vitos

Kilka dni temu mój gekon miał wylinkę. Wszystko przebiegło ok i nic nie zostało. Tym razem gadzinka sama sobie poradziła. Tyle, że od czasu wspomnianej wylinki nie chce jeść. Ani świerszcze, ani mączniki. Czy należy się martwić? Po wcześniejszych wylinkach jadła normalnie.

Czy trzymanie razem boa dusiciela i pytona królewskiego jest wskazane? Ja nie mam zamiaru trzymać żadnego z nich, a pytanie z czystej ciekawości, ponieważ w jednym ze sklepów zobaczyłem oba te węże w jednym terrarium.

Trochę tutaj przeglądałem i pojawiają się tematy zarobaczonych jaszczurek. Na studiach wprawdzie miałem parazytologię, ale to dotyczyło pasożytów typowo ludzkich z uwagi na kierunek. Interesuje mnie jednak jakimi pasożytami może zarazić się jaszczurka? Czy jaszczurce kupionej ze sklepu trzeba zbadać kał na profil parazytologiczny, czy raczej marne prawdopodobieństwo żeby coś miała? Czy jaszczurka trzymana w domu może złapać jakiegoś pasożyta? Jeśli tak, to w jaki sposób, czy karmówka może być jednym z nosicieli form przejściowych pasożytów? Jak duże jest prawdopodobieństwo jeśli jaszczurka ma pasożyta, że zarazi się nimi człowiek lub inne zwierzęta w domu? Jeśli chciałbym wykonać profil parazytologiczny u swojej jaszczurki to wystarczy, że zrobię to w normalnej lecznicy, czy muszę udać się z kałem do typowo gadziego weta?

Od niedawna posiadam gekona lamparciego. Kupując go nie wiedziałem jakiej jest płci. Chciałbym się tego dowiedzieć. Nieco czytałem w internecie na temat różnic zewnętrznych między samcem a samicą, jednak na tej podstawie nie jestem w stanie stwierdzić, gdyż nie mam drugiego gekona żeby je porównać. Jeśli chodzi o bardziej profesjonalne metody odróżniania płci po kloace, to na razie jest to niemożliwe, gdyż gekon jeszcze się ze mną na tyle nie oswoił żeby pozwolił mi na spokojne oglądanie siebie. Ponadto nie wiem czy umiałbym to stwierdzić nawet oglądając go wnikliwie. Jest to mój pierwszy gad. Zawsze posiadałem zwierzęta futerkowe u których jest to łatwiejsze. W związku z powyższym mam pytanie, czy jeśli zabiorę gekona do weterynarza, to poradzi on sobie z rozpoznaniem płci? Wiem, że teoretycznie jako weterynarz powinien potrafić określić płeć zwierzęcia, nie tylko kota, psa czy świnki morskiej, ale też z doświadczenia wiem, że różnie z wetami bywa. Dlatego pytam, czy klinika weterynaryjna do której normalnie chodzę ze swoimi futrzakami da radę? Czy powinienem raczej się udać do specjalisty od gadów? Kiedyś gdy przymierzałem się do kupna gekona, przy okazji wizyty z futrzakiem, pytałem się czy zdarzają im się w klinice pacjenci egzotyczni i co wówczas robią, mówili że tak, ale że zwykle odsyłają na Uniwersytet Przyrodniczy do specjalisty w tej dziedzinie. Dodam, że określenie płci gekona nie jest u mnie żadna sprawą życia i śmierci Jest to zwykła ciekawość.

Kolejną sprawą o ktorą chciałbym zapytać jest skałka grzewcza, którą kupiłem gekonowi, w alternatywie żarówki. Czy skałka ma być włączona całą dobę, czy można ją na kilka godzin wyłączać? W sklepie gekon miał żarówkę, którą na noc mu wyłączano.

I jeszcze jedna sprawa dotycząca oswajania. Gdy wkładam rękę do terrarium i nie wykonuje gwałtownych ruchów, to gekon podchodzi dość blisko ręki i wystawia język. Czy powinienem mu pomóc wejść na rękę czy raczej cierpliwie czekać aż sam zechce to zrobić?