n26

mam w zasadzie jeszcze jedno pytanie do osób mających doświadczenie w tej kwestii:

czy to jest normalne, że jak zostawiłem w zbiorniku około 5-6 sztuk moczarki takiej 20-40 cm, i to wszystko zostało zjedzone w jedno przedpołudnie, to jest normalne... gdzie się to zmieściło?

Ile w zasadzie zółw tego może zjeść na raz i czy w tej sytuacji lepiej mu wrzucać jedną gałązkę na dobę/dwie/rzadziej? Jak go sensownie karmić roślinami? W tej chwili zje tyle ile znajdzie.... a nie chcę go leczyć tym razem z przejedzenia....

Witam,

ostatnio nie logowałem się z uwagi na liczne wyjazdy służbowe i rodzinne.... ale temat dokończę

z żółwiem jak na razie wszystko w porządku. Dużo pływa, jeszcze więcej je (rośliny muszę dokupić, ponieważ ogródek przestał istnieć .. wycięte jak kosiarką przy ziemi, rzęsę zdobyłem i sobie pływa... muszę gdzieś znaleźć tanie źródło moczarki (uwielbia ją szczególnie, ale i pochłania w ogromnych ilościach). Stan rybek też się zmniejszył. Poza tym zjada suchy pokarm - jak tylko ryby dostaną obiadek to on jest pierwszy Poza tym nabrał kolorów i strasznie linieje

Spróbuję również z innymi pokarmami, znajomy mi coś tam przywiezie z mrożonek dla żółwi, no i się trochę na zewnątrz robi cieplej, to i z ogródka coś się przyniesie (np. dżdżownicę

P.S. wyspa jest, ale na razie projekt beznadziejny, podwieszany, muszę wkleić normalnie półkę szklaną i zrobić dłuższą pochylnię, teraz ma problem ze wspinaniem się. Ale się poprawię, jakoś trzeba zdobyć to doświadczenie...

.... trudno będzie zrezygnować z suchego, bardzo chętnie i pracowicie z kolei zjada płatki dla rybek

roślinki, szczególnie cabombę to całą zmasakrował, podobno próbował ją zjeść (akurat mnie nie było), rzęsę trochę poskubie, ale wypluwa,

ryb (na razie) nie ubywa ... poeksperymentuję jeszcze z różnymi innymi i zobaczę co mu najbardziej spasuje ....

link do zdjęć, bo mi nie wychodzi wstawianie:

http://www.aukcjoner.pl/gallery/019385674-.html#I1

Aktualnie z żółwikiem jest dużo lepiej

Dostał wypis z kliniki i od wczoraj jest z nami w nowym domu.

Wymaga jeszcze przez kilka dni zakraplania oczu i podawania witam do pyszczka (co niezbyt mu się podoba, ale jakoś przeżyjemy

Cały dzień spędziłem na przygotowaniu akwa. Jeszcze trochę zbiornikowi brakuje, żeby wyglądało porządnie a i przede wszystkim żółwikowi było w nim jak najlepiej.

Po wrzuceniu pokarmu (na razie suchy, bo tylko taki w tym momencie miałem) - polował na niego przez godzinę aż wszystko wyczyścił. Dostał do akwa rośliny (kilka posadziłem, zobaczymy jak długo przeżyją.....) jutro dojdzie rzęsa. Poszukam jeszcze skorupiaków, ślimaków i wpuszczę mu parę rybek (może nie zje wszystkich na raz).

Pozdr.

Ze zdjęć można się tylko domyślać, dlatego zapytam wprost, jaki kolor jest tej mętnej wody? Mogą być różne: coś jak mgła/mleczny czy bardziej herbaciany, etc. I kolejna kwestia ten osad to jest wapienny czy tłusty, czy po prostu kożuch? Czy na szybach przy odparowaniu wody pojawia się ślad wapienny?

Zabarwienie wody wskazuje na problem, stąd moje pytania. Mogę podpowiedzieć jak to usunąć, ale to zależy jaki jest dokładnie problem....

Pozdr.