Witam, niestety dla mojego jeżyka bylo już za późno, zbyt duże osłabienie organizmu oraz spore odwodnienie. Jeżyk dostawał zastrzyki z antybiotykiem, oraz specjalną karmę, która miała pobudzić apetyt. Pierwszego dnia była bardzo osłabiona, drugiego dnia po zastrzyku spała 4 h, potem trochę wypiła oraz zjadła kawałek karmy. Zaobserwowałem spory niedowład tylnych łapek, postępujący stan chybotania ciała. Na 3 dzień starała się więcej pić oraz jeść karmę, widać było, że walczy, starałem się jej pomagać jeść czy podawać wodę ze strzykawki. Czwartego dnia jeżyk spał o wiele więcej, rozkładała się brzuszkiem na ręczniku i obserwowała wszystko co się dzieje wokół niej. Niestety o 1 w nocy jej stan się pogorszył, zaczęła ciężko oddychać, nie miała siły wstać, leżała na boku, bo tak jej chyba było łatwiej oddychać. Przy ciężkim oddechu pojawił się płyn z nozdrza, kolor brązowo- szary, osłuchałem ją delikatnie stetoskopem i było słychać bardzo świszczący oddech, padła. Przykro jest jak człowiek traci pupila ale nie dawało mi to spokoju, dlaczego tak się stało i postanowiłem ją dokładnie "zbadać", na tyle ile jestem w stanie i moja wiedza pozwala. Otworzyłem jej delikatnie pyszczek, znalazłem dziwne 2 guzy, takie zgrubienia, przekrwione, podobne do żylaków przełyku, prawdopodobnie sączyła się z tego wydzielina.
Podsumowując jeżyk się przeziębił, wirusowe lub bakteryjne zapalenie płuc, do tego zaobserwowałem chybotanie jeża, być może spowodowane bardzo dużym osłabieniem organizmu. Możliwe powikłania przez dziwne zgrubienia w przełyku, niestety nie znalazłem odp. co to mogło być dokładnie.
Dziękuje za pomoc.