Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


oriolus

Użytkownik od 28 wrz 2014
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny mar 08 2021 12:21

#1726384 "Mamo kup mi ... !"

Napisany przez oriolus na 29 listopada 2015 - 18:09

Memento, racja, biznes by padł. Ale po kiego ludzie traktują sklep zoologiczny jako wielką poradnię, a zwykłych sprzedawców jak specjalistów? W cukierni od sprzedawcy nie dowiemy się przepisu na mus czekoladowy z malinami, a w spożywczaku nic nie powiedzą nam na temat historii i pochodzenia poszczególnych odmian czereśni. Przez krótki czas pracowałam w sklepie z pamiątkami i wiem jak to jest. Trzeba wciskać, że plastikowy pistolet na kulki wytrzyma wiele lat, itp.

Sklep zoologiczny różni się tym, że sprzedają tam ŻYWE istoty i pracownicy powinni zapoznać się z minimalnymi wymogami poszczególnych gatunków. Niby się trąbi o przestrzeganiu prawa, okrucieństwie wobec zwierząt, a jednak tyczy się to psów i kotów. A pająki też są słodkie, tyle że nie dla każdego.

 

Takuya, mnie też krew zalewa, dlatego w sklepach staram się wytłumaczyć potencjalnym klientom co i jak, ale większość wie lepiej, bo koleżanka trzymała welonka w kuli i żył bardzo długo, bo aż 3 miesiące. Kompletny brak wiedzy. Żeby tak ludzie wreszcie przestali traktować ryby jak kawał mięsa, tylko jak istotę zdolną do odczuwania cierpienia, która nie jest tak głupia jak się wydaje (wystarczy spojrzeć na bojownika, sama mam ich 6 w 100l ). A terraryści nie mając żadnego pojęcia o akwarystyce nie powinni nawet o niej wspominać. Większość mówi coś o tym, aby nie kupować zwierząt w ciemno, a tu zaprzeczają sami sobie.




#1726331 "Mamo kup mi ... !"

Napisany przez oriolus na 29 listopada 2015 - 14:54

   Ludzie często odwiedzają sklepy zoologiczne, czasem po to by rzucić okiem na przebywające tam zwierzaki, a czasem by kupić karmę dla tych, które już mają. Nierzadko przybywają ze swoimi pociechami. Nie mające o niczym pojęcia dzieciaki podbiegają do akwariów, terrariów, czy klatek i biją w nie pięściami. Przerażone zwierzęta uciekają. "Mamo, kup mi żółwika, kup mi rybkę!" Tymi słowami zaczyna się męka większości stworzeń zakupionych w sklepach. Rodzic, który bezgranicznie kocha swoje dziecko i chce, aby mu niczego nie brakowało kupuje tego nieszczęśnika. Często również postępuje tak dla świętego spokoju. Niektórzy ludzie, wykazują resztki rozumu i w Internecie szukają porady: "jakie zwierzę dla dziecka?". Niestety to pytanie pada głównie na stronach typu "Zapytaj.pl", gdzie odpowiedzi są jednoznaczne: dać dzieciakowi rybkę lub żółwia, przecież one nie mają wymagań. Nic bardziej mylnego.

   Większość żółwi lądowych trafia ze sklepu na zimną i twardą podłogę pełną pyłków i szkodliwych środków do czyszczenia. Biedaczysko jest do tego faszerowane świństwem typu "Biorept". Dzieciaki bawią się nim jak zabawką i tarmoszą za skorupę.Niestety gadzina nie zapiszczy, nie krzyknie, że bolą ją powykręcane stawy. Człowiek jest ślepy i nie zauważy jak bardzo zniekształcona jest żółwiowa skorupa. Dopiero gdy zwierzak znajdzie się w stanie agonalnym i jest na granicy życia i śmierci właściciel zaczyna szukać porad w Internecie (niestety nie każdy), dowiaduje się o prawidłowych warunkach jakie powinien zapewnić mu od razu. W większości przypadków jest już za późno na ratunek. Podobna historia tyczy się żółwi wodno - lądowych, które trafiają do miski z plastikową palemką, to ona ma mu starczyć do końca życia. Z czasem żółw zaczyna rosnąć, a przerażeni właściciele najczęściej wyrzucają go do najbliższego jeziora, a czasami przed dom w którym żyją.

   Dla sklepowych agam, wężów czy legwanów przyszłość też nie wygląda ciekawie, podobnie jak żółwie wiele z nich trafia na podłogę, a ludzie, głównie dzieci, myślą, że taki gad uwielbia kontakty z nimi i zabawę. Młodzież często kupuje egzotycznego pupila aby zaimponować rówieśnikom. Osobiście odradzałam jednemu typowi, który chciał pytona tylko po to, aby "zarzucić sobie na szyję i chodzić po mieście".

   Przechlapane mają również jeże i inne ssaki. Na własne oczy widziałam jak w sklepie jeż pigmejski był trzymany w zamkniętym pojemniku sałatkowym z dziurkami. W dodatku nie był na sprzedaż, sprzedawca powiedział, że to jego "prywatny jeż". Ssaki te stały się ostatnio częstym prezentem dla dzieci. Zostaje wtedy potraktowany jak chomik i będzie się kisił w ciasnej klatce z kołowrotkiem do którego nie będzie się w stanie zmieścić. Właśnie, a co z chomikami? Takie popularne gryzonie polecane na pierwszego pupila, w szczególności dla najmłodszych. Wbrew pozorom one nie szukają kontaktu z ludźmi, nie lubią tego, to samotnicy, a branie na rękę bardzo je stresuje. W pewnym sklepie widziałam jak pewna kobieta będąca przedszkolanką zamówiła do przedszkola "do zabaw z dziećmi" burunduka, jeża, chomika i żółwia. Wolę nawet nie myśleć co stało się z tymi zwierzętami.

     Ryby, choć głosu nie mają również cierpią. Nie wystarczy im kula z wodą, a akwarium o odpowiedniej pojemności dla każdego gatunku, odpowiednie podłoże, filtr, grzałka. Popularne jest podejście "jak zdechnie kupimy nową". Choć ryba jest tania również ma prawo do poprawnych warunków. Wszyscy tak trąbią o okrucieństwie wobec zwierząt, a ryb jakoś się to nigdy nie tyczyło.

     W takim razie jakie zwierze nadaje się dla dziecka? Od najmłodszych lat może im śmiało towarzyszyć duży pies, taki jak owczarek niemiecki, czy seter irlandzki. Małe rasy są zwykle lękliwe, nieobliczalne i zazdrosne. Nada się również kot. Te zwierzę ta cierpliwie zniosą większość dziecięcych eksperymentów, w przeciwieństwie do zwierzą t terraryjnych, czy akwaryjnych, które nie mają dokąd, ani jak obronić się przed dzieckiem. Jeżeli rodzic posiada choć odrobinę rozumu nie popełni tego błędu. Nie wolno całkowicie powierzyć najmłodszym opieki nad pupilem, główne obowiązki należą do dorosłych. W miarę jak dziecko dorasta i zaczyna przejawiać pasję (która jest konieczna do posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia)  można zezwolić mu na posiadanie pupila. Rodzic też powinien dowiedzieć się choć podstaw opieki nad tym zwierzęciem i pomagać swojej pociesze w rozwijaniu zainteresowań. Wpierw należy poczytać i przygotować lokum, niż kupować w ciemno, bo dzieciak chce, albo "jest ładny to sobie kupię".  I nieważne czy to ptak, gad, ssak, ryba owad, czy pajęczak - wszystkie one mają wymagania, które należy spełnić, aby cieszyć się szczęściem i zdrowiem swojego pupila. Żadne zwierzę nie jest zabawką, które, gdy się znudzi można odłożyć na półkę. To odpowiedzialność na lata.




#1726149 Nowa wersja terrarium.com.pl - magazynu terrarystycznego

Napisany przez oriolus na 28 listopada 2015 - 17:25

Do mnie jakoś ta nowa odsłona nie trafia.

Dawniej, gatunek straszyka jaki mnie interesuje mogłam znaleźć w krótkiej liście, a teraz muszę przewijać strony, co zajmuje mi więcej czasu. No i chaotycznie jakoś to się prezentuje.




#1726056 Trzymanie zwierząt terrarystycznych przez dzieci - co myślicie?

Napisany przez oriolus na 28 listopada 2015 - 01:09

Ja zaczęłam w 13 roku życia. Okropnie spodobały mi się straszyki, więc dowiedziałam się, że ten którego sprzedają w sklepie to M. extradentata. Poczytałam tutaj co i jak, przygotowałam lokum i kupiłam dwie, piękne samiczki. Rodzice nie podzielają mojej pasji i kompletnie nie kontrolowali co się ze zwierzakami dzieje. Ja wzbogacałam swoją hodowlę o nowe gatunki. Dorosłe składały jaja, wykluwały się młode. Potem dostałam akwarium 45l. Kupiłam 3 bojowniki (mam obsesję na ich punkcie) i 7 jarzeńców. Potem załatwiłam za darmo akwa 25l na jednego bojownika. W międzyczasie skołowałam 3 ptaszniki, skorpiona, 4 gatunki karaczanów. W sierpniu dostałam żółwia żółtolicego i w ciągu tygodnia wyrzuciłam na niego 500zł. Moja mama okropnie się wściekła widząc na co wywalam pieniądze. We wrześniu tego rok postawiłam akwarium 100l, a w nim 6 bojowników, 12 bystrzyków barwnych i 6 kirysków spiżowych.

Obecnie mam: 15 gatunków straszyków,, 3 gatunki ryb, 4 gatunki karaczanów, 4 gatunki ślimaków słodkowodnych, 3 gatunki ptaszników, 1 skorpion, żółw żółtolicy i pełne ręce roboty. Nie traktuję tego jako obowiązki, które muszę wykonać, a jako przyjemność, Rodzice pozwalają mi brać nowe zwierzaki, ale następne jakimi się zajmę muszą; nie zżerać prądu, nie zabierać dużo miejsca. A w przyszłym roku zamierzam wystartować akwarium, które będzie rajem dla karlików szponiastych.

 

Jak widać to zależy od dziecka. Jak widzę tych ludzi w sklepach co kupują ryby do kuli, albo za małych zbiorników to mnie krew zalewa. Udało mi się nawrócić paru ludzi i zniechęcić do zakupu. W jednym sklepie widziałam kolesia w moim weku (16 lat), który w sklepie widząc pokrzywionego żółwia greckiego na trocinach powiedział: " Mamo, ale fajny żółw", po czym zaczął pukać mu w skorupkę. "Chcę takiego!" Wszystko zależy od dziecka i jego sposobu myślenia. Są tacy co kupują zwierzę, pomęczą i spłuczą w kiblu i tacy co się nim zajmą jak należy




#1680691 Jaka liczba jaj straszyka w inkubaji jest optymalna by ...

Napisany przez oriolus na 30 kwietnia 2015 - 19:21

Samce i samice klują się z zapłodnienia płciowego,na pewno jakiś tam będzie.Jeżeli jaj będzie za dużo, niepotrzebne można sprzedać, oddać lub zgnieść.Czy samce wykluły się z jaj złożonych przez samice bez kontaktu z samcem?Jeżeli tak, są to gynandromorf. Samce tego gatunku są rzadko spotykane.

 

Dodam jeszcze, że pierwszy człon nazwy łacińskiej powinno się pisać z wielkiej litery, oraz powinno być wyhodować.




#1680629 Modliszka Cafe.

Napisany przez oriolus na 30 kwietnia 2015 - 14:00

Polecam opis gatunku http://www.terrarium.com.pl/zobacz/idolomantis-diabolica-modliszka-diabelska-2210.html




#1678925 Patyczaki czerwonoskrzydłe i liścce

Napisany przez oriolus na 22 kwietnia 2015 - 16:57

Pojemniki na mocz też nie wyglądają atrakcyjnie, ale to w nich najlepiej trzymać małe modliszki. Lepiej będzie jeżeli użyjesz nazw łacińskich.Zupełnie nie kojarzę żadnej modliszki tygrysiej...W ogóle to nie ten dział.

Co do straszyków można niedrogo kupić plastikowe pojemniki, wystarczy wybrać takie o dużej wysokości.




#1678868 Medauroidea extradentata

Napisany przez oriolus na 22 kwietnia 2015 - 12:27

Witam

Posiadam na sprzedaż 5 nimf Medauroidea extradentata z hodowli partenogenetycznej.

Cena: 1zł/szt.Możliwa wysyłka pocztą.

Kontakt przez PW

 




#1678715 Patyczaki czerwonoskrzydłe i liścce

Napisany przez oriolus na 21 kwietnia 2015 - 19:11

Jak nie możesz mieć dwóch to nie kupuj liśćców. Polecam przeczytać opis gatunku.

Liśćce potrzebują wysokich terrariów, są też bardzo wrażliwe na pleśń. Do hodowli nadają się także akwaria, przykryte siatką,ustawione pionowo.




#1677316 Modliszka Cafe.

Napisany przez oriolus na 16 kwietnia 2015 - 18:34

Podobna do patyka jest jeszcze Heterochaeta orientalis i też jest sporych rozmiarów.




#1676815 Identyfikacja liśćca

Napisany przez oriolus na 14 kwietnia 2015 - 17:18

Nie ma. A w ogóle po co?




#1676678 Wpływ pokarmu na wzrost patyczaka

Napisany przez oriolus na 14 kwietnia 2015 - 07:31

Aby straszyk rósł normalnie należy karmić go, w zależności od gatunku jeżyną, ligustrem, ognikiem, paprocią.

Jeżeli owad dostaje nieodpowiedni pokarm np. Peruphasma schultei jeżynę, to jeżeli nie padnie będzie rozwijał się nieprawidłowo. Dlatego najlepiej pozostać przy najodpowiedniejszym pokarmie dla gatunku jaki się hoduje i nie kombinować z innymi.




#1675645 Liście rabarbaru dla straszyków i patyczaków

Napisany przez oriolus na 09 kwietnia 2015 - 20:13

Była cebula, jemioła,sałata, pietruszka,bukszpan, a teraz rabarbar. Najlepszy i sprawdzony oraz łatwo dostępny pokarm dla większości straszyków to jeżyna/malina i lepiej nie kombinować z niczym więcej.




#1652823 Mały patyczak nie chce jeść

Napisany przez oriolus na 26 stycznia 2015 - 20:10

Młode owady jedzą dopiero po 2-3 dniach albo i dłużej, różnie z nimi bywa. Mrożonki nie są najlepszym pomysłem.Znacznie lepsze i bardziej odżywcze jest świeże jedzenie.Młode miewają czasami problemy ze zgryzieniem twardszych liści np.jerzyny, dlatego dobrze podać im najpierw coś o miększej blaszce.




#1648751 Przechowywanie jaj straszyka

Napisany przez oriolus na 15 stycznia 2015 - 14:57

Z przesuszonych jaj nic się nie wykluje.

Inkubator z gazą nad wodą, to zapewne butelkowy?Jeżeli tak, to nie polecam, no chyba,że będzie dogrzewany, aby woda parowała.











© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.