To może zaktualizuję informację, bo już kilka razy się przymierzałem i za każdym razem coś mnie od tego odrywało.
Trochę w sumie potrwało to wszystko, ponieważ za każdym razem, gdy oko "wracało" to było jakoś w środku tygodnia lub na jego końcu i logistycznie był to zły moment na pobieranie próbek, które później miałyby być wysłane do laboratorium w celu dokładniejszych badań. Nie mniej po skończeniu antybiotyku dopiero po około 2-3 tygodniach problem wrócił, choć w dużo mniejszym stopniu. Udałem się do dr Dziwaka ponownie, który tym razem wypunktował jej płyn z tego oka, a następnie w to samo miejsce zaplikował zastrzyk z antybiotyków i sterydów (szczerze mówiąc nie pamiętam już co tam dokładnie było, bo to już parę miesięcy temu było)m a problem? Do dzisiaj nie wrócił, także chyba można powiedzieć, że podziałało w 100%.