Chciałabym dziś przedstawić postępy 2 z 3 ostatnio odratowanych ślimaków. Jeden z nich, pomimo całkowitego zrośnięcia zdechł z powodu infekcji. Nie jestem w stanie na chwilę obecną skutecznie leczyć zakażeń. Pomijając nawet kwestię dostępności leków i w ogóle nieco abstrakcyjnego projektu lecznia rannych bezkręgowców (ślimaków) w warunkach domowych, nie wiadomo po prostu czym można je leczyć...
1. Mały zaroślowy na chwilę obecną ma się dobrze- pochłania mnóstwo sepii i brzeg jego muszli wyrównuje się, co znaczy, że rozpoczął nadrabianie ubytku.
2. Muszla winniczka przypomina puzzle, brakujący kawałek nieco krzywo załatałam tym, co miałam wszystko się ładnie zrasta, chociaż wystającą krawędź 'łatki' trzeba będzie przypiłować.
Oba mają ogromne apetyty. W hodowli krajówki szykuję siedo wypuszczenia kolejnej partii małych zaroślarek CB, a także nieustannie trwa wylęg małych C.nemoralis. Obecnie posiadam 3 pojemniki 5-5,7l z młodymi; w każdym kilkadziesiąt-kilkaset szt. zależnie od wielkości
1. Mały zaroślowy na chwilę obecną ma się dobrze- pochłania mnóstwo sepii i brzeg jego muszli wyrównuje się, co znaczy, że rozpoczął nadrabianie ubytku.
2. Muszla winniczka przypomina puzzle, brakujący kawałek nieco krzywo załatałam tym, co miałam wszystko się ładnie zrasta, chociaż wystającą krawędź 'łatki' trzeba będzie przypiłować.
Oba mają ogromne apetyty. W hodowli krajówki szykuję siedo wypuszczenia kolejnej partii małych zaroślarek CB, a także nieustannie trwa wylęg małych C.nemoralis. Obecnie posiadam 3 pojemniki 5-5,7l z młodymi; w każdym kilkadziesiąt-kilkaset szt. zależnie od wielkości