PieszQ

Tego niestety nie wiem. Myślę, że hodowca po takim incydencie będzie zwracał większą uwagę na swoje zwierzęta. Choć tak naprawdę jeśli człowiek widzi w tym tylko interes to nie wiem czy cokolwiek to zmieni.

Witajcie ponownie,

cały wczorajszy dzień byłem na uczelni tak więc nie miałem czasu żeby zająć się maluchem.

Zdążyłem ją tylko nakarmić - na siłę ale jak już miała w pyszczku to mlaskała jak szalona

Oddałem agamkę z powrotem do sklepu kolegi z samego rana żeby od razu mógł się nią zająć.

Został również wykonany telefon do hodowcy, który o dziwo pojawił się w przeciągu godziny.

Z "wielkim żalem" stwierdził, że jak pakował agamkę to wszystko było z nią w porządku. Dziwne co ?;>

Tak czy siak hodowca zabrał agamkę z powrotem i pojechał z nią do weta.

Smok miał problem ze zrzuceniem skóry z oczodołów, kawałki wylinki nie chciały wyjść, więc organizm wyprodukował

płyn, który miał ułatwić usunięcie naskórka. Był on bezpośrednią przyczyną zalepienia oczu.

Podobno smok się kuruje i ma się dobrze a oczy za nie długo mają się zregenerować.

Jeśli chodzi o moją opinię to zakładam, że jak to bywa u "hodowców" agama pewnie była przetrzymywana gdzieś w zasyfiałym i zakurzonym terrarium.

Zajmuję się agamami od dość dłuższego czasu i nigdy nie zdarzyło mi się aby którakolwiek z moich pociech miała jakikolwiek problem - a tym bardziej taki jak ten.

Roztocza i niska wilgotność mogły doprowadzić do zapalenia oczu. A agamka młoda więc bardziej podatna.

TAK WIĘC LUDZIE SPRZĄTAĆ ŁADNIE TERKI SWOICH ULUBIEŃCÓW I DBAĆ O ODPOWIEDNIE WARUNKI!

Roztocza niby nie widoczne a mogą wyrządzić sporą krzywdę naszym smokom.

Nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale może kawałki wylinki zostały w oczodołach i agama ma trudności z pozbyciem się ich.

Zauważyłem, że w pewnym momencie z jednego oka (bardziej opuchniętego) wydostał się tak jakby milimetrowy okruch czegoś przypominającego wosk ale już zestalony. Starłem to delikatnie, godzinkę potem opuchlizna zeszła w znacznym stopniu. Teraz zakopała się pod ręcznikiem i poszła spać.

Wizyta u weta jest nieunikniona, dzisiaj niestety było już za późno.