Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Brinaaa

Użytkownik od 08 maj 2017
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny cze 28 2020 20:57

#1816496 Jak transportować Axolotle w ciepłe dni

Napisany przez Brinaaa na 07 lipca 2017 - 17:40

Witam. Widzę że na forum nie był poruszany temat transportu aksolotli. Kiedy np przeprowadzacie się, czy jedziecie na wakacje i chcecie bezpiecznie przetransportować płazy. Schody zaczynają się, kiedy na dworze jest ciepło około 25ºC, a aksolotle lubią zimno. Utrzymanie stałej temperatury, która będzie dla nich znośna to wyzwanie.
Oto mój sposób na transport Axolotli. 
Będzie wam potrzebna lodówka turystyczna(najlepiej płaska i szeroka), kostki lodu, gruba ścierka, woreczki do transportu ryb (znacznie większe od axolotla), gumka recepturka, i coś do napowietrzania wody.
Żeby przygotować płaza do transportu należy nie karmić go 2 dni przed podróżą, bo jest możliwość że wszystko zwróci. Może to dziwne ale też mogą mieć chorobę lokomocyjną :)
Lodówkę umyć, BEZ użycia detergentów. Zamrożone wcześniej kostki lody kładziemy na dno (układamy tak żeby pokryło całe). Na warstwę lodu kładziemy ścierkę, ma oddzielać lód od gadów, to bardzo ważne, żeby ścierka była złożona kilkakrotnie, będzie to chronić łapki i brzuszki płazów od kontaktu z lodem (chyba nie chcemy żeby dostał jakiegoś przemrożenia). A teraz woda. Wcześniej przygotowaną wodę ,która będzie napowietrzana przez np filtr (najlepiej napowietrzać w jakimś pojemniku żeby móc szybko przelać do woreczków i ruszyć w drogę). WAŻNE! Przelewanie napowietrzonej wody do woreczków i wkładanie axolotli robimy praktycznie przed wyjściem z domu, wtedy tlen wystarczy na dłużej. Jeśli transportujecie 2 axolotle to zalecam 2 oddzielne woreczki, żeby w razie spłoszenia nie poturbowały siebie nawzajem. Sprawdzamy wcześniej czy woreczek/woreczki mieszczą się razem w lodówce turystycznej, jeśli mamy 1 axolotla to jak największy woreczek tym lepiej, z kolei jeśli mamy 2 axolotle tej samej wielkości to 1 woreczek powinien zajmować pół pojemnika, nie zostawiajcie dużo wolnej przestrzeni, najlepiej  żeby cała lodówka była wypełniona, axolotle będą mieć więcej miejsca. Napowietrzoną wodę wlewamy do wcześniej włożonych woreczków(zostawiamy trochę miejsca, nie zalewamy do końca. Sprawdzamy temperaturę wody. Ważne by miała temperaturę taką jak w akwarium, żeby płazy nie dostały szoku termicznego. Temperatura po jakimś czasie zacznie się obniżać i  spadnie do 5ºC. Oczywiście teraz najlepsza część czyli ulokowanie naszych pupili :) Ostrożnie wkładamy axolotle do woreczków i do woreczka wdmuchujemy trochę powietrza a następnie wiążemy szczelnie gumką, żeby w razie czego móc szybko rozwiązać. Możemy włożyć termometr do środka, żeby w razie czego móc sprawdzić temperaturę. Zamykamy szczelnie, bo lód będzie się roztapiał i może się wylać. 
Pakunek spokojnie wytrzyma 3 godziny jazdy, temperatura nie będzie wysoka a co za tym idzie płazy będą czuć się w miarę komfortowo :D Sposób sprawdzony ponieważ już transportowałam swoje Gadzinki w ten sposób, tylko że pod wpływem wstrząsu pojazdu chyba zrobiło się jednemu niedobrze i zwrócił całe jedzenie :) Ale na miejscu zaraz po przełożeniu do zamiennego zbiornika, polepszyło mu się i nabrał kolorów :) 
Mam nadzieje że ten post pomoże :) Pozdrawiam

Załączone miniaturki

  • pintgad.jpg



#1816362 Pomocy! Czy aksolotl ma pasożyta pod skórą?

Napisany przez Brinaaa na 05 lipca 2017 - 20:57

Aktualizuje temat.
Dzwoniłam do Trzcinka3 jak mi poradzono. Okazało się że najprawdopodobniej przyczyną zgrubienia było zaparcie, lub niestrawność spowodowane jedzeniem. Aksolotl nie mógł wypróżnić tego co zalegało mu w brzuszku i powstało zgrubienie, a to coś co zalegało w jelitach chciało się wydostać bokiem. Axolotl miał apetyt ale zgrubienie rosło. Trzcinka3 zleciła mi przestać karmić moje axiki i czekać aż się wypróżnią oraz masować chorego płaza. Masowanie miało polegać na przesuwaniu zgrubienia w stronę ogona, nie za mocno, z wyczuciem, przez rękawiczki lateksowe, żeby nie podrażnić bardziej rany i jej nie powiększyć np paznokciem. Axolotl próbował sięgać tylną łapką zgrubienia i wił się jak wąż, robił gwałtowne "wgięcia i rozgięcia", szalał po całym akwarium, więc kazała mi wyjąc dekoracje i kryjówki z akwarium żeby Gadzinka (bo tak ma na imię) nie zabiła sobie guza.  Po 4 dniach nie jedzenia Axolotl zbladł i zrobił się agresywny, bo był głodny :D Masowałam go 2 razy dziennie rano i wieczorem. Kiedy go brałam i kładłam palec na zgrubieniu Axolotl "współpracował" obcierając się o moje palce kiedy lekko naciskałam. Masując musimy pamiętać by nie ścisnąć brzuszka za mocno, Axolotle mają bardzo mięciutkie, delikatne oraz śliskie brzuszki. Trzeba obserwować jak zwierze reaguje na dotykanie w miejscu, gdzie jest problem. Zgrubienie zniknęło wtedy, gdy płaz się wypróżnił, była to duża miękka i jasno brązowa/pomarańczowa kupa. Szybko się rozpadła. Został ślad na brzuszku, lecz zgrubienia już nie ma. Po 4 dniach dostały jeść, coś lekkiego. Dałam im szklarkę (mrożonkę). Od razu nabrał koloru i zaczął jeść ze smakiem. Będę jeszcze masować brzuszek jeszcze z kilka dni, ale rzadziej.
Podsumowując: Axolotle nie trawią mięsa, więc pod żadnym pozorem nie karmić je mięsem wołowym czy z kurczaka bo potem są takie jazdy. Uważać z drewnojadami i mącznikami, mimo iż Axiki je uwielbiają to nie dawać ich dużo bo to jest dla nich ciężkostrawne i potem się im odkłada(1-2 raz w tygodniu starczy) Urozmaicać płazą jadłospis o lekkostrawne mrożonki, takie jak daphnia i artemia. Kiedy podajemy coś ciężkostrawnego np. ochotkę, zrobić Axiką dzień przerwy od jedzenia niech to spokojnie strawią. Obserwujcie czy robią często kupki, jeśli nie ma wstrzymajcie się z karmieniem i poczekajcie aż strawi :) Mam nadzieję że komuś ten temat się przyda. W razie czego dzwońcie do Trzcinka3 ona pomoże :) Dziękuje za pomoc.

Załączone miniaturki

  • 20170705_162822.jpg
  • 20170705_163125.jpg



#1815783 Pomocy! Czy aksolotl ma pasożyta pod skórą?

Napisany przez Brinaaa na 01 lipca 2017 - 16:04

Proszę o pomoc. Mój aks ma 19 cm ma około 1,5 roku i trzymam go w zbiorniku 120 l z drugim aksikiem w tym samym wieku lecz mniejszym bo kupiłam go później. 
Aksy miały bogatą dietę, podawałam im mrożonki artemie, ochotkę, kryl, daphnie, szklarke, dostawały dżdżownice i drewnojady z odciętymi główkami, rzadko serca wołowe i kurczaka. Czasem granulat dla axolotli Sticks. 
Podaje im co jakiś czas Vitaminy Sera. Apetyt im dopisuje, zżyły się z sobą mimo iż się różnią wielkością, nie atakują się, mają pełno kryjówek i pełno miejsca w 120 litrowym akwarium. 
    Dziś zauważyłam coś niepokojącego. Bąbel na brzuchu dużego aksika. Nie potrafię tego opisać więc załączam zdjęcia, ale wydaje mi się że w bąblu jest taka jakby "żyłka" nie wiem czy to jakiś pasożyt jakiś nicień, nie mam pojęcia. Martwię się o aksa, staram się dbać by mu nic nie zabrakło i nie chcę by chorował, obserwuje go codziennie. Staram się szybko reagować na jakiekolwiek zmiany. Nie chce żeby choroba bardziej się rozprzestrzeniła o ile to coś poważnego. 
Proszę o pomoc.

Załączone miniaturki

  • 20170701_164043.jpg
  • 20170701_164050.jpg
  • 20170701_164056.jpg








© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.