marlena178

@bodziolott Cena badania kalu zależy chyba od weterynarza. Ale waha sie mniej wiecej w okolicach 20-30zl. A za samo badanie krwi nie orientuje sie ile.. bo ja placilam za tygodniowa hospitalizacje. <br><br>
A możesz jak sie nie brzydzisz spróbować jeszcze wycisnąć np swierszcze lub karaczany przez strzykawke. Bo moj malo jej nie zjadl calej;)
@bodziolott Cena badania kalu zależy chyba od weterynarza. Ale waha sie mniej wiecej w okolicach 20-30zl. A za samo badanie krwi nie orientuje sie ile.. bo ja placilam za tygodniowa hospitalizacje.

@wicher123 A możesz jak sie nie brzydzisz spróbować jeszcze wycisnąć np swierszcze lub karaczany przez strzykawke. Bo moj malo jej nie zjadl calej;)

Mialam taki sam problem z moim gadem.. wszystkie badania, kal, krew.. wszystko bylo w porzadku. Nawet Gustaw byl 7 dni w "szpitalu" pod opieka weta ale okazalo sie ze jest zdrowiutki. Jedynym chyba mankamentem to troche za otyly jest i nie chce mu sie chodzic tylko by caly czas spal.. probuj go jak najczęściej kąpać to powinno pomóc. Możesz spróbować dać jakieś owoce np jabłko, truskawke lub borowke. Może się skusi na co;) jak kal bedzie w porzadku to nie masz sie czym przejmować. Wyciagaj go z terra wtedy bedzie bardziej aktywny.

No właśnie już obie nie mamy pomysłu co mu jest.. Pewnie wszystko się wyjaśni za tydzień.. a do tego czasu terra puste ;/  Brakuje tego małego drania...

I niestety od tamtego czasu nic się nie zmieniło.. Raz się skusił na świerszcze ale później od razu oczka zamykał na widok jedzenia. I przez kilka dni zakopywał się w wyściółce... ;/  Przez dwa tygodnie mam spokój od zbędnego dotykania, dokarmiania.. tylko wymiana wody.

 

W końcu z dr Marciniak zdecydowałyśmy się, że zostanie u niej pod obserwacją. No i ma tydzień hospitalizacji.. Zobaczymy czy się polepszy i może dowiemy się w końcu co mu dolega. Ajjj taki foszek mały z niego ;/

To był gerberek- tylko sam kurczak bez warzyw.  Naszykowałam mu mieszankę właśnie gerberka z odrobiną wapnia i wyszło około 1 ml więc tyle mniej więcej zjadł.  

Wylinkę przechodzi bardzo etapowo.. Jakiś miesiąc temu zeszła mu z połowy ogonka, około dwóch tygodni temu z okolic oczka i noska po prawej stronie. Właśnie nie ma takiej całościowej wylinki. 

Dzisiaj właśnie myślałam żeby zamówić jakąś inną karmówkę dla niego. Może faktycznie na coś innego by się skusił...

Ale chyba hormony też mu dokuczają po stara się kopać na ręcznikach papierowych:) I w jednym rogu to prawie cały recznik ściągnął