Witam.
Posiadam od 7 lat samicę żółwia wonnego. Około dwóch miesięcy temu zaczęła się dziwnie zachowywać- próbowała wychodzić z akwarium, przekopywała dno, ogólnie była bardzo niespokojna i przestała jeść. Wszystko wskazywało na to, że może mieć jajka, co potwierdziło usg u weterynarza. Obecnie ma zrobioną w akwarium wyspę z piaskiem akwarystycznym, na którą co trochę zagląda ale nie kopie. W sumie usg było robione dwa razy. Za pierwszym razem wykryło trzy jajka położone mniej więcej jedno obok drugiego. Kolejnym razem te jajka były już bardziej w pozycji jedno za drugim. Ale minęło 5 tygodni od tego drugiego usg i dalej ich nie składa. Przez ten cały czas nie je też normalnie jak kiedyś tylko wyjada same ślimaki z wody. Jedynie co, to dwa tygodnie temu zjadła z ręki wątróbkę drobiową i to sporą porcję, a tak to tylko te ślimaki. Pewnie chodzi o wapno. Zachowuje się już ogólnie spokojniej, jest dzień, że siedzi zamyślona i ziewa co chwilę, jest dzień, że kopie w kamieniach szukając ślimaków lub po prostu robi małe przemeblowania. Zauważam też, że lubi siedzieć pod filtrem, tak, żeby chlapała po niej woda. Z tego co czytam, to różny jest okres rozwoju jaj u różnych żółwi ale nie mogę się nigdzie dokopać ile to może trwać u żółwi wonnych, gdzieś się tylko natknęłam na taką informację, że od 4 do 6 tygodni ale to by oznaczało, że moja żółwica jest po czasie i byłby to problem....no ale z drugiej strony poza tymi fanaberiami z jedzeniem zachowuje się obecnie normalnie. Nie chcę jej stresować kolejną jazdą do weterynarza i następnym usg ale boję się też o nią. Z jednej strony to lepiej, żeby miała po prostu spokój, z drugiej strony to naprawdę nie wiem ile to może trwać i czy tak to powinno przebiegać. Nigdy nie miałam żółwia- samicy, pierwszy raz spotyka mnie taka sytuacja. Jeżeli ktoś miał podobny przypadek lub orientuje się w tym temacie to bardzo proszę o informacje i wskazówki. Chodzi mi tutaj o informacje związane z tym konkretnym gatunkiem. Dodam, że żółwiczka mieszka sama, samca nie ma i nie będzie. Dlatego też przepraszam, jeżeli źle oznaczyłam prefiks tematu (rozmnażanie), bo w sumie nie chodzi stricte o rozmnażanie samo w sobie no ale też nie bardzo mi pasowało co innego.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.