Gatunek : kameleon jemeński
Data zakupu : 10.2013
Wiek : około 14 miesięcy
Pochodzenie : CB
Długość ciała : około 40 cm
Waga : ostatni raz miała 190 gram
Liczba sztuk w terrarium: 1
Płeć : samica
Wielkość terrarium : 80/100/120
Rodzaj stosowanego podłoża: folia + duży pojemnik z drobnym torfem+piaskiem
Temperatura dzień/noc: dzień pod promieniakiem 32/34, najchłodniejsze 22/20 - stała dzień/noc w pokoju (zwierzaki maja swój własny pokój).
Wilgotność: 45-70 (pokojowa około 50%, po pryskaniu w graniach 65%)
Rodzaj stosowanego oświetlenia %UVB, data rozpoczęcia użytkowania, dzienna liczba godzin użytkowania : świetlówka HAGEN 5.0 18 W 2X około 4 miesięcy użytkowania, 13h dziennie, żarówka grzewcza, standardowa biała 70W
Suplementy (opcjonalnie, podajemy nazwę suplementu i producenta): repti calcium bez D3 zoomed (w zasadzie codziennie, przerwy max 2-3 dniowe), witaminy reptivite z d3 (co 1,5 tyg, jak była młodsza co tydzień),
Dieta : świerszcze różne, karaczany tureckie, szarańcza, drewnojady, hermetie brzoskwinie, trzykrotka, bazylia, jabłka
Ostatnia wylinka : głowa+łapy przednie, około miesiąc temu.
Badanie kału/wynik : około 6 miesięcy temu, brak pasożytów.
Zdjęcia:
Opis problemu: Początkowo brałem pod uwagę zaczopowanie (brak apetytu, od piątku nie je, ostatni raz się wypróżniała w czwartek), ale w PN wydaliła nie dużą ale normalna kupę, wraz z końcówka moczową cała białą. Samica nie posiada barw ciążowych (wiem że się zdarza), natomiast nie reaguje agresją na samca, wręcz jakby sama specjalnie wychodziła w miejsce terrarium dla niego widoczne. (przy wszystkich innych samicach przy jajach nawet niezapłodnionych wykazywały zawsze agresje w stosunku do samca). Nie wykazuje także zainteresowania pojemnikiem z torfo-piaskiem (około 40 litrowy pojemnik). Dostała pić wczoraj, dostała także do ustnie wapno z płynem (oba trochę na silę, choć ciężko ja sprowokować to bardzo spokojna samica).
Samica nie jest jakoś szczególnie apatyczna, wiadomo, dość duży brzuch (a nigdy nie była chuda i mała) lekko jej przeszkadza w chodzeniu, mimo to potrafi przejść w miejsce oświetlone słońcem i wisieć na siatce i się wygrzewać, czy wędrować po kwiatku od grzewczej do przeciwległego miejsca.
Pytanie brzmi poczekać jeszcze, czy interweniować u weta. Wpadać w panikę czy nie...
Pozdrawiam
Jacek