Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Artistic

Użytkownik od 30 mar 2016
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sie 13 2020 13:16

#1823828 Kilka podstawowych, ogólnych pytań laika

Napisany przez Artistic na 09 września 2017 - 21:21

Witam serdecznie. Wybrałeś bardzo dobrego pająka jako pierwszego. Musisz tylko mieć na względzie, że ten gatunek lubi robić głodówki i wolno rośnie. Na forum jest mnóstwo tematów pod tytułem " mój pająk nie je czy zdechnie" nie zakładaj kolejnego :) co do pytań...

1) Nie kupowałem osobiście więc nie wiem... najlepszym miejscem na kupienie pająka jest giełda ( według mnie) możesz też na forum w dziel ogłoszenia poszukać. Jest wielu zweryfikowanych sprzedawców.
2) Pokarm dobieraj do pająka. Na początek spokojnie możesz go tuczyć mącznikami ze sklepu zoologicznego (parę złotych). Później spokojnie kup najmniejszą paczkę karaczanów i sobie je trzymaj. Starczą na baardzo długo. Nie jest też powiedziane, że pająk musi dostać jednego owada. Niektóre moje ptaszniki spokojnie łapią po trzy mniejsze karaki naraz. Co do częstotliwości karmienia to ja swoje staram się karmić jak najczęściej jak najwięcej. Przy jednym pająku polecam Ci karmić go mniejszymi owadami ale za to kilka razy w tygodniu. Generalnie nie słyszałem o udokumentowanych przypadkach przekarmienia ptasznika. Jedynym zagrożeniem jest upadek z wysokości przy bardzo napęczniałym odwłoku.
3) Nie polecam. Ja mam politykę, że nigdy nie biorę na ręce. Nie ma takiej potrzeby. Bezpieczniej jest go zapędzić do mniejszego pojemnika i tak przełożyć. Mniejsze zagrożenie dla ciebie i dla ptasznika. 100 razy nic nie zrobi za za 101 wbiegnie ci po ręce na głowę a ty w panice go zrzucisz i tyle miałeś ptasznika.
4) Jak zamawiasz jako "młode" to masz loterię. Kup sobie samicę i problem z głowy :)
5) Wszędzie masz napisane, że dieta musi być urozmaicona... z praktyki powiem Ci, że monodieta sprzyja moim podopiecznym. Ważne jest czym karmisz. Sam drewnojad... niekoniecznie. Same świerszcze lub karaczany... jak najbardziej.
6) Jak nie jest zniszczona to staram się z niej określić płeć a jak nie to wywalam.
7) To zależy od ciebie. Na upartego możesz pająka od razu wstawić do docelowego ale wtedy będzie ci go ciężej karmić i obserwować.
8) Już pisałem... jak chce jeść to dostaje jak nie chce to nie dostaje. Wrzucaj co drugi trzeci dzień jedzonko a jak nie zaatakuje to wyciągnij i tyle. Jak przez kilka dni nie będzie chciał jeść i będzie spuchnięty jak balon to przestań karmić i niepokoić bo pewnie zbliża się do wylinki.
9) Też już chyba odpowiedziałem. Możesz go potrzymać w jakimś pojemniku aż trochę podrośnie a później od razu do docelowego.
10) Ja zawsze staram się dać ptasznikowi cokolwiek. Tak naprawdę aranżacja jest dla nas a nie dla niego. Jemu wystarczy jakaś kryjówka. Młode Brachy lubią kopać więc zadbaj o głębokie podłoże.

Pozdrawiam :)
 




#1815381 robaczki w terrarium

Napisany przez Artistic na 28 czerwca 2017 - 12:46

Ja tam uważam, że każde roztocza należy bezwzględnie likwidować. Oblezą ci pająka będą go stresować. Jak masz maluchy to już w ogóle. Trzeba wybić szkodniki do nogi. Polecam wywalić cały torf, wszystko odkładnie umyć alkoholem i jeśli masz możliwość to do zamrażarki na 24h. To powinno je załatwić. Najlepiej jeszcze pojemniki włożyć na chwilę do mikrofali i niech gnidy cierpią!! W miedzy czasie ptaszniki do pojemników z mokrymi ręcznikami papierowymi i obserwujesz czy coś po nich łazi. Jak są czyste to wkładasz do terrarium a jak coś na nich siedzi to zostaw je na kilka dni na tych ręcznikach i poczekaj aż roztocza z nich zejdą w poszukiwaniu wilgoci. A jak to nie pomoże (mi nie pomogło) to kupujesz w internecie drapieżne roztocza żywiące się innymi roztoczami i wsypujesz do terrariów. Działają niezawodnie!




#1808449 Chyba pierwszy post i pierwsza klęska terrarystyczna.

Napisany przez Artistic na 05 maja 2017 - 20:13

Witam wszystkich. Jestem z wami już kilka lat i jest to chyba mój pierwszy wpis tutaj. Postaram się napisać coś pouczającego, ale nie ukrywam, że chcę wylać żal do samego siebie.

Nie jestem początkującym terrarystą... daleko też mi do doświadczonego terrarysty. Jestem jakoś w połowie drogi. Miałem już w życiu kilka pająków i skorpiona. Na studiach miałem pojedyncze sztuki łatwiejszych i trudniejszych gatunków. Było to dla mnie bardziej przelotne hobby niż prawdziwa pasja. Ostatnio dorobiłem się własnego miejsca na świecie i chciałem wrócić do hobby z wielką mocą. Od kilku miesięcy odświeżałem całą moją wiedzę i przygotowywałem się do reaktywacji. Zaopatrzyłem się na giełdach i forach w gatunki mnie interesujące. Wszystkie młode osobniki gdyż zawsze widziałem coś pięknego w hodowani sobie takiej L1 i widzieć jak staje się potworem ;) Byłem taki optymistyczny! Temperatura, wilgotność, wystrój wszytko oczytane... trzy rodzaje karmówki. Ehhhh. Jest mi dodatkowo wstyd tego czego się dopuściłem gdyż jestem weterynarzem i powinienem wiedzieć takie rzeczy....
Chyba nie dość często wspomina się w tematach dla początkujących o czymś takim jak HIGIENA! I nie chodzi mi o pozbywanie się wylinek i resztek... to każdy wie. Chodzi mi o higienę karmówki. Zapuściłem jak ostatnia fleja moje świerszcze. Tak mi wstyd! Resztki jedzenia, martwe osobniki... dramat. Zbagatelizowałem to i nabawiłem się roztoczy u moich ptaszników. Zorientowałem się dopiero jak znalazłem mojego e. cyanognathusa martwego oblezionego tym ********yństwem. Był tylko w stadium L3! Nie widziałem go kilka dni myślałem, że siedzi w swoim domku bo będzie liniał. Nie musiał umierać, mogłem to zauważyć. Te małe białe kuleczki które brałem za białe ziarnka pisaku to były od początku te małe gnojki!!

Przystąpiłem do działania! Wszystkie terraria rozmontowane. Nieistotne czy widzę roztocze czy nie. Na szczęście tylko jeden z moich dziewięciu ptaszników miał roztocze na sobie i to małą ilość. Nie będę ryzykował i wszystkie idą na kwarantanne. Siedzą w nowych pojemnikach na mokrym papierze i czekają aż ja zdezynfekuję wszystko co mogło mieć z nimi kontakt. Przyznaję, że trochę spanikowałem i w pierwszym momencie chciałem podpalić mieszkanie... tak na wszelki wypadek ale się uspokoiłem. 

Wiem, że to co się stało to tylko i wyłączeni moja wina i jest mi strasznie wstyd. Mam tylko nadzieję, że przez moją głupotę i brak podstawowej wiedzy nie ucierpi więcej, żadne zwierze.

Tyle ode mnie... dla wszystkich młodych i niedoświadczonych. Uczcie się na moich błędach. Ciepło i wilgotność to nie wszytko.

Pozdrawiam

P.S Proszę o przeniesienie tematu do odpowiedniego działu. Z rozpędu napisałem nie tu gdzie trzeba.









© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.