06.11.14 r. - RTG kule, nieuwapnione. Dwie możliwości albo operacyjne usunięcie, albo trzeba je uwapnić i wymusić złożenie. Jest to wprawdzie 2 tydzień bez jedzenia (więc bez paniki), ale także 2 tydzień bez płynów przyjmowanych dobrowolnie - na szczęście samica jest silna, duża i dobrze odżywiona. Zostało zastosowane nawodnienie podskórne . I tu niestety zaczyna się walka o nią. Jeszcze przez miesiąc samicę musiałem ręcznie na siłę karmić, poić, nawapniać. "Niestety" to samica zupełnie nie agresywna w stosunku do ludzi i zmuszenie jej do otworzenia pyska poprzez wkurzenie to masakra. Po około 1,5 miesiąca takiej zabawy (dziennie zajmowało mi to około godziny) moja ręka miała ze 100 dziurek po pazurach. 06.12.14 r. zrobiłem drugie RTG i okazało się, że jajka uwapniły się, wydłużyły, ale samica nadal nie wykazywała zainteresowania składaniem - mimo jajek straciła około 45-50g wagi (220-170g). Gdy już chciałem jechać z nią na operację (niestety 1,5 miesiąca wymuszonego jedzenia i picia nie daje efektów dobrowolnego, więc i samica była coraz słabsza, zaczynały być widoczne skutki odwodnienia) zaczęła kopać... kopała i składała jaja przez jakieś 35h - dziura 40 cm....(11.12.14) Jeszcze przez około tygodnia była słaba, żołądek po tak długim przestoju musiał się rozciągnąć ale udało się ją uratować. Teraz już spokojnie wraca do swojej kondycji
Zdjęcia RTG załączam mogą się przydać do rozpoznania różnicy.