Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

Źle się dzieje w państwie duńskim- przemrożenie

Napisany przez czkot, 12 stycznia 2014 · 1 109 wyświetleń

szpital
Zaskoczyło mnie wczoraj wydarzenie bardzo smutne.
Wróciłam do domu i okno w pokoju było otwarte-samo to chyba mówi dość dużo.
Nie dogrzewam ślimaków kabelkami (poza dużymi mrozami) ponieważ staram się trzymać w pokoju odpowiednią temperaturę. W tym samym pokoju śpię i pracuję więc muszę go wietrzyć, robię to jednak z głową. Temperatura u mnie wyrównała się z tą na zewnątrz.
Jedynie pomrowy wydają się w dobrej kondycji, reszta ślimaków przeszła przemrożenie z większym lub mniejszym uszczerbkiem na zdrowiu. Krajowe ślimaki ucierpiały najmniej; po prostu pochowały się do muszli i dziś już żerują normalnie. Najbardziej ucierpiały egzotyki; padła część Subulina octona i prawdopodobnie padnie część GALS-ów.

Jeśli chodzi o te ostatnie, dobrze zdają się mieć tygrysy, i fulica albino body. Marginata i albopicty nie wykazują dużej aktywności, chowają się do muszli. Najbardziej ucierpiały fulici, i tak ostatnio niedomagające (grymaszące przy jedzeniu, zatrzymany przyrost). Jedną z fulic zimno zastało na pokrywie. Ślimak spadł do ceramicznej miski z wodą, na szczęście nie podtopił się, a muszla okazała się mocna- nie ma nawet pęknięcia.
Na nieszczęście ślimak jest w stanie niemal agonalnym, nie spodziewam się, żeby przeżył. Stan, w jakim się znajduje jest podobny do stanu ślimaków poparzonych przez słońce. Stopa sama w sobie wydaje się sucha, pokryta jest gęstym białawym śluzem. Ciało ślimaka jest wiotkie, nie może się poruszać. Po podniesieniu pienił się i wił. Bardzo przykry widok, zwłaszcza, że mam go od oseska. Drugi ślimak również jest spieniony.
Wczoraj skoncentrowałam się na powolnym podnoszeniu temperatury. Dzisiaj ślimaki przeszły kąpiel i obecnie wszystkie przebywają na ręcznikach w celu między innymi łatwiejszej obserwacji. Temperatura w tej chwili jest jeszcze o 2-3st niższa niż zazwyczaj. Żaden z nich nie żeruje.

Jestem bardzo zaniepokojona obecną sytuacją; nie wiem jakie mogą być skutki przemarznięcia ślimaków (poza ich śmiercią) i po jakim czasie mogą się objawiać.
Radzę wszystkim czytającym uczulić rodzinę, znajomych, lokatorów na otwieranie okien podczas Waszej nieobecności.

Przedstawiam również ostatni wypadek z boxu błyszczotek. Młody ślimak kosmaty, którego nie zauważyłam zamykając wieczko pojemnika. Ślimak obecnie zrasta się ładnie, wypadek zdarzył się około tygodnia temu.
W muszli nic nie zostało uzupełnione, jedynie nalepiony plaster.
Dodany obrazek




Bilans-mam nadzieję-końcowy:

1 padła, 2 i 3 powoli dochodzą do siebie. Nie są bardzo aktywne, ale chodzą, nie pienią się, nie mają widocznych martwic. Dużą część stopy 1 dotknęła właśnie martwica; myślę, że przy ogólnej słabej kondycji ślimaka zdeterminowało to jego padnięcie.

Mały ślimak z plastrem zarósł się i wrócił do boxu z resztą.

Dzień następny: 1 wciąż daje oznaki życia. Leży w ogrzewanym pojemniku na namoczonej wacie, regularnie przemywana (zdejmuję zaschnięty śluz). Stopa zmieniła kolor na normalny, poza tym żadnych rewelacji.

2 i 3 powoli się chyba wylizują. Wciąż mają problemy z poruszaniem, ale zaczęły jeść. Przemywane regularnie naparem z zielonej herbaty, przesiadują większość czasu w baseniku pod moją kontrolą. Wszystkie achatiny nadal bez podłoża.

Fatalnie to wygląda. Żyją ale jedną (tę, która spadła z pokrywy, [1]) już praktycznie liczę jako martwą, nie ma szans, żeby się wylizała. Druga jest strasznie słaba, pokryta gęstym śluzem, nie jest w stanie się sama poruszać. Obecnie ta konkretna [2] i ostatnia [3] siedzą w misce z zieloną herbatą. Dostają jedzenie do pyska, ale raczej nie chcą. Obie próbują chodzić, co u 2 objawia się chwianiem na boki ciała, podczas, gdy muszla zostaje nieruszona.

Reszta zachowuje się normalnie, ale nadal je obserwuję...

i jak fulici? odżyły?

Po 48h:

2 poszkodowane achatiny żyją, obecnie schowane w muszlach.

Padło około 50szt Subulina octona, kilka Cochlicopa sp, kilkanaście Deroceras sp. i obie przeźrotki. Reszta chyba ma się dobrze. Achatiny nadal bez podłoża.

Dzięki za troskę. Dziś wszystko żyje, fulici od wczoraj trochę się przemieściły. Nie są spuchnięte, to dobry znak. Reszta (albopicty, tygrysy, marignata, albinos, fulica) żeruje normalnie.

strasznie mi przykro :(

nie spodziewałabym się że ślimaki aż tak źle znoszą spadek temperatury, prędzej podejrzewałabym że się pochowają do skorupek i zakopią pod ziemią...a tutaj ten opis stanu fulici jest wstrząsający :(

oby jakoś się trzymały...

ja na szczęście (?) jestem beznadziejnym przypadkiem życiowego zmarzlucha i nikt mi na pewno w życiu pokoju nie wywietrzy bez mojej wiedzy, bo wie że skończyłoby się to awanturą

ps. co do fulic, chętnie podaruję Ci moje maluchy (własnie wyłażą z jajek) - gdyby okazało się że Twoje jednak nie przeżyją i gdybyś chciała wciąż mieć ten gatunek

No niestety. Fulici się moczą w letniej wodzie, zobaczymy jak będzie....

Biedne ślimaki :cry:


Przekierowania dla tego wpisu [ URL ]

Brak przekierowań na ten wpis

Kwiecień 2024

P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
2223 24 25262728
2930     

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Moje zdjęcie

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 0 gości, 0 anonimowych terrarystów

Przeszukaj mój blog

Ostatni odwiedzający






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.