Hej,
posiadam aksolotla od 2 miesięcy. Nie bylo z nim nigdy problemów. Był energiczny, karmiony dendrobena. Zyje / zył (bo jest przeniesiony) w akwa razem z gupikami. Woda nie byla solona (ani dodawany roztwór). Nagle z dnia na dzień napuchł, myślałem że może połknął kamień - ale NIE. (widać by było pod żarówką - albinos, nie wykrywalny poprzez masaż). Nie dość, że napuchł to jeszcze dostał pleśniawki na skrzelach Do tego doszły popękane naczynia krwionośne ;(. Przeniosłem go do lodówki - jest w niej 3 dni. Dodałem soli (niejodowana) ok 2g na litr. Do tego wyciąg z czarnej herbaty. Temp. 4c. Wydaje mi się, że mu się poprawiło ale nie jestem pewny. Co mam robić? Czekać i patrzeć czy mu się poprawi? Podaje zdjęcia, http://pokazywarka.pl/ucrrlq/ może faktycznie połknął kamień (teoretycznie mógł). Wiem że popełniłem kilka błędów. Zmieniam akwa na większe i aranzacje wykonam od nowa pod aksolotla.
Chory aksolotl
od: kilu dni
objawy: opuchlizna, wybroczyny, pleśniawka
ostatni posiłek: kilka dni temu
możliwość połknięcia czegoś nie bilogicznego: mała aczkolwiek nie wykluczona
akwarium:40 l
wielkość aksa: ok 13cm
dno akwarium: żwir
podmiana wody (raz na tydzien 20%)
temp wody (brak danych zepsuty term)
system chłodzenia - wkłady chłodnicze
inne stworzenia: gupiki, 2 krewetki (nie widzę ich ostatnio)
uzdatnianie wody sól, roztwory: nie
ps proszę mnie nie zlinczować za małe akwa - jest ono przejsciowe