

To chyba jednak była jakaś infekcja bakteryjna, choć nie wiem jak się zaraził. Objawy nie do końca pasują, bo wszędzie znajdowałam informację, że głównym objawem są wymioty. Ale innej możliwości nie widzę... Zdecydowałam się rozciąć odwłok, nie było żadnych nicieni. Na wypadek jakby było to zaraźliwe, umyłam wszystko co miało kontakt z modliszką.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.