Witam.
Na wstępie chcę się z Wszystkimi forumowiczami serdecznie przywitać ponieważ jestem tu nowy.
Postaram się opisać mój problem bardzo dokładnie. Od roku hoduję 2 Agamy brodate (samice), do chwili obecnej praktycznie nie miałem z nimi problemu oprócz wcześniejszego odrobaczania. Warunki hodowli są wręcz książkowe więc nie będę się nad tym zagadnieniem rozpisywał.
Problem zaczął się mniej więcej 2 miesiące temu, moje podopieczne przestały się wypróżniać i nie były zbytnio łakome na jedzenie. Początkowo myślałem, iż szykują się do snu zimowego. Agamy nie robiły kupy przez ok 2 tygodnie więc przed położeniem ich do snu pojechały do weterynarza na lewatywę (ponieważ kompiele nie pomogły). Po lewatywie obie się załatwiły a kupa trafiła do badania. Okazało się, iż w kale nie ma żadnych robaków itp. więc się uspokoiłem i próbowałem położyć je spać. Ze spania nic nie wyszło. Jedna Agama po próbie położenia spać bardzo się ożywiła, biega, je jak szalona i ogólnie wszystko z nią OK. Natomiast druga wogóle nie przyjmuje pokarmu, jedynie czasami ze strzykawki uda się ją trochę napoić. Postanowiłem pojechać z nią ponownie do weterynarza na kolejną poradę. Lekarz stwierdził, że należy wykonać kolejne badania. Pobrał wymaz z pyska i kloaki. Badania ponownie nie wykazały jakichkolwiek bakterii. Pani weterynarz stwierdziła natomiast iż nie ma flory bakteryjnej w jelitach i zaleciła prześwietlenie RTG. Pojechałem więc do kolejnego weterynarza na prześwietlenie ale tu pojawił się kolejny problem ponieważ "nowy" weterynarz nie zna się na gadach i wykonał jedynie zdjęcia RTG.
Reasumując całość: Agama nie je już ponad 2 miesiące (przyjmuje natomiast wodę ze strzykawki w niewielkich ilościach), robione były różne badanie które nie wykazały jakichkolwiek bakterii i pasożytów. W chwili obecnej posiadam natomiast zdjęcia rentgenowskie ale nikt w okolicy nie potrafi ich opisać a agama jak nie jadła tak nie je. Agama waży 460 gr, ma rok życia za sobą i urosła do 43 cm (druga urosła do 49 cm - ciekawe dlaczego taka różnica).
Bardzo proszę o pomoc, mile widziane jakiekolwiek sugestie lub namiar na weterynarza, który się zna na gadach i będzie potrafił opisać zdjęcia (mogę je wysłać na maila).
RTG dodatkowo zamieszczam bezpośrednio na forum.
Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc i przy okazji życzę Wszystkim Wesołych Świąt !