hucul

Wczoraj byłem na giełdzie zoo. Taka scena: rodzice kupują dla dziecka (wiek (6-7 lat) akwaterarium 15-20 cm ze szklanym pomostem na odpoczynek, paczke żwirku i dwa małe (średnicy ok. 5 cm), żółwie czerwonolice, do tego jakiś pokarm, wypytują sie sprzedawcy jakich warunków potrzebuje ten gatunek itp. Pan sprzedawca polecając akwaterarium mówi że na razie takie starczy, że te żółwie sa łatwe w hodowli itp. Żadnych wymaganych papierów - wszystko gra. I jak myślicie jak te żółwie skończą?

Większość z tych zwierząt to nieloty do końca życia. Obowiązek leczenia takich zwierzęt nie spoczywa na ogrodach ZOO. Nie pracuję w ZOO ale sprawę znam bezpośrednio. Nie będę tłumaczył  dokładnie skąd ale uwierz mi, że tak się dzieje. W innym przypadku nawet jak twierdzisz (i pewno słusznie), że część jest leczona to co z tą drugą częścią. Dwa lata temu prasa w jednym z dużych miast pisała, że ZOO przyjęło w sezonie 150 bocianów i żurawi, dalej podano, że większość z nich to dozgonne nieloty z racji skomplikowanych uszkodzeń. Po wybiegu na wiosnę chodziło tylko10. Co z resztą? Odpowiedz sobie sam.  

A co do rozdawania tych żuwi to pewno będą rozdawali takim hodowcom, którzy za jakiś czas je podrzucą znowu. Tak jak się dzieje z psami. Moim zdaniem rozród i sprzedaż takich gatunków powinna być limitowana.

Nie mówiąc już o tym, że większość tych żówi zdycha nie dożywszy 1 roku w wyniku błędów w hodowli, część jest wypuszczanych a część uśmiercanych nielegalnie. Mój znajomy sam się chwalił jakiś czas temu, że syn go namówił na kupno 3, które w wyniku błędów w hodowli zdechły po 3 miesięcach.   Pozdrawiam.

A tak trochę z innej grupy zwierząt - ptaków. A jak myślicie co sie dzieje z dziesiątkami (jak nie setkami) ptaków takich jak bociany, żurawie itp., które są nielotami, maja połamane skrzydła, nogi itp, a są  przynoszone do ogrodów zoologicznych corocznie przez ludzi. Karmione są nimi drapeżniki. Nikt o tym nie mówi. Gdyby tak nie robiono to w ogrodach byłyby teraz tysiące takich ptaków ponieważ ich liczba corocznie by przyrastała.