Liście u kapturnicy to nie tyle przechodzenie w stan spoczynku co skrajne niedoświetlenie. Zimować ją z początkiem lata to bezsensowny ruch. Na słońce ją! A do późnej jesieni jeszcze pięknie podrośnie.
Dziękuje za dobrą i pomocną radę. Rzeczywiście odżyła na słońcu, wypuściła dużo młodych listków, a te fyllodia zaczęły się przekształcać w nowe kielichy. Jeszcze raz dziękuje.