Pomyśl. Jeśli już gada stresować, a stresem jest zarówno głaskanie, jak też wyciąganie, to niech to chociaż będzie "produktywne".
Nie sądzę, aby głaskanie miało jakiś wpływ na "oswojenie się" gada, natomiast jak bierzesz węża na ręce, to już po chwili zaczyna się uspokajać.
Moim zdaniem więcej zyskasz jeśli weźmiesz swojego regiusa raz, dwa razy w tygodniu na ręce, niż jak będziesz kilka razy dziennie "sprawdzał jego reakcje", wachlując drzwiami i głaskając.