Aireen

Nie chcąc powielać tematu szukałam na forum odpowiedzi na moje pytanie, ale niestety nie znalazłam nic satysfakcjonującego. Od sierpnia 2013 jestem opiekunką młodego węża mlecznego (dł. około 80 cm) . Nie mam doświadczenia w hodowli, a dzieje się coś dla mnie niepokojącego.

Wąż od prawie dwóch miesięcy nie chce jeść. W sierpniu jadł raz w tygodniu po 3 myszki 5-dniowe, potem przeszliśmy na 7-dniowe (2 sztuki), a widząc jego duży apetyt zaczęłam podawać po jednej 9-dniowej (tylko mrożone). Wtedy więcej niż jednej nie chciał, a wielkość karmówki odpowiadała grubości ciała węża. Mam wrażenie, że te większe myszy mu mniej pasowały, bo nie rzucał się tak łapczywie, ale ostatecznie nie odmawiał. Jakoś pod koniec października zjadł swoją ostatnią myszkę 9-dniową i od tego czasu ignoruje pokarm. Zachowuje się normalnie, ogólnie jest żywotny, nie schudł, nie wymiotował i zdążył przejść dwie prawidłowe wylinki. Co tydzień powtarzam próby karmienia bieguskami jak zawsze w oddzielnym pojemniku wyłożonym ręcznikiem papierowym.

Czytałam, że w okresie zimowym te węże marudzą, ale jak wygląda zakres tego marudzenia? Czy taki długi post to dla młodego mleczaka jeszcze norma czy już powinnam się martwić? Czy możliwe, że po prostu nie pasują mu większe, owłosione mocniej myszki (wet kazał karmić "średnimi")? Jak powinnam dalej postępować? Będę bardzo wdzięczna za pomoc.