No właśnie to już nie jest pierwsza taka sytuacja. Czasami jak czytam co za bzdury weterynarze próbują wmówić to, aż przysłowiowy scyzoryk w kieszeni się otwiera. No ale tak to jest, nie neguję ogólnej wiedzy weterynarzy bo nie znam się na lekach, jakie mają działanie i na co mogą pomóc itd. ale wiedza wieloletnich hodowców bardzo często jest trafna i w pierwszej pomocy przydatna. Cięższe schorzenia to tylko weterynarz może zdiagnozować (dostęp do odpowiedniego sprzętu itd.) oraz wdrążyć odpowiednie leczenie. Z drugiej strony jak trafisz na całkowitego "żółtodzioba" (co często się trafia) może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. No i masz...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Edytowany przez Kasperek1985, 03 stycznia 2018 - 00:09.