Mnie również pyton mocno stresował i czekałam z niecierpliwością aż zechce skorzystać z wc. Zajęło mu to 4 oseski, 3 skoczki i jedną mysz. W sumie ponad półtora miesiąca. Ciepłe kąpiele nic nie dawały, dopiero jak przeszedł wylinkę, to po paru dniach sobie ulżył
Tak, poradnia weterynaryjna dla zwierząt egzotycznych w Krakowie i czarny lekarz ze swoją córką.
W sklepie powiedzieli mi, że czeskie papiery nie są zawsze dokładne co do daty urodzenia oraz, że niektóre okazy są mniejsze, niektóre większe oraz każdy zakupiony u nich wąż przechodzi okres kwarantanny zanim zostanie komukolwiek sprzedany.
Cóż, kupiłam skoczki i w takim razie muszę uzbroić się w cierpliwość, poczekamy na pierwszą wylinkę.
Fatalnie więc. Zaraz pojadę wyjaśnić sytuację w sklepie oraz po owłosione gryzione. Sprzedawcy twierdzili, że Pop ma około pół roku, jednak na dokumencie węża, który był po czesku "datum narozeni" to 05.2014, dlatego coś mi nie pasowało...
Jeszcze jedna rzecz, która mnie niepokoi, skoro Popek dostaje za mało jedzenia, skąd ta wpadnięta kloaka i stwierdzenie weterynarza, że jednak je za często?