
Od pewnego czasu łapie mnie pech :/
Kilka miesiecy temu rozmnożyłem szarańcze która dorosła I złożyła garstke pokolenia
Aż przyszedł dzień w którym iwady zaczeły zachowywać sie dziwnie jakby paraliż ukladu pokarmowego wiec sprawdziłem karme I nic niepokojącego tam nie było.
Odstawiłem rośliny z wlasnej uprawy no ale nic to nie dało...
Padały wszystkie,no dobra mamy troche jajek

Ich zachowanie jest dosyc drastyczne,zamieniaja sie w zoombi jakby wchodzily stopniowo w padaczke (drgaja I padaja na plecy..
Wiem ze wywołanw jest to zazwyczaj chemia lecz tu nie ma nic takiego co by mogło je tak zmienic
Ziemia w której były jajka była gotowana +piekarnik 180°C ja już nie wiem.
W internecie trzepałem I znalazłem szok termiczny który pasuje do ich obecnych zachowań
Temperatura 25-30°C I nie spada w nocy poniżej 20°C
Wilgotnosc 40/50%
Obieg powietrza
Dodam że zbiornik był czyszczony po rodzicach