Hydroxyzynka

Wprawdzie nie jestem wielkim znawcą tematu bo mam stepówkę lekko ponad miesiąc, też ma koło 20 cm i na początku wyjmowałam go z terra i kładłam sobie na kolanach i tak siedziałam koło godziny, myślałam że w ten sposób się oswoi. Też zamykał oczy i myślałam że śpi bo mu tak błogo ale potem przeczytałam że one zamykają oczy na zasadzie ja Cię nie widzę bo zamykam oczy/Ty mnie więc też nie widzisz. Jesteś dla niego w końcu potencjalnym agresorem. A ma jakąś kryjówkę w terra? Bo może niemożność ukrycia się go też tak stresuje że wciska się w kąt i zamyka oczy. Ja mojej stepówie dałam już spokój, chce to wchodzi do kryjówki, z której nigdy go nie ruszam jak nie ma ochoty, chce to idzie na konar się wygrzewać, na ręce go już nie biorę skoro sobie tego nie życzy, mimo pogody nie idę z nim na dwór żeby jeszcze bardziej go nie stresować (wbrew pozorom 2 tyg na aklimatyzację to nie tak wiele, może na tyle żeby mu zacząć podkładać rękę przy podawaniu karaczanów, żeby się oswajał z nami). Na dwór zaczniemy wychodzić może w przyszłym roku. Proponowałabym na razie dać waranowi spokój, potem zacząć podkładać rękę itp. Mój od kiedy niepotrzebnie przy nim nie gmeram wydaje się być rozluźniony, robi regularnie rozróby w terra, przemeblowania, ogólnie korzysta z życia. pozdro

Znaczy on był zamrożony... Położyłam mu go niedaleko wejścia do domku i tak sobie leżał z godzinę, waran w tym czasie nawet nie wysunął języka żeby sprawdzić co to jest. Jak już w końcu postanowił wyjść po czasie (osesek był już usunięty) to wyglądał jakby zobaczył ducha. No nic, spróbuję z tym ponacinaniem... Dzięki za odp

A jeszcze jedno - czy to normalne, że zanim połknie karaczana to go z jednej i drugiej strony wytarza w podłożu?