rftn

@Kazire Oświetlenie kryjówek!? Pierwsze słyszę. A chciałbyś, żeby ktoś po nocy Ci świecił w sypialni? Bo kryjówki, to właśnie ich sypialnie. Ja mam LEDy w terrariach u lampartów (kolor biały ciepły), ale nie są konieczne. Zainstalowałem je dla własnego poczucia estetyki ;p (dają ładne podświetlenie terra). Żarówka grzewcza o odpowiedniej mocy i nie potrzeba żadnego termostatu. Potrzebny w terra jest termometr, jeśli będzie za ciepło możesz zmienić żarówkę na słabszą, albo zastosować tzw. ściemniacz, żeby zmniejszyć moc żarówki (kilkanaście zł na alledrogo). Wilgotna kryjówka to dobry pomysł. Najlepiej sprawia się lunchbox z wyciętą dziurą, albo wręcz pojemnik po margarynie. Wypełniasz wilgotnym wermikulitem, zakrywasz pokrywką z dziurą na geka i tyle w temacie. Pamiętaj, żeby mieć dostęp do absolutnie każdego, najmniejszego zakątka terra. Pomijając kwestie o których mówiła @Dagn, to najzwyczajniej trzeba tam sprzątnąć od czasu do czasu, a po za tym dobrze mieć świadomość, że masz cały czas dostęp do gekona. Czasem trzeba gada złapać, bo wylinka mu nie zejdzie albo trzeba go do weta zabrać, a on się zabunkruje i nie sposób go wyjąć. Co do trzymania w haremach - trzymałem i nie polecam. Po amputacji łapki u jednej z samic i ogona u innej przestałem się bawić w takie rzeczy.

Może być nawarstwiona wylinka na powiekach. Generalnie -> weterynarz.

Classic to właśnie taki kundel. Nie zarobisz nawet na karmę dla młodych. Niestety prawda jest taka, że za młodzika classic jak dostaniesz z 80zl to wszystko. Ja zrezygnowałem z rozmnażania Blazing Blizzard, bo nie było chętnych i 3 młode sprzedawałem pół roku. Jak chcesz zarobić, to sprowadź jakąś nową odmianę z USA za kilkadziesiąt tysięcy za sztukę i je rozmnóż ;p

Zostaw. Dopóki nie gnije nie wyrzucaj.

Wszystkie na pewno Ci się nie przeobrażą. Trzymaj je w jakimś pojemniku i dorzuć kawałek kartofla raz na tydzień i cała filozofia hodowli.

@muniek661 masz wyraźniejsze zdjęcia? Blizzard to to nie jest.

1. Jak ma tak ze 30 gram chociaż, to karm w opór przed wyjazdem i wpuść mu parę do terra przed samym odjazdem.

2. Jak to jest dorosły i ma dobrą wagę to tydzień głodówki mu dobrze zrobi. Tylko zostaw mu wody tyle żeby mu nie zabrakło, albo poproś kogoś, żeby mu uzupełniał.

3. Jeśli to maluszek, to ktoś musi się nim zająć.

Odpadło już następnego dnia rano. Teraz sobie hasa z bratem (lub siostrą), wyklutym dzień później. Pojawiają się kupy, więc jedzą. Powinno być ok

Mój apel do wszystkich, którzy inkubują jaja. Nie wyrzucajcie tych, które się zapadną. Dopóki nie pleśnieją, to niech leżą w inkubatorze. Mi dzisiaj z jaja, które było zapadnięte od dwóch tygodni wykluł się mały gekon! Uratowało go moje lenistwo. Stwierdziłem, że muszę wywalić to jajo, bo zaraz zacznie pleśnieć, ale zrobię to jutro, a jutro stwierdzałem, że jutro itd. Po dwóch tygodniach odkładania tego na jutro wykluł się co prawda najmniejszy gekon jakiego w życiu widziałem, ale żyje, biega i wygląda na zdrowego. Także dopóki jajo nie pleśnieje to zostawcie je w spokoju! Tym się chciałem z Wami podzielić