Dziś o moich kilku małych achatinach. Przy okazji deszczowej pogody zrobiłam im kąpiel i jak zawsze przy tej okazji, nie mogłam powstrzymać się od kolejnych zdjęć.
Pierwsze achatiny dostałam kilka ładnych lat temu od babci. Był to taki prezent "do pohodowania" bo "ktoś tam miał i to podobno fajne". Zawsze miałam w domu pełno ślimaków poupychanych w sło...
Pierwsze achatiny dostałam kilka ładnych lat temu od babci. Był to taki prezent "do pohodowania" bo "ktoś tam miał i to podobno fajne". Zawsze miałam w domu pełno ślimaków poupychanych w sło...