie, wycie, nawoływanie. Jest to również komunikacja oparta na szeregu innych zachowań i czynników jak mimika twarzy, podskakiwanie, trzęsienie się, pląsanie, zabawy i wiele innych.

Równie ważny jest odpowiedni dotyk i sam zapach. Nie dostarczając zwierzęciu wyżej wymienionych bodźców kształtujemy mentalnie socjopatycznego kalekę, który może się nabawić chorób psychicznych tak samo jak człowiek.

Urazy psychiczne są o wiele trudniejsze do wyleczenia niż urazy fizyczne.
Jednak słaby stan zdrowia psychicznego wpływa na obniżenie odporności, a co za tym idzie różne choroby.

2. Kwestię aspektów zdrowia psychicznego naczelnego mamy już za sobą, skupmy się teraz na zdrowiu stricte fizycznym.

Naczelne jako gatunki człekokształtne są podatne na wszelkie paskudztwa w postaci wirusów i drobnoustrojów, chorób towarzyszących nam w życiu codziennym.
Nawet herpes powodujący zwykłe ludzkie przeziębienie może w organizmie 600g małpki wyrządzić ogromne zniszczenia i zwykła ludzki infekcja bez trudu może być przekazana na małpę, a zaznaczę że leczenie takiego zwierzęcia jest porównywalne z leczenia ludzkiego wcześniaka - niesamowicie trudne i ryzykowne. Na dodatek ludzkie dziecko ma tą przewagę, że lekarzy pediatrów są setki w naszym kraj,. a lekarzy od naczelnych można wymienić na palcach jednej ręki. Dla przykładu wirus ludzkiej opryszczki tzw. "zimno" które wyskakuje czasami podczas obniżenia odporności w okolicy ust jest zabójczy dla małych gatunków naczelnych i zdziesiątkował już wiele hodowli na całym świecie. Od infekcji do pojawienia się opryszczki może zająć 3-5dni w tym czasie już możemy już zarazić naszych podopiecznych zupełnie bezobjawowo i skazać ich na śmierć.

3. Teraz poruszmy kwestię własnego zdrowia i zdrowia naszych bliskich.

Zarówno małpy od nas jak i my od małp możemy zarazić się wieloma nieprzyjemnymi wirusami, bakteriami, pasożytami.

Najłatwiej można to osiągnąć poprzez kontakt bezpośredni z kałem lub moczem, a przy zwierzaku który nie zwraca uwagi na to gdzie załatwia swoje potrzeby fizjologiczne o taki kontak nie jest ciężko.

Jak to mówią "ahoj przygodo!"

4. Jeżeli aspekty zdrowotno - epidemiologiczne mamy już za sobą teraz skupmy się trochę na aspekcie sanitarnym.

Otóż naczelne zupełnie nie zwracają uwagi na to gdzie załatwiają swoje potrzeby, najczęściej cały wybieg, woliera czy też piękna klatka stojąca w salonie między kominkiem, a telewizorem jest cała za przeproszeniem usrana. O ile z powodzeniem jesteśmy w stanie sprzątać odchody na bieżąco i możemy sobie z nimi dać radę tak z moczem i jego wspaniale intensywnym zapachem nic nie poradzimy.

Jeżeli małpa nasika na przedmiot, ścianę, część drewnianego wystroju w klatce czy też lianę po której miała się wspinać nie wytępimy tego zapachu niczym.

Na dodatek zapach ten doskonale przylega do odzieży i wszelkiego rodzaju materiałów tekstylnych...

Wystarczy przez krótki czas powiesić kurtkę w pomieszczeniu z naczelnymi ... - gwarantuję, że ludzi w autobusie będą ustępować nam miejsca. 

5. Zdrowie nasze, podopiecznego i aspekty sanitarne mamy już za sobą przejdźmy do najważniejszego, aspekt moralny zakupu naczelnego na pupila domowego.

 

 

Wszelkie firmy oferujące "oswojone małpy" najczęściej proponują zwierzęta urodzone w własnej hodowli.

Tak zwane "ręcznie okarmione" co moim zdaniem zakrawa na barbarzyństwo.

 

Kilka dni po porodzie odbiera się rodzicom ich świeżo narodzone dziecko, z którym są emocjonalnie związani niemal niczym ludzie.

W większości gatunków małych naczelnych rodzice wspólnie wychowują potomstwo, samiec cały czas opiekuje się nosząc młode na grzbiecie i przekazuje samicy jedynie na czas karmienie.

Już wiele lat temu naukowcy w swoich licznych pracach, potwierdzali zażyłości rodzinne miedzy naczelnymi porównywając je do relacji międzyludzkich VÀSÀRHELYI, K.(2002): The nature of relationships among founders in the captive population of Goeldi’s monkey (Callimico goeldii) czy też XANTEN, W.A. (1990): Marmoset behaviour in mixed species exhibits at the National Zoological Park, Washington. Int. Zoo Yearb.

Odebranie młodych tak rozwiniętemu i inteligentnemu gatunkowi jakim są naczelne można porównać do odebrania świeżo narodzonego dziecka kobiecie.

Zwierzęta te przechodzą podobną traumę psychiczną i wszelkie następstwa z tym związane.

W imię czego skazuje się te zwierzęta na taką męczarnie psychiczną?
Pożal się boże "hodowcy" robią to jedynie po ty aby zarobić kilka euro więcej na sprzedanym zwierzęciu.
Osoba kupująca może się wyjaśnić jedynie swoim egoizmem i pychą kierowaną chęcią posiadania egzotycznego zwierzęcia nie zważając na traumę jaką to zwierzęta przez taki proceder przechodzą.

Jak można inaczej to nazwać jak nie bestialstwem / barbarzyństwem względem innej istoty, którą nie można porównać z żadnym innym zwierzęciem jedynie z człowiekiem.

 

Należy sobie zadać pytanie czy chcemy napędzać nomenklaturę procederu sprzedaży ręcznie odkarmionych, socjalnie ułomnych naczelnych ...

Czy nasz egoizm i chęć posiadania jest na tyle silna by poświęcić zdrowie psychiczne i dobro zwierzęcia... 

6. Suplementacja i karmienie.

Osoba zakładająca napisała:

 

 wiem co jedzą małpki.

Otóż zapewniam Cię, że nie wiesz jak powinna wyglądać prawidłowa dieta naczelnych.
Znam osoby zajmujące się naczelnymi od 20lat i ciągle się uczą ich diety, ja zajmuje sie juz kilka lat i nadal uważam, że nic nie wiem.

Pokarm małp to nie tylko owoce, warzywa i owady w odpowiednich proporcjach z dodatkiem gumy arabskiej. 
Ale o tym napisano już setki stron i mówiąc szczerze nie chce mi się tego powielać.

Diety podawane przez hodowle zajmujące się ręcznym odkarmianiem są zwyczajnie ubogie.

Podsumowując moim zdaniem żaden przedstawiciel naczelnych nie nadaje się do domowej hodowli, jednak naczelne można hodować i może to sprawić ogromną przyjemność w obserwacji. 
Oto kilka prostych punktów jak moim zdaniem należy to robić:


1. Naczelne to niesamowicie inteligentne zwierzęta nie trzeba odkarmiać ich ręcznie, żeby nawiązać z nimi bardzo dobry kontakt.
Są bardzo ciekawskie i przy odrobienie cierpliwości, poświęconego czasu oraz zapewnieniu im poczucia bezpieczeństwa z powodzeniem możemy uzyskać niemal to samo co z osobnikami odkarmionymi ręcznie.

Należy pamiętać, że naczelne uczą się przez całe życie.

2. Do prawidłowego rozwoju jednej sztuki potrzebujemy grupy kilku osobników, małpa w pojedynkę samotnie, powoli umiera.

3. Należy stworzyć odpowiednie warunki, podstawą jest osobne pomieszczenie w żaden sposób nie związane z naszym domostwem, jak już wyżej zauważyłem bezpośrednie obcowanie z naczelnym potrafi być uciążliwe dla nas jak i niebezpieczne dla naszych podopiecznych. Przestronna klatka/woliera gdzieś w osobnym pomieszczeniu, budynku im większa tym lepsza. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze odpowiednie zaplanowanie przestrzeni wewnątrz klatki. Przy kilku osobnikach musimy zapewnić minimum 2 domki/kryjówki (naczelne potrafią być dla siebie równie niemiłe jak ludzie - co również należy do ich zachowań socjalnych potrzebnych do prawidłowego rozwoju) Do tego przydał by sie jakiś wybieg zewnętrzny na ciepłe słoneczne dni, oczywiście odpowiednio zabezpieczony - Promienie słoneczne idealnie wpływają na produkcje wit. D a co za tym idzie za dobry nastrój naszych podopiecznych. Nie zapominajmy również o doświetlaniu UVB.

4. Trzeba dbać o ciągły rozwój naszych podopiecznych oczywiście nikt nie nie każe uczyć ich tabliczki mnożenia czy przymusowo czytać im filozofie Sokratesa na dobranoc.
W otoczeniu naczelnych co jakis czas musi sie coś dziać nowe zabawki skłaniające je do kombinowania w pozyskiwaniu pożywienia, nowe liany, hamaki, aranżacja klatki... - jest na to wiele sposobów.

5. Odpowiednia dieta i suplementacja, to ona odpowiada w głównej mierze za zdrowie i samopoczucie naszych podopiecznych.

6. Ostatnie lecz chyba najważniejsze, poświęcony nasz czas, czas oraz chęci w opiece i rozwoju naszych podopiecznych. J

Wiele razy już wspomniałem, że naczelne sa bardzo inteligentne i nie wystarczy wrzucić ich do klatki jak węża do terrarium co jakis czas posprzątać i regularnie karmię.

Odpowiedzialność za to zwierzę spoczywa na nas i na tym ile czasu na nie poświęcimy.ile bodźców dostarczymy, jaką opracujemy dietę.

Kondycja fizyczna, a co najważniejsze psychiczna jest zależna tylko od nas i naszego poświęconego czasu i zaangażowania. 



Tyle z mojej strony, mam nadzieję, że jakoś tam co nieco wyjaśniłem jak to wygląda w praktyce.
Fajnie jak chociaż jednej osobie będzie się chciało zapoznać z moimi wypocinami i przynajmniej jedną osobę odwlecze to od pomysłu

zakupu Tamaryny czy marmozety wykarmianej ręcznie jako domowego pupila.

8a1f5ccb3b46c7c0.jpg

Pozdrawiam,
 




#1765839 Zatrudnię osobę do opieki nad egzotyką.

Napisany przez FuryS na 01 lipca 2016 - 10:56

Witam,

Poszukujemy osób z doświadczeniem w pracy przy zwierzętach. Znających ich potrzeby oraz potrafiących utrzymać należyte warunki poszczególnym gatunkom zwierząt. Praca na pełen etat z możliwym zakwaterowaniem na terenie obiektu, oraz posiłkami regeneracyjnymi. Poszukiwane jedynie osoby z doświadczeniem, mile widziani technicy weterynarii, zootechnicy, technicy hodowli zwierząt, technicy rolnictwa.

Do zakresu obowiązków należą:
- Karmienie oraz pojenie zwierząt wedle ich potrzeb oraz odpowiednich dawek żywieniowych.
- Zachowywanie porządku na wybiegach oraz pomieszczeniach ze zwierzętami.
- Zachowanie porządku pośród swojego miejsca pracy.
- Doglądanie zwierząt pod względem zdrowotnym oraz kondycji fizycznej.

Gwarantujemy:
- Umowę o prace.
- Stałe wynagrodzenie.
- Posiłki regeneracyjne (śniadanie, obiad, kolacja)
- Zamieszkanie na terenie obiektu.
- Rodzinną atmosferę pracy.
- Możliwość obcowania z wieloma gatunkami zwierząt.

Zwierzęta są podzielone na odpowiednie sekcję:
- Zwierzęta kopytne .
(konie, krowy, lamy, owce, kozy, jaki)

- Ptactwo.
(drób, ptaki egzotyczne, ptactwo wodne, ptaki drapieżne) 

- Ssaki
(wilki polarne, servale, żenety, dingo, lisy, fretki itp.)

Woj. Łódzkie msc. Wojtyszki

tel: 502-342-355




#1712524 Pierwszy Kajman?

Napisany przez FuryS na 03 października 2015 - 07:10

Jeżeli masz odpowiednie zaplecze i uważasz, że sobie dasz radę to proponuje zacząć swoją przygodę z P.palpebrosus. Są droższe (1200-1700zl) od C.crocodilus (500-700zl) ale rośnie znacznie wolniej wiec będziesz miał czas na zdobycie odpowiedniego doświadczenia. każdy z młodych krokodyli jest strachliwy bez względu na gatunek, na początku ucieka, nawołuje, przyjmuje pokarm tylko w nocy, ale jeżeli poświęcić odpowiednio dużo czasu na socjalizacje to się oswajaja, nie będą już ,takie strachliwe i zaczną jeść z pensety. Oczywiście kajmany z hodowli mają większy kontakt z człowiekiem praktycznie od jajka przez co oswajaja się znacznie lepiej. Przy młodych osobnikach należy zwracać szczególną uwagę na dietę, młode są bardzo wyczulone na braki wit. Z grupy "B", przez co doczodzi do uszkodzenia układu nerwowego i najczęściej do śmierci.

Wiec jeżeli masz odpowiednio dużo miejsca, uważasz, że sobie dasz radę i stać Cię na utrzymanie krokodyla i bardzo dużego zbiornika to osobiście doradzam zakup P.palpebrosusa jako pierwszego konkretnego gada. Tylko uprzedzam, krokodyle wciągaja! Zaczyna się od 120cm palpebrosusa, a kończy na 3mnilówkach :-)

Pozdrawiam,


#1704566 Waran Nilowy Trudności hodowli ??

Napisany przez FuryS na 29 sierpnia 2015 - 11:14

Dla malucha jest to za duży zbiornik, terrarium powinno rosnąć wraz z gadem. Co do diety, jak najbardziej dla małych gatunków owady są ok. Ale moim zdaniem nigdy nie powinny stanowić podstawy diety, dieta powinna być zróżnicowana. Nie wiem ile mieliście waranow i na czym opierać swoje doświadczenia ale ja miałem już w swojej hodowli V.salvator , V.nilotocus , V.exanthematicus, V.indicus , V.salvadorii z małych miałem tylko V.acanthurus wiec z małymi nie mam takiego doświadczenia jak z dużymi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć i wielu hodowca może to potwierdzić, że podstawą pożywienia dużych waranow powinna być zróżnicowana dieta, ale przede wszystkim oparta na dobrej jakosci mięsie . Nigdy wam nie urośnie, duży, zdrowy waran karmiony samymi robaczkami.


#1702960 Jaszczurka złapana na polu..

Napisany przez FuryS na 22 sierpnia 2015 - 15:09

Jaszczurka złapany na wolności średnio się "przyzwyczaila" do warunków w terrarium. Wypuszczeni jest dobrym pomysłem pod warunkiem, że zrobi to w tym samym miejscu co ja złapał, tym samym nie rozsiewajac na innym obszarze patogenow, których dany osobnik jest potencjalnym nosicielem .


#1699822 Wystawa naszych krokodyli w dream park.

Napisany przez FuryS na 07 sierpnia 2015 - 19:36

Zostałem zaproszony i osobiście oprowadzony. Musze przyznać, że cała wystawa robi ogromne wrażenie. Nie będę zdradzać szczegółów, ale dla takich gatunków warto nadlozyc kilka kilometrów i obejrzeć wystawę.


#1699309 Budujemy zoo pomóż nam osiągnąć cel!

Napisany przez FuryS na 05 sierpnia 2015 - 19:57

Dawno mnie nic tak nie rozbawiło jak twój temat ...

 

Chcesz za czyjąś kase rozkręcić własny biznes ...

Nie stać Cię ... to nie bierz się za robote ... proste .

 

 

Oprócz tego mówisz ze 25% masz juz zrobione i chcesz 200tyś zł. to liczmy już w ogromnym zaokrągleniu ... chcesz zbudowac ogród zoologiczny za 300tyś zł?

Znam ludzi co im i 10.000.000 zł nie starczyło, a Ty chcesz coś zrobić za 300tys. za to to nawet domku jednorodzinnego nie postawisz .

 

Oprócz tego rozpisujesz, że posiadasz "szerokie kontakty" jakby tak było to byś wiedział lie to wszystko kosztuje .

 

 

P.S

doczytałem tam cos piszesz o 550tys zl. to i tak jest "kilkaq marnych groszy" za ktore Rzymu nie zbudujesz .




#1490926 krokodyl i kajman?

Napisany przez FuryS na 21 listopada 2013 - 18:48

Dorosły tak, ale dobrze jest im zapewnić miejsca płytsze ok. 30 cm do swobodnego odpoczynku w pływaniu .




#1479227 krokodyl i kajman?

Napisany przez FuryS na 24 października 2013 - 22:59

Witam od czego by tu zacząć ... najlepiej od początku .

 

Decydując się na hodowlę krokodyla musisz mieć świadomość, że w przyszłości stanie się bardzo niebezpiecznym zwierzęciem  przy niewłaściwej obsłudze może stać się realnym zagrożeniem dla Ciebie i reszty domowników . Należy pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu zbiornika i zaopatrzeniu się w odpowiedni sprzęt do chwytania i wykonywania podstawowych czynności w zbiorniku . Oprócz tego polecam zdobycie odpowiedniego doświadczenia nie tylko suchej wyczytanej wiedzy merytorycznej . Należy jeszcze pamiętać, że hodowla krokodyli jest dość kosztowna nie tyle samo kupno jak dalsza opieka, która często przekracza kilkukrotnie koszt zakupu samego krokodyla . 

Trzeba również spełnić szereg  wymogów i uzyskać stosowne pozwolenia, co też nie należy bo bardzo łatwych czynności (I bardzo dobrze) .

 

Jeżeli to wszystko Cię jeszcze nie zraziło to możemy przejść dalej .

Samo trzymanie C. Crocodilus z O. tetraspis wiąże się wcześniej czy później z śmiercią jednego z osobników, Krokodyle krótkopyskie są gatunkiem bardzo terytorialnym i nawet hodując w jednym zbiorniku przez kilka lat parę tego gatunku nigdy nie możemy być pewni, że nie dojdzie między nimi do krwawych konfliktów . Dlatego też odradzam tego typu praktyk . Oprócz tego są to zwierzęta pochodzące z dwóch innych kontynentów - tak na marginesie .

 

Zbiornik 400/300/100 jeżeli 100cm ma być wysoki to zupełnie odpada nie poradzisz sobie w podstawowej obsłudze, a jeżeli trafi Ci się osobnik agresywny to nawet nie będziesz miał możliwości manewru, która w takich przypadkach jest bardzo ważna . Jeżeli by zwiększyć wysokość do powiedzmy 200cm to spokojnie można tam hodować nawet 1.2.0 jednego z tych gatunków (oczywiście lepiej C. crocodilus - mniejsze ryzyko) . jeżeli ma być to forma "otwartego akwarium" to możesz być pewny, że po 2-3 dobie krokodyl będzie wędrował po domu . Oprócz tego jest duże prawdopodobieństwo, że podczas karmienia stracisz palce :)

Jeżeli chodzi o część wodną to zawsze powinna być większa od części lądowej - większość gatunków w środowisku naturalnym jedynie na niej odpoczywa, wygrzewa się i zbiera siły na dalsze żery w środowisku wodnym, więc jeżeli nie liczysz na potomstwo to cześć lądowa nie musi być taka rozległa . Im więcej wody tym krokodyl czuje się bezpieczniej .

 

Jeżeli chodzi o dietę to musi być ona jak najbardziej urozmaicona drób, gryzonie, ryby (jednak z nimi należy uważać) różne drobne ssaki, mięso wołowe, w okresie "młodzieńczym" również świerszcze, szarańcze, skorupiaki możesz sobie odpuści .

 

Jeżeli chodzi o rośliny, nie mają one sensu bo i tak zostaną zniszczone .

Z symbiozą między krokodylami, a różnymi innymi gatunkami zwierząt w tym z żółwiami bywa różnie, oczywiście na samym wstępie należy odrzucić wszystkie gatunki lądowe, z prostego powodu, popełnią samobójstwo topiąc się w części wodnej . Gatunki wodne są często akceptowane, ale z moich prywatnych obserwacji wynika, że mogą również stresować zwierzę jeżeli nie jest przyzwyczajone do obecności obcych gatunków w swoim zbiorniku, dlatego jeżeli chcemy w późniejszym okresie połączyć swojego krokodyla z innym gatunkiem trzeba go przyzwyczajać do jego obecności "od najmłodszych lat" chociaż miałem również przypadki, że młode osobniki potrafiły zabić lub skrajnie wycieńczyć żółwia, w dużej mierze zależy to od danego osobnika .

 

 

Podsumowując na tą chwilę sądząc po zadawanych przez Ciebie pytaniach nie masz wystarczającej wiedzy i doświadczenia na hodowlę jakiegokolwiek gatunku krokodyli, jednak mam nadzieję, że moja obszerna wypowiedz rozjaśniła Tobie i innym użytkownikom tego forum parę fundamentalnych spraw dotyczących hodowli krokodyli . 

 

P.S

Tak naprawdę miałem wolną chwilę wieczorem ;)

 

Pozdrawiam.




#1459580 Budowa terrarium w podłodze

Napisany przez FuryS na 11 września 2013 - 12:13

Dupy nie urywa, ale będzie lepiej jak udekorujesz ... 




#1459112 Kajman karzełkowaty

Napisany przez FuryS na 09 września 2013 - 21:00

Patrząc na niektórych hodowców ubiegających się o pozwolenie na trzymanie krokodyle, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że te przepisy mogły być nawet bardziej rygorystyczne, bo idiotów którzy chcą krokodyla dla szpanu, nie brakuje . A później robi się problem jak krokodyl rośnie, a on boi się go wyciągnąć do zwykłego sprzątania - znam takie przypadki .
 

Oczywiści sprawa diametralnie sie zmienia gdy mamy ochotę obcować z zwierzętami bardziej niebezpiecznymi należącymi do kat. I, wymogi bardziej rygorystyczne .

Moim zdaniem przepisy te są dobre nie tylko ze względu na nasze bezpieczeństwo, ale również bezpieczeństwo zwierząt, chronią je przed całą masą ludzi którzy kupili by krokodylka dla zabawi i np. trzymali całe życie w małym ciasnym akwarium, albo skrzyni . Ustawa pozwala wysegregować tylko prawdziwych hobbistów / miłośników, którzy są wstanie sprostać wymaganiom w ustawie i zapewnić zwierzakom odpowiednie warunki .


Kolega pisał o akwarium 450L dla malucha, osobiści odradzam, zbiornik powinien rosnąć wraz z podopiecznym, w zbyt dużym akwarium maluszek może mieć problemy z pozyskiwaniem pokarmu, oraz może być zestresowany co może skutkować np. odmową jedzenia . Oprócz tego młodsze osobniki są mniej odporne na zmiany temperatury niż osobniki dorosłe, a im mniejszy zbiornik tym łatwiej utrzymać odpowiednie parametry . Na koniec dodam, że w za dużym akwarium, ograniczamy swój kontakt z krokodylem co utrudnia nam jego "oswojenie" . Dla maluszka wystarczy akwarium 120-200L, jeżeli chodzi o P.palpebrosus to akwarium wielkości 450L będzie dla niego dobre w wieku ok. 2 lat, w zależności od jego płci i tempa przyrostu . Młode krokodyle, z "małych gatunków" typu O. tetraspi, C.crocodilus czy P.palpebrosus rosną ok. 1.5-2.5cm miesięcznie, w wieku 3-6lat przyrosty są nieco większe po czym znów spadają . I jeszcze jedna moja rade, jeżeli chcesz je kiedyś rozmnażać kup sobie od początku 2-3szt. najlepiej z różnych hodowli po różnych rodzicach (pamiętając o imbredzie), bo gdy przyjdzie czas rozmnażania, będziesz miał problemu z dokupieniem odpowiedniej wielkości płci przeciwnej . A jeżeli jedno z Twoich maluchów okaże się osobnikiem niepożądanym zawsze możesz go odsprzedać . 

Miło, że mogłem się z Wami podzielić własnymi doświadczeniami .

Powodzenia w hodowli tego wspaniałego gatunku i pamiętajcie najważniejsze to hodować z zamiłowaniem i rozsądkiem .

 

Pozdrawiam




#1457873 Nowe nabytki.

Napisany przez FuryS na 06 września 2013 - 10:24

Co za dyskusja i sami znawcy się wypowiadają .
Też nie rozumiem autora, wrzucając takie zdjęcia "dla szpanu" narobisz sobie więcej biedy niż pożytku .
Ale już po ptakach bo Policja już to zapewne widziała, a jeżeli ni to na forum jest tyle życzliwych osób, że na pewno ktoś ich poinformuje .
Nie mi oceniać czy jesteś odpowiedzialny czy też nie . Twoja sprawa co trzymasz i masz pewno tego świadomość .
Weź ogarnij sprawę bo będziesz miał grube problemy i samo usunięcie zdjęć z TCP nie wystarczy .


Kolejny znawca i "zawodowiec" 

hmm, ładne zadbane wężyki Ja osobiście też myślałem nad jakimś kapturkiem(Naja) ale jednak postanowiłem że pójdę bardziej w inną stronę i myślę o Cerastes cerastes lub o Vipera aspis z powodu podgatunków i odmian barnych ogólnie jakoś w ostanim czasie ciągnie mnie do europejskich "hotów"

 

Pozdrawiam z "podziemia" czy jak sie tam to zwie :)

Ty lepiej pomyśl nad "kapturkiem" w jakieś bluzie, bo do hotów trzeba mieć doświadczenie, głowę na karku i umiejętność logicznego myślenia, no i dużo szczęścia .
Nie wiem jak ze szczęściem, ale reszty wymienionych cech (z tego co już zdążyłem się zorientować) Ci brakuje ...

Ale mam dla Ciebie lepsze rozwiązanie ... Jedz do jakiegoś pepika który hoduje jady (sam Ci dam kontakty) i pod jego okiem narób sobie sweet fotek z jadusami . Później wrzuć sobie na TCP w profilowe i opowiadaj wszystkim, że to Twoje, tak jak to zrobiłeś z białym lwem od mojego znajomego - to będzie znacznie bezpieczniejsze .

No i na koniec 
Pozdrowienia z "nadziemia"  - czy jak to się tam zwie ;), gdzie dzieciaki hodują zbożówki a nie Naje .

P.S
Przepraszam ale musiałem ....




#1394831 Pancernik

Napisany przez FuryS na 22 marca 2013 - 11:37

Cabassu, z tego co mi jeden z kolegów przypominał to koszt ok 500$ + koszty importu .
W Polsce hodowcy nie znajdziesz, w europie bardzo ciężko, głównie IMPORT .




#278675 Zabijanie grindwali...

Napisany przez FuryS na 12 grudnia 2010 - 10:09

Jeśli nie są zagrożone wyginięciem i jest ich w miarę dużo to niech je zabijają jak już mają taką tradycje.


Ja proponuję wprowadzić tradycję wyrzynania ludzi , przecież jest ich dużo i nie są zagrożonym gatunkiem ...

Identyczna logika jak Twoje wypowiedzi .

One tak samo jak my odczuwają ból ...









© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.