Sajto

Dla potomnych:

Na badaniach wykryto błękitną pałeczkę ropy. Wąż zauważyłem wcześniej miał problem z wylinką i dziwne zaczerwienienie na brzuchu oraz pyszczku. Prawdopodobnie się skaleczył a ja w porę tego nie zauważyłem bo nie chciałem go stresować wyciąganiem i oglądaniem podczas wylinki.

Oczywiście możliwe, że zaraził się w inny sposób. W każdym razie była to bezpośrednia przyczyna zgonu.

Póki co temat nie aktualny. Samica dzisiaj zdechła. Nie ruszałem jej przez tą wylinkę, żeby jej nie stresować, ale wczoraj była tak ospała i znowu pojawiło się jej zaczerwienienie wokół pyska, że musiałem ją zobaczyć. Miała coś w rodzaju rany na wewnętrznej stronie i była mocno ospała, nie uciekała jak zwykle. Dziś niestety już nie żyła. Nie była ani wysuszona ani wychudzona, jedynie okulary jej zrogowaciały i nie pozbyła się wylinki.

Jutro obdzwaniam wszystkich weterynarzy żeby zbadać drugiego i zrobić sekcję zwłok.

Dam znać dla potomności co się stało, może komuś się przyda jak będzie miał ten sam problem co ja...