Wiatm... Na początku muszę się przyznać że uciekł mi gekon płaczący. Jednak zdziwiła mnie jedna rzecz, a mianowicie gekon który uciekł był największy ze wszystkich. Otwory wentylacyjne i szpara między szklanymi drzwiami są tak okryte że nawet świerszcz przez nie nie przejdzie... Nie mam zielonego pojęcia którędy mógłby wyjść :/
A teraz moje pytanie: czy ma on jakieś szanse przeżycia poza terrarium? Przyznam szczerze że pomieszczenie w którym stoi terrarium nie jest czyste więc jakieś robaki na pewno może znaleść... I jeszcze jedno: gekon już raz jajka zniósł więc czy jeśli zrobi to po raz drugi ale poza terrarium to czy jajka mają szansę się dobrze rozwinąć i czy mogą z nich wyjść młode?