Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

Raport z połowy marca.

Napisany przez czkot, 16 marca 2014 · 1 246 wyświetleń

cepaea
Przez ostatni prawie-miesiąc ten blog trochę zarósł, nie mam jednak czasu (ani potrzeby) póki co pisać tak często, jak wcześniej. Ciągle nie rozwiązałam problemów ze sprzętem, nie mam na to czasu.
Dziś będzie głównie o nowych rozmnożeniach :). W chwili obecnej w moim pokoju pełza...dużo ślimaków; wszystkie boxy są otwarte, a setki maluchów wychodzą na ścianki.
1. Achatiny
Tygrysy osiągnęły już dojrzałość płciową, mają po ~13cm długości muszli i ułożone na dłoni zajmują ją w całości.
Parę dni temu do mojego stadka dołączyły 3 maluchy L.fulica albino od Pauliny, które w przyszłości wszystkie dołączą do mojej fulici albino body. Albinosy mają wielkość 0,5-3cm. Po krótkiej kwarantannie największy z nich zamieszkał wraz z albopictami i albino body; mniejsze mają własny nieduży pojemnik. Albinosy są w dobrej kondycji- mają apetyt, są aktywne, muszle poza czubkami wyglądają zdrowo.
Poprawiła się ostatnio kondycja albopict. Obie są bardzo aktywne i nierozłączne, wszędzie chodzą razem, razem śpią i jedzą. Brakuje im nowego przyrostu ale stan muszli ogólnie się poprawił. Muszlę obu ślimaków czyszczę wacikiem, a następnie przecieram delikatnie wacikiem nasączonym octeniseptem. Nie wiem, jak ten preparat działa na same ślimaki (nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków, ale jednak stosuję wyłącznie na muszlę, bez kontaktu z ciałem zwierzęcia), ale muszle odzyskały ładny kolor, jak również nie pojawiają się pęknięcia i rozwarstwienia.
2. Pomrowy
Większe z moich L.maximus mają już ponad 15cm długości (są dłuższe niż moja dłoń) mniejszy natomiast dobija do 10cm (?). Mniejszy z trójki przez jakiś czas mieszkał oddzielnie, ponieważ większe ślimaki podgryzały go i nie dopuszczały do pokarmu. Obecnie mały podrósł, a ja zwiększyłam ilość kryjówek w ich boxie i wszystkie 3 mieszkają razem. Dziś w nocy miała miejsce pierwsza kopulacja dwóch większych ślimaków- nie spodziewałam się jej tak szybko. Po splecionych pomrowach pozostał w boxie ślad w postaci wstęgi mocnego śluzu, rozwieszonej między pokrywą, a podłogą pojemnika. Czekam na jajka :) ewentualne młode zamierzam wypuścić, poza 1szt, którą pozostawię w celu obserwacji pełnego rozwoju tego ślimaka w niewoli. Do wypuszczenia kwalifikuję również mniejszego z pomrowów.
3. Błyszczotki, szklarki, ślimak kosmaty
Wszystkie 3 gatunki rozmnażają się na potęgę. Ściany i podłoże w pojemniku są zalepione setkami mikroskopijnych (wielkości ziarenka maku) błyszczotek i ślimaków kosmatych. Z tej obfitości korzystają chętnie szklarki, które żywią się zarówno jajami, jak i ślimakami. Wylęg szklarek rośnie niezwykle szybko, młode żywią się wylęgiem błyszczotek, jajami oraz pokarmem dla ryb. O ile hodowla tego gatunku w samodzielnym pojemniku jest dosyć uciążliwa (ślimaki niechętnie przyjmowały pokarm), o tyle hodowla w boxie grupowym wraz z ich naturalną karmówką nie nastręcza problemów. Szklarki są bardzo aktywne, żarłoczne i ładnie się rozmnażają :).
4. Ślimaczek gładki
Ślimaczki gładkie zamieszkują mały sałatkobox wypełniony warstwą ziemi oraz warstwą włókna torfowego. Gatunek ten bardzo intensywnie się rozmnaża i mimo małej liczby jaj w pakiecie (zwykle 1-3szt.) ślimaczków jest coraz więcej. Zauważyłam również, że wyklute w niewoli ślimaczki rosną większe niż osobniki żyjące na wolności. Dojrzałość płciową ślimaczki uzyskują w mniej niż pół roku od wyklucia. Podstawą ich diety u mnie są mielone pokarmy dla ryb, jedzą również pieczarki i psujące się warzywa, jednak te ostatnie dostają rzadko ze względu na rozwój pleśni. W pojemniku V.pulchella wilgotność panuje bardzo wysoka (z pokrywy pada deszcz) przy bardzo słabej wentylacji. W takich warunkach pleśniał nawet sam torf, więc nie obyło się bez wprowadzenia dodatkowych lokatorów-skoczogonków.
5.Subulina octona
Liczba S.octona ciągle się zwiększa, obecnie zajmują box 35x40x35cm z 15cm warstwą podłoża. Ślimaczków powoli staje się więcej, niż torfu. Cokolwiek znajdzie się w boxie, znika w ciągu nocy. Ślimaczki karmię codziennie (wcześniej co 2 dzień) zasypując całą powierzchnię boxu suchym pokarmem. Rano zazwyczaj nie ma po nim śladu :) za jakiś czas planuję przenieść je do większego boxu (duża SAMLA) i pomyśleć nad sprzedażą nadmiaru.
6. Wstężyki
Niespodziewanie rozpoczęły sezon rozrodczy niedopuszczane wcześniej ślimaczki z sierpnia- żółte 5-paskowe o różnych stopniach zlania pasków, z niebieskim ciałem. Kopulację zauważyłam wczoraj, dziś ślimaki dostały pojemnik z substratem. Wszystkie młode zostaną wypuszczone, ponieważ w boxie znajdował się również żółty 1-paskowy wstężyk spoza hodowli.
Młode z łączeń opisanych w poprzednich wpisach rosną, największe mają już ponad 0,5cm średnicy muszli, najmniejsze natomiast-wielkość kilkudniowych osesków. Do dalszej hodowli dopuszczam jedynie osobniki o oczekiwanym przeze mnie ubarwieniu oraz rosnące odpowiednio szybko.
Przy okazji myślę, że warto opisać, czym różnią się dorosłe wstężyki wyklute i odchowane w niewoli od dzikich pobratymców.
  • CB dojrzewają szybciej, w czasie 4-6mies. od wyklucia, podczas, gdy ślimakom żyjącym na wolności zajmuje to nawet 2-3lata.
  • CB nie zimują i nie wykazują takiej potrzeby (przynajmniej nie zaobserwowałam dotąd takich skłonności).
  • "sezon lęgowy" CB przypada kilka razy w roku, niekiedy także zimą.
  • osobniki CB rosną duże- na wolności rzadko zdarzają się tak wyrośnięte wstężyki.
  • muszle CB są często intensywniej wybarwione niż ślimaków żyjących na wolności. Ponadto muszle dorosłych ślimaków mają grubą, niekiedy mocno wywiniętą wargę oraz często, odkryty dołek osiowy (dla tego gatunku normalny jest zakryty). Wstężyki nie posiadają na muszli charakterystycznych pręg wyznaczających granicę zatrzymania przyrostu- ze wszystkich moich ślimaków tylko jeden posiada podobny stopień. Wszystkie te anomalie spowodowane są szybkim i stałym przyrastaniem muszli.
  • U ślimaków CB częste są wady genetyczne. Dzięki zapewnieniu dobrych warunków, ślimaki z wadami mają szansę przeżyć- w naturze prawdopodobnie by zginęły. Doskonałym przykładem takiego ślimaka jest Cyklop, wstężyk z niedorozwiniętym czułkiem, mający również problemy ze wzrostem.
  • Myślę, że ślimaki CB mogą być mniej odporne na występujące naturalnie pasożyty, ponieważ nigdy nie miały z nimi styczności (stąd staram się wypuszczać jedynie młode osobniki).
Myślę, że z wszystkich tych różnic najciekawsze są różnice w wyglądzie (budowie) muszli. 3 z 5 dorosłych CB jakie mam w tej chwili ma odkryty dołek osiowy. Tylko jeden z 5 ma w pełni normalnie zasłonięty dołek i muszlę gładką wokół niego; pozostałe 4 w tym miejscu posiadają muszlę żeberkowaną. Zarówno u CB, jak i dzikich ślimaków dorastających w niewoli, występują bardzo duże przyrosty, co sprawia, że skręty nie przechodzą idealnie gładko jeden w drugi, a przejście to jest skokowe- każdy kolejny skręt jest nieproporcjonalnie większy od poprzedniego. :)




Przynajmniej wiemy, jakie środki są bezpieczne dla ślimaków, zawsze to coś, a w przypadku mięczaków- bardzo wiele, zważywszy na ilość dostępnych informacji o ich leczeniu.

Wczorajszy wstężyk m bardzo delikatną, miękką muszlę; nie zauważyłam, żeby coś jadł, za to przyssał się do sepii i dziś brzeg muszli jest już ładnie wyrównany. Ogólnie chyba dobrze sobie radzi.

Ja też już tam kiedyś próbowałam z octenisem, ale to tak odkażałam tylko np. poparzonego itp. Natomiast na muszli nie próbowałam. Ciekawa alternatywa. ;)

Na muszlach gromadzą się resztki jedzenia i podłoża, jeśli zbierze się ich dużo to mogą zapleśnieć ;).

Wiatr przywiał mi dzisiaj ślimaka prosto pod nogi na przystanku tramwajowym-mały różowy wstężyk, trochę potłuczony. Zabrałam go ze sobą na zajęcia, następnie wrócił ze mną do domu. Jest ciepło, więc nie pomieszka tu długo.

zawsze to jakieś odkrycie, w razie gdyby (tfu tfu odpukać) coś się komuś ze ślimakiem działo, to jest jakiś pomysł żeby spróbować pomóc...

jak kupiłam mojego a.a. to smarowałam mu ten oberwany czubek muszli wacikiem nasączonym środkiem przeciwgrzybiczym (acifunginem), bo się martwiłam że ma tam jakieś paskudztwo - jego muszla nie dość że brzydko wyglądała to jeszcze nie za ciekawie pachniała, taką jakby pleśnią; potem jednak doszłam do wniosku że to od nagromadzonej w tej dziurce po czubku ziemi, bo po kilku kąpielach muszla się oczyściła i zapach zniknął :) i raczej nie miało to związku z moją kuracją ;) nie mniej, acifungin stosowany na muszlę też nie okazał się szkodliwy dla ślimaka

Właśnie nie wiem; nad ich muszlami głowię się w zasadzie odkąd je mam i próbowałam już wszystkiego. Ostatnio na muszlach pojawił się nalot, a środek mam pod ręką, stąd po umyciu muszli zdezynfekowałam je, myśląc, że to jakaś pleśń.

Przez parę dni smarowałam delikatnie muszlę jednej albopicty i jej stan się poprawił, więc przeszłam do drugiej.

Myślę, że gdyby to była infekcja, po tak długim czasie ślimaki dawno by padły, z drugiej strony ze ślimakami nigdy nie wiadomo ;) przynajmniej mam w tym Octenisepcie alternatywę dla Rivanolu. Trudno stwierdzić, co dolega ślimakowi, a nawet, gdyby była 100% pewność, że jest na coś chory, i tak nie wiadomo, jak to leczyć.

zaciekawił mnie ten octenisept...czyżby brzydki wygląd muszli mógł być spowodowany jakąś infekcją? (skoro poprawiło się po antybakteryjnym octenisepcie, to chyba coś w tym jest); a skąd w ogóle pomysł żeby zastosować ten środek?


Przekierowania dla tego wpisu [ URL ]

Brak przekierowań na ten wpis

Marzec 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728 29 3031

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Moje zdjęcie

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 0 gości, 0 anonimowych terrarystów

Przeszukaj mój blog

Ostatni odwiedzający






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.