pol112

Zdjęcia rzeczywiście nie są najlepsze. Robiłem je Nikonem D80 + Nikon Micro105mm  +pierścień pośredni 12mm + Raynox M-250. Trudno było w cokolwiek wycelować, więc bardzo mocno przymykałem przesłonę do f 57. Przy tym sprzęcie i temacie nie potrafiłem uzyskać lepszego efektu. Zlepek jaj miał kilka milimetrów ale larwy zobaczyłem dopiero na zdjęciu, gołym okiem wyglądały jak delikatny nalot na dnie przezroczystej kliszówki.

Jeśli to nie są nicienie, to może nie jest tak źle?

Razem wszystkie modliszki i muszki owocówki kupiłem 21 kwietnia. Założyłem im dziennik i zapisuję wylinki, co jadły i różne uwagi, więc podaję dokładne dane .

- 24 kwietnia -ta jako pierwsza, przeszła wylinkę do L3.

- Od 25 kwietnia zacząłem dodawać dzikie komary i małe dzikie muszki.

- W nocy, z 27 na 28 kwietnia pojawiły się jajka.

Od tego momentu przestałem podawać dzikie owady i wszystkie modliszki jedzą tylko pokarm z hodowli. Żadna nie dostaje pokarmu po innej. Od początku wszystkie są od siebie odizolowane.

Według mnie wszystkie modliszki są w dobrej formie. Również ta wygląda b. dobrze. Sterylne warunki to rozumiem niezbędna profilaktyka.

W międzyczasie zbieram informacje o nicieniach i wszystko wskazuje na nie. Jeśli to jest nicień, to bez żywicieli w postaci owadów, w słoiku nic się nie rozwinie i nic gołym okiem się nie zobaczy.

Nikt nie chce tego powiedzieć, ale rozumiem że wtedy modliszce już się nie pomoże ?

Z moich obserwacji wynika że pulsowanie odwłoku, a niekiedy wręcz machanie występuje i nasila się przed wylinką. Szczególne podczas jedzenia. Po wylince odwłok jest nieruchomy. Podejrzewam że przed wylinką modliszka jest „w sobie ściśnięta” i ruchy odwłoka pomagają transportować w układzie pokarmowym pożywienie.

Nicienie. Co dalej? Czy da się tego pozbyć?

Swoją drogą, tak jak pisałem wczoraj, do 1,5 litrowego słoika wrzuciłem wygotowane butwiejące liście i muł z dna strumienia i zalałem woda. Potem przełożyłem te larwy.

 DSC_4572_small.jpg   238,26K   12 pobrań

Jeśli to jednak nie są nicienie, to niedługo może coś w słoiku urośnie, np. wspomniane muchówki.

Raportuję

• modliszka 5 dni temu przeszła wylinkę do L4, wrócił jej apetyt i wszystko jest ok, tak jak sugerowaliście. Po wylince była prawie przezroczysta i bardzo chuda, to pewnie normalne, ale pozwoliło to żeby się przyjrzeć czy nie ma w niej „obcego”. I z takich zewnętrznych oględzin wyglądało ze nic w niej nie ma.

• jaja (łańcuszek) w inkubatorze wyschły, choć było dość wilgotno

• z jaj w wodzie od wczoraj (po 9 dniach) wykluwają się małe, mikroskopijne glisty

 DSC_4545_crop.jpg   31,03K   18 pobrań  DSC_4555_crop.jpg   20,04K   18 pobrań  DSC_4558_crop.jpg   20,76K   18 pobrań  DSC_4561_crop.jpg   172,25K   18 pobrań  DSC_4562_crop.jpg   183,38K   18 pobrań

Spróbuje stworzyć warunki jak w naturalnym stawie i hodować ten wylęg. Do dużego słoika wrzucę trochę mułu i butwiejących roślin i zaleję wodą. Wcześniej ten muł i rośliny zagotuję w garnku, żeby zabić ewentualne inne stworzonka. Wrzucę tam wylęg i będę czekał co urośnie.  

Wszystko wydarzyło się od 22:00 do koło 8:30 następnego dnia. W tym czasie pojawił się i łańcuszek i zlepek jaj.