Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


KasiaAmp

Użytkownik od 11 sty 2014
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 30 2017 13:54

#1512789 Choroba balonowa żaby szponiastej - leczenie i prawdopodobne podłoże bakteryjne

Napisany przez KasiaAmp na 11 stycznia 2014 - 20:39

Od 12 lat posiadam akwarium z bardzo wesołymi żabami szponiastymi. Jak możecie się domyśleć przez ten czas dość przywiązałam się do tych zwierzaków. Od pewnego czasu borykam się z chorobą balonową u moich podopiecznych i chciałabym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami w jej leczeniu. Niestety leczenie nie jest zbyt łatwe a utrudnia je jeszcze fakt, że ciężko jest znaleźć odpowiednich weterynarzy specjalistów.

Pierwsza żaba (samiec albino) zachorował trochę ponad rok temu. Skonsultowałam się z weterynarzem, podobno specjalistą od zwierząt egzotycznych, ale on poinformował mnie tylko że nie jest pewien co się dzieje, najprawdopodobniej problem z nerkami którego nie da się w żaden skuteczny sposób leczyć. Zniechęcona tym faktem uznałam, że ja sama nic mądrzejszego nie wymyśle. Zafundowałam całemu akwarium 1 dniową „kąpiel” w CMF żeby usunąć ewentualne drobnoustroje chorobotwórcze a po restarcie mogłam tylko dbać o jakość wody. Jak można się domyśleć nie przyniosło to zbyt wielu efektów i po kilku miesiącach żaba umarła.

Około 2-3 miesięcy temu objawy tej samej choroby pojawiły się u kolejnej żaby -naturalnie ubarwionej samicy, najstarszej w obsadzie 12 letniej i mojej „ulubienicy”. Nie chcąc stracić kolejnego zwierzęcia postanowiłam przejąć inicjatywę i przeszukałam polskie i zagraniczne fora akwarystyczne i terrorystyczne. Wg. opisów mogę stwierdzić że choroba to Soft squishy frog bloat:

http://www.xenopus.com/disease.htm

czyli silne puchnięcie spowodowane akumulacją limfy z którym żaby mogą żyć dość długo (normalnie pływają i pobierają pokarm) ale prowadzi ono do uszkodzenia nerek i wątroby. Choroba powodowana jest najprawdopodobniej przez zakażenie bakteriami wewnętrznymi i zaleca się leczenie przez kąpiele w soli i leki bakteriobójcze. Niektórzy zalecają nakłucie żaby strzykawką i usunięcie limfy. Osobiście jednak nie polecam tego sposobu w domowych warunkach. Na angielsko i niemieckojęzycznych forach znalazłam kilka opisów tej operacji wykonanej przez samych właścicieli żab. Niestety w każdym opisanym przypadku który ja znalazłam po kilku/kilkunastu dniach zakończyło się to śmiercią żaby! Taki zabieg może mieć sens przy bardzo silnej, edemie ale tylko jeśli zostanie przeprowadzony przez weterynarza znającego anatomie żaby i mogącego zapewnić sterylne warunki w trakcie i po nakłuciu. Nie mówiąc już o tym że moja żaba mimo choroby jest niezwykle energetyczna (zawsze był to najsilniejszy i najbardziej zwariowany terminator) i nie poddałaby się takiemu zabiegowi bez walki, nawet po ochłodzeniu, która pewnie zakończyłaby się nieszczęściem. Oczywiście można się ze mną nie zgodzić :) dla mnie jednak samodzielne nakłucia to duża szansa dodatkowego osłabienia żaby, zakażenia nakłucia i wtórnego zakażenia akwarium…  ale jak się komuś udało to gratuluję. Ja mogę opisać tylko swoje doświadczenia a na razie obyło się bez kłucia:) Tak  czy inaczej po zebraniu informacji przystąpiłam do leczenia:

1. leczenie Sera Bactoforte S (składnik aktywny – Nifurpirinol, łatwo wchłaniany antybiotyk przeciw wewnętrznym bakteriom G+ i G-).

-obie żyjące w akwarium żaby umieściłam na 30 min w kąpieli: pół tabletki Bactoforte S / 4L (wstępna dezynfekcja również żaby u której nie ma objawów). Następnie zdrowa żaba wróciła do akwarium ogólnego, a chora powędrowała do zbiornika szpitalnego zawierającego pół tabletki Bactoforte S / 22 L, plus napowietrzanie.

- w 2 i 3 dniu kuracji chora żaba była też poddawana 30 minutowym kąpielą w bardziej stężonym środku – 1 tabletka Baktoforte S/3L (trochę zmiejszyłam stężenie bojąc się nadmiernej reakcji u płaza z bądź co bądź bardzo przepuszczalną skórą.) Żaba całą terapie znosiła na szczęście dobrze.

-po 3 dniach wróciła do akwarium głównego w którym podmieniono 50% wody i dodano sól SANOTAL tropi cal w ilości zalecanej przez producenta (2 łyżeczki / 50L).

- dnia 4 wykonałam jeszcze jedną 30 minutową kąpiel: 1 tabletka Baktoforte S/3L

2. po 2 dniach przerwy rozpoczęłam kąpiele w większym stężeniu soli.

-dzień 7 i 8 kąpiele 30 minutowe w roztworze 4 płaskie łyżeczki soli SANITAL / 4L wody.

Szczególnie po kąpielach w soli zaobserwowałam wyraźną poprawę. Edema żaby wyraźnie się zmniejszyła choć nie ustąpiła całkowicie. Skóra na plecach żaby jest teraz luźna po wchłonięciu sporej części limfy. Kąpiele z soli wyraźnie działają choć jest to leczenie tylko objawowe więc na pewno nie rezygnowałabym z uprzedniego leczenia antybiotykiem w celu usunięcia samych przyczyn. (to postaram się dodać 2 zdjęcia żaby sprzed kuracji i 2 zdjęcia po, mam nadzieje że skutecznie (jestem nowa na forum).


Na zdjęciach z początku kuracji woda jest żółta (to wpływ Bactoforte) a z końca z mniej spuchnietą żabą jest niebieska (sół z błękitnym filtrem).

 

14 dni po zakończeniu kuracji dobry stan żaby się utrzymuje. Zafundowałam jej jeszcze jedną 30 minutowa kąpiel w soli i póki co poprzestanę na obserwacji. Zmieniłam też diete żab – podobno bakterie powodujące chorobę balonową mogą być przenoszone przez ochotki. Przestalam więc dawać i żywą i mrożona ochotkę, zamiast tego karmię mrożonym krylem i pokarmami  z żelowymi Tetra Fresh Delica (są drogie ale producent obiecuje że sterylne a witaminy w żelu mogą to miły bonus).

P.s. Leczenie alternatywne :)

Ostatnio natrafiłam na ciekawą publikacje w ILAR Journal: http://ilarjournal.oxfordjournals.org/content/48/3/235.full.pdf+html

Publikacja napisana jest językiem naukowym więc postaram się streścić krótko to co było dla mnie najważniejsze (jako biotechnolog przyzwyczaiłam się juz do czytania podobnych dzieł :)). Objawy edemy występują w kilku różnych schorzeniach, nie tylko o podłożu bakteryjnym, także jednoznaczna diagnoza bez kultury bakteryjnej i qPCR (badanie DNA)jest raczej ciężka/niemożliwa. Brak paru dodatkowych objawów wskazuje jednak najbardziej na chlamydioze (bakteria gram ujemne wewnętrzno komórkowe). W zaawansowanym stadium prowadzi do uszkodzenia nerek, wątroby i śledziony. Na podstawie tych informacji przedyskutowałam ewentualną dalszą kuracje ze znajomym weterynarzem. Dostałam receptę na metronidazol (czysty proszek) który w razie pogorszenia stanu żaby zastosuje w stężeniu 5g/100L przez minimum 1 tydzień. Jeśli to nie pomoże po przerwie przejdziemy na antybiotyk o jeszcze szerszym spektrum . Oczywiście w najgorszym przypadku organy wewnętrzne mogą być już uszkodzone ale mam nadzieję że do tego nie doszło. Póki co żaba ma się dobrze więc dalszej kuracji nie przewiduje, ale może komuś ta informacja pomorze :) Jeśli będzie się działo coś niepokojącego postaram się poinformować o postępach na tym forum.


c.d.

na zdjęciach po z mniej spuchnietą żabą woda jest niebieskawa ze względu na sól 

 

 

14 dni po zakończeniu kuracji dobry stan żaby się utrzymuje. Zafundowałam jej jeszcze jedną 30 minutowa kąpiel w soli i póki co poprzestanę na obserwacji. Zmieniłam też diete żab – podobno bakterie powodujące chorobę balonową mogą być przenoszone przez ochotki. Przestalam więc dawać i żywą i mrożona ochotkę, zamiast tego karmię mrożonym krylem i pokarmami  z żelowymi Tetra Fresh Delica (są drogie ale producent obiecuje że sterylne a witaminy w żelu mogą to miły bonus).

P.s. Leczenie alternatywne :)

Ostatnio natrafiłam na ciekawą publikacje w ILAR Journal: http://ilarjournal.oxfordjournals.org/content/48/3/235.full.pdf+html

Publikacja napisana jest językiem naukowym więc postaram się streścić krótko to co było dla mnie najważniejsze (jako biotechnolog przyzwyczaiłam się juz do czytania podobnych dzieł :)). Objawy edemy występują w kilku różnych schorzeniach, nie tylko o podłożu bakteryjnym, także jednoznaczna diagnoza bez kultury bakteryjnej i qPCR (badanie DNA)jest raczej ciężka/niemożliwa. Brak paru dodatkowych objawów wskazuje jednak najbardziej na chlamydioze (bakteria gram ujemne wewnętrzno komórkowe). W zaawansowanym stadium prowadzi do uszkodzenia nerek, wątroby i śledziony. Na podstawie tych informacji przedyskutowałam ewentualną dalszą kuracje ze znajomym weterynarzem. Dostałam receptę na metronidazol (czysty proszek) który w razie pogorszenia stanu żaby zastosuje w stężeniu 5g/100L przez minimum 1 tydzień. Jeśli to nie pomoże po przerwie przejdziemy na antybiotyk o jeszcze szerszym spektrum . Oczywiście w najgorszym przypadku organy wewnętrzne mogą być już uszkodzone ale mam nadzieję że do tego nie doszło. Póki co żaba ma się dobrze więc dalszej kuracji nie przewiduje, ale może komuś ta informacja pomorze :) Jeśli będzie się działo coś niepokojącego postaram się poinformować o postępach na tym forum.


Przepraszam, widzę że koncówka wkleiła mi się dwukrotnie :) Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję że ta historyjka będzie pomocna, z chęcią też przeczytam komentarze czy doświadczenia innych.

Załączone miniaturki

  • 1 przed.JPG
  • 2 przed.JPG
  • 3 po.JPG
  • 4 po.JPG








© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.